Komentarze
Tegoroczny pierwszy sierpnia to kolejna narodowa rocznica zignorowana przez stojącego na czele polskiego rządu premiera Donalda Tuska. Upamiętnienie wybuchu powstania warszawskiego okazało się niegodne panatuskowej obecności i uwagi. Nie tylko w realu.

Wręcz wylewny w społecznościowych mediach szef PO nawet słowem się nie zająknął na okoliczność tego bardzo ważnego dla Polaków święta, a pokrętne próby tłumaczenia absencji szefa rządu przez jego ministrów niczego nie wyjaśniły Być może uznał pan premier swoją na nim obecność za niekonieczną, a może i samo święto za całkiem dla niego zbędne. Nienormalne jakieś. Bo w zasadzie to przez ile lat można takie obchody uskuteczniać?! Przyszłość, a nie odległa przeszłość w relacjach sąsiedzkich się liczy.
31 lipca, jako pierwsza z naszej diecezji, na pielgrzymi szlak wyruszyła grupa włodawska. Dzień później do pątników dołączyli m.in. bialczanie, a 2 sierpnia, tradycyjnie, kolumny siedleckie. 

Wymarsz grupy 14 złożonej z pątników z Włodawy i Parczewa, jak co roku, poprzedziła poranna Eucharystia. - Wyruszamy sprzed granicy białoruskiej, modląc się o pokój oraz w osobistych i powierzonych nam intencjach - zaznaczył na rozpoczęcie Mszy św. o. Filip Kaźmierczak, paulin, który wraz z ks. Dariuszem Wójcikiem z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Parczewie jest przewodnikiem grupy.
Parafię Przemienienia Pańskiego w Garwolinie nawiedził 30 lipca obraz Matki Bożej Robotników Solidarności wraz z relikwiami bł. ks. Jerzego Popiełuszki i miniaturą Krzyża z Nowej Huty.

Oficjalne powitanie obrazu i relikwii miało miejsce w kolegiacie, a dokonali go dziekan dekanatu garwolińskiego ks. kan. Stanisław Szymuś, ks. Mariusz Telaczyński - diecezjalny duszpasterz ludzi pracy, ks. Kamil Frączek oraz Przemysław Stępniewski, przewodniczący garwolińskiego oddziału NSZZ Solidarność. W kazaniu ks. M. Telaczyński przypomniał, że nawiedzenie obrazu jest dniem wielkiej radości i duchowym skarbem.
Radni podjęli decyzję o likwidacji trzech z pięciu szkół działających na terenie gminy Ulan-Majorat. Stanie się to z końcem obecnego roku szkolnego, czyli 31 sierpnia.

Z edukacyjnej mapy gminy znikną szkoły w Kępkach, Sobolach i Zakrzewie, szkoły filialne w Paskudach i Sętkach oraz punkty przedszkolne w Kępkach, Sobolach, Zakrzewie i Domaszewnicy. W uzasadnieniu każdej z uchwał przegłosowanych na lipcowej sesji rady gminy podkreślano konieczność dostosowania sieci szkół do rzeczywistych potrzeb edukacyjnych wynikających ze zmian demograficznych. - W trzech punktach od kilku lat dzieci nie korzystają z wychowania przedszkolnego.

Wnętrze zostanie odświeżone i bardziej dostępne dla mieszkańców, zwłaszcza tych z niepełnosprawnością. Zabytkowy dworek w centrum Ryk czekają prace modernizacyjne.

Mieszczący się w miejskim parku klasycystyczny pałac przechodził różne koleje losu. Wybudowany w XVIII w., początkowo służył jako rezydencja kasztelana Stanisława Poniatowskiego, ojca króla Polski. Później trafiał w ręce kolejnych właścicieli. W czasie II wojny światowej w dworze mieściła się siedziba okupacyjnych władz niemieckich, a w latach powojennych przeszedł w ręce państwa i znajdowało się w nim liceum ogólnokształcące.

Spotkania autorskie, prelekcje, prezentacje multimedialne oraz wystawy. W weekend 2 i 3 sierpnia odbyła się piąta edycja Włodawskiego Dnia Fotografii.

Gośćmi WDF - wydarzenia stworzonego przez lokalne środowisko fotograficzne - był m.in. Marek Arcimowicz związany z National Geographic, Katarzyna Ewa Żak - laureatka pierwszego miejsca Grand Press Photo 2025 i People-Stories 2025, Ania Kłosek - fotograf dokumentalna i uliczna oraz Paweł Goleman - podróżnik, który pokazał zdjęcia ze świata. Organizatorami WDF byli: Włodawski Dom Kultury i Klub Fotograficzny RONDO, którego założycielem jest Paweł Piędzio, koordynator tego autorskiego wydarzenia.
„Wśród pól i łąk zielonych/ Klukówka leniwie płynie. Zagląda do niej słonko/ w tej pięknej podlaskiej krainie” - pisała Jadwiga Panasiuk.

Artystka z Witulina nie tylko tworzy poezję, piosenki oraz scenariusze widowisk, ale przede wszystkim promuje swoją gminę śpiewem. W lipcu tego roku wystąpiła w 59 edycji Festiwalu Folkloru Polskiego „Sabałowe Bajania” w Bukowinie Tatrzańskiej. Nominowana do Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, na przestrzeni 20 lat brała udział w wielu rywalizacjach muzycznych, występując solo lub z zespołem Leśnianki.
W trakcie remontu zabytkowych krypt w kościele św. Ludwika we Włodawie natrafiono prawdopodobnie na szczątki o. Marcelego - informuje o. Marek Nowacki, proboszcz parafii, przeor klasztoru paulinów.

7 sierpnia mija 241 lat, odkąd uległ wypadkowi i zmarł we Włodawie Antoni Dobrzeniewski, malarz, autor i konserwator dekoracji ściennych i obrazów w świątyniach paulińskich. Naukę malarstwa pobierał w pracowni Szymona Czechowicza w Warszawie. W 1757 r. wstąpił do klasztoru paulinów w Częstochowie. A. Dobrzeniewski był autorem obrazów olejnych do ołtarzy w kościołach swojego zakonu. Współtworzył malunki refektarzu nowicjackiego na Jasnej Górze. Do świątyni podominikańskiej w Sieradzu namalował „Ecce Homo”.
W większości nie pochodzą z Tyśmienicy, tylko z innych miejscowości, a nawet sąsiednich powiatów. Jednak mieszkając w tej niewielkiej wsi i poznając jej dziedzictwo, postanowiły czynnie je promować. Czym przejawia się aktywność pań z Koła Gospodyń Wiejskich?

Dzięki zaangażowaniu w integrację społeczności, wspieranie rozwoju wsi oraz przedsiębiorczości kobiet KGW zapisało się już w historii Tyśmienicy. Aktywne i dynamiczne panie starają się łączyć ludzi i pokolenia, dbać o dorobek kulinarny, a podczas wydarzeń gminnych zabawiać mieszkańców swoim śpiewem. Są dowodem na to, że koła gospodyń, lokalne centra aktywności, stanowią o fenomenie tego zjawiska we współczesnej Polsce.
W okresie wakacji potrzeba znacznie więcej krwi niż w ciągu roku, co spowodowane jest m.in. większą ilością wypadków, przy jednoczesnym zmniejszaniu się liczby dawców.

W Garwolinie nie ma takiego problemu. Każdego roku pobierane jest ponad 3 tys. litrów krwi. Tylko w lipcu oddało ją 587 krwiodawców. W wakacje w skali kraju zawsze spada ilość dostępnej krwi, ponieważ - po pierwsze - krwiodawcy są na urlopach, po drugie - z powodu większej liczby wypadków w sezonie letnim krew jest potrzebna bardziej niż w pozostałych miesiącach roku. - Oddział Rejonowy PCK w Garwolinie, wychodząc naprzeciw ewentualnym problemom, realizuje wakacyjne akcje krwiodawstwa - mówi Renata Bany, prezes garwolińskiego oddziału PCK.