Wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk wręczył samorządowcom z terenu Lubelszczyzny kolejne promesy na realizację zadań finansowanych środkami pochodzącymi z tegorocznej edycji Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.

Są podziękowaniem za plony i jednocześnie wyrazem uznania dla ciężkiej pracy rolników - po przerwie spowodowanej pandemią do programu tegorocznych imprez w wielu miejscach regionu wróciły dożynki.

Tak bardzo pragniemy, aby tu, na ziemi, znaleźć swoje stałe miejsce, swój dom… bezpieczną przystań. To całkowicie naturalna potrzeba ludzkiego serca, którą w pewnej mierze udaje się nam spełnić.

​Harcerze hufca Ryki po długiej, pandemicznej przerwie spotkali się na kilkunastodniowym obozie. Już w pierwszych dniach na terenie nad stawem Buksa stanęło kilka namiotów.

Międzyrzecki urząd miasta uruchomił zbiórkę dla rodziny poszkodowanej przez pożar. Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w nocy z 18 na 19 lipca. Straty szacowane są na około kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Na co dzień wspierają osoby bezrobotne w reintegracji społecznej i zawodowej, aby zwiększyć ich szanse na rynku pracy. Obecnie realizują projekt pn. „Od wykluczenia do aktywizacji. Edycja 2021”.

Rozmowa z o. Edwardem Staniukiewiczem OFMConv, franciszkaninem, kustoszem grobu sługi Bożego o. Wenantego Katarzyńca w Kalwarii Pacławskiej.

Józef Katarzyniec - późniejszy o. Wenanty - wywodził się z ubogiej rodziny. Jego rodzice, mimo iż byli pracowici i bogobojni, nie podzielali pragnienia syna o życiu kapłańskim. Z jakiego powodu?

Ojciec tłumaczył, że lepiej byłoby, gdyby Józef ukończył seminarium nauczycielskie. Rodzice uważali, że posada wiążąca się ze stałą pensją zapewni synowi i rodzinie godne życie. Józek, mimo iż o kapłaństwie marzył od dziecka, okazał posłuszeństwo wobec ich decyzji. Podjął naukę w męskim seminarium nauczycielskim we Lwowie. Jednak po ukończeniu 18 roku życia zdecydował się na odważny krok i zapukał do furty franciszkańskiej.