Rozmowa z lek. med. Katarzyną Świątkowską, autorką książki pt.
„Mity medyczne, które mogą zabić”.
W damskiej torebce czy domowej apteczce najczęściej znaleźć można leki przeciwbólowe. Polacy ich nadużywają - tak mówią wszelkie raporty. Dlaczego tak się dzieje? Czy wpływ ma na to ich dostępność, gdy można je dostać np. w sklepie ze zniczami?
Z pewnością jest to spowodowane zarówno dostępnością tych leków, jak i tym, że często nas coś boli. W młodszym wieku - z powodu stresu, napięcia, wahań hormonów - głowa, później zaczynają dokuczać kręgosłup, stawy kolanowe, biodrowe. I najczęściej te dolegliwości są w dużym stopniu spowodowane nadwagą i niedostateczną aktywnością fizyczną. Niestety, obserwuję, że większość moich pacjentów woli poprosić o receptę niż posłuchać o tym, że ruch działa przeciwbólowo, a zredukowanie tłuszczu brzusznego zmniejsza wytwarzanie w ciele substancji nasilających ból i zapalenie.
W damskiej torebce czy domowej apteczce najczęściej znaleźć można leki przeciwbólowe. Polacy ich nadużywają - tak mówią wszelkie raporty. Dlaczego tak się dzieje? Czy wpływ ma na to ich dostępność, gdy można je dostać np. w sklepie ze zniczami?
Z pewnością jest to spowodowane zarówno dostępnością tych leków, jak i tym, że często nas coś boli. W młodszym wieku - z powodu stresu, napięcia, wahań hormonów - głowa, później zaczynają dokuczać kręgosłup, stawy kolanowe, biodrowe. I najczęściej te dolegliwości są w dużym stopniu spowodowane nadwagą i niedostateczną aktywnością fizyczną. Niestety, obserwuję, że większość moich pacjentów woli poprosić o receptę niż posłuchać o tym, że ruch działa przeciwbólowo, a zredukowanie tłuszczu brzusznego zmniejsza wytwarzanie w ciele substancji nasilających ból i zapalenie.