Kultura
39/2021 (1365) 2021-09-29
Owacjami na stojąco publiczność przyjęła ogólnopolską premierę „La Bombe”. Spektakl, wystawiony 25 września w Centrum Kultury i Sztuki im. A. Meżeryckiego w Siedlcach, zainaugurował cykl ph. „Sztuka plus Komercja”.

Licznie zgromadzonych widzów oraz gości przywitali Artur Mydlak, dyrektor CKiS, oraz Hanna Śleszyńska, tegoroczny patron artystyczny. - Idea festiwalu opiera się na ośmiu sztukach konkursowych. Po każdej z nich publiczność bierze udział w głosowaniu. Powołana specjalnie komisja konkursowa również ocenia spektakle - tłumaczył A. Mydlak. Z kolei H. Śleszyńska przyznała, że wielokrotnie gościła na siedleckiej scenie, ale pierwszy raz występuje w roli patrona. - Czuję się zaszczycona i dziękuję za ten przyjemny obowiązek. Formuła festiwalowa jest mi dobrze znana. Pragnę więc dziś po raz kolejny przytoczyć słowa piosenki z polsko- czeskiej komedii, którą tu kiedyś zagrałam: „Bo teatr jest lustrem, w nim przegląda się świat.
39/2021 (1365) 2021-09-29
6 października na Placu św. Piotra w Rzymie ponad 3 tys. naszych diecezjan uczestniczyło w uroczystościach beatyfikacyjnych Męczenników Podlaskich.

Kapłani diecezji siedleckiej dostąpili zaszczytu koncelebrowania Eucharystii pod przewodnictwem Jana Pawła II. W gronie tym znaleźli się m.in. ordynariusz siedlecki bp Jan Wiktor Nowak, biskup pomocniczy Henryk Tomasik, obaj biskupi seniorzy: bp Jan Mazur i bp Wacław Skomorucha, a także wicepostulator procesu beatyfikacyjnego ks. Franciszek Juchimiuk, ks. Andrzej Filipiuk, ks. Julian Jóźwik i prawnuk błogosławionego Konstantego Łukaszuka ks. Kazimierz Matwiejuk. Bp H. Tomasik zapytany o to, jakie uczucia i myśli towarzyszyły mu, kiedy patrzył zarówno na beatyfikacyjny obraz, jak i wiernych diecezji siedleckiej licznie zgromadzonych na Placu św. Piotra tamtego dnia, odpowiada: - Przede wszystkim dziękowałem Pana Bogu za odważną wiarę naszych męczenników oraz głębokie przywiązanie do Chrystusa i Kościoła.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Beatyfikacja naszych Męczenników jest dla Kościoła Siedleckiego epokowym wydarzeniem. Jest to przecież pierwsza beatyfikacja w historii naszej Diecezji. Bóg w swojej dobroci daje nam świętych. Modliliśmy się o nich. Wiele razy wołaliśmy: Prosim Cię, Boże, nie odmów tej łaski, by świętych swoich miał też lud podlaski”. Ten dar zechciejmy przyjąć otwartym i wdzięcznym sercem - pisał 25 lat temu biskup siedlecki Jan Wiktor Nowak.

Od męczeńskiej śmierci 12 pratulińskich parafian pod wodzą Wincentego Lewoniuka broniących swojego kościoła przed carskim wojskiem 23 stycznia 1874 r. - do ich wyniesienia na ołtarze minęły 122 lata. Chociaż od początku było żywe przekonanie o świętości tych, którzy polegli za wiarę, starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego można było podjąć dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Obejmując rządy we wskrzeszonej w 1918 r. diecezji podlaskiej, zlikwidowanej przez władze rosyjskie w 1867 r., bp Henryk Przeździecki miał świadomość heroicznej ofiary, jaką złożył lud Podlasia.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Kolejna fala podstępnego koronawirusa coraz śmielej przekracza progi naszych mieszkań. Z dnia na dzień rośnie liczba zakażonych. W procentach nawet o kilka oczek więcej w stosunku do dnia poprzedniego.

W liczbach rzeczywistych - na tle blisko 38-milionowego kraju - nie wygląda to jakoś nadzwyczajnie. Tu i ówdzie ktoś umrze. Jeśli nawet na coś innego, to i tak wpiszą mu Covid-19, bo za covid są specjalne dodatki. Poza tym cyferki muszą się zgadzać. Dziś żadne media i ministerstwa nie informują z prędkością światła, ile osób dziennie umiera z powodu zawału serca, nowotworu, depresji, cukrzycy, wypadku przy pracy czy ze starości. Nigdzie nie natknąłem się na statystyki mówiące o liczbie pacjentów oczekujących miesiącami na poradę, zabieg czy leczenie w ogólnodostępnych i bezpłatnych instytucjach utrzymywanych m.in. z ich składek zdrowotnych, którzy nie doczekawszy wyznaczonego terminu wizyty musieli przedwcześnie rozstać się z tym światem.
39/2021 (1365) 2021-09-29
W niedzielę 26 września na cmentarzu w parafii Przemienienia Pańskiego i św. Andrzeja Boboli w Rudnie, na zakończenie renowacji misji, poświęcono wyremontowany nagrobek upamiętniający 50 mężczyzn bestialsko zamordowanych wraz z ks. Romanem Ryczkowskim w 1940 r.

Renowacje misji świętych rozpoczęły się w parafii w czwartek 23 września. Prowadził je ks. Tomasz Kostecki. W niedzielę 26 września, po Mszy o 9.00, parafia pożegnała święte znaki misyjne - kopię cudownego obrazu Matki Bożej Kodeńskiej oraz relikwie bł. Męczenników z Pratulina, natomiast o 11.30 z modlitwą w intencji zmarłych na cmentarz wyruszyła z kościoła procesja żałobna. O 12.00 w kaplicy na cmentarzu rozpoczęła się Eucharystia sprawowana przez proboszcza parafii w Rudnie ks. Wojciecha Kamińskiego oraz ks. T. Kosteckiego. Po Mszy św. poświęcony został odnowiony pomnik nagrobny upamiętniający 50 mężczyzn - w przeważającej części mieszkańców Rudna - oraz ks. R. Ryczkowskiego, rozstrzelanych przez Niemców 30 maja 1940 r. w lesie w pobliżu majątku Planta niedaleko Wohynia. Z inicjatywy parafian pod płytą pomnika złożona została kapsuła czasu.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Temu przy zdrowych zmysłach nikt już dzisiaj nie zaprzeczy, że przed nami ogromne przesilenie. Zarówno w wymiarze politycznym, jak społecznym i religijnym.

Związane jest to z coraz silniejszym wchodzeniem w przestrzeń wspólną całkiem nowego pokolenia. Zmienności w obszarze społecznym wywoływane przez nowe generacje zdają się być stałą w historii świata. Tym razem mamy, przynajmniej w Polsce, do czynienia z całkowicie nowym i niespotykanym w ostatnich kilkudziesięciu latach przełomem. Zaklinanie rzeczywistości przez macherów od socjotechniki, sondaży czy quasi-teologii na nic się nie przyda. Z tą rzeczywistością trzeba będzie się zmierzyć, a to oznacza nie co innego, jak walkę. I to walkę o najcenniejsze dobro, jakie posiadamy, czyli o tożsamość ludzką i polską. Zacznijmy od tej drugiej strony naszej tożsamości, a mianowicie od polskości. Wszystko wskazuje jednoznacznie na to, iż młode pokolenie całkowicie zatraciło jakikolwiek sentyment do polskości, nie mówiąc już o przywiązaniu.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Są miejsce na Podlasiu, w których Matka Boża i święci odbierali szczególną cześć u wiernych obrządku greckokatolickiego, czyli unitów, a dziś przybywają tam w pielgrzymkach rzymscy katolicy.

Kult maryjny unitów nie różnił się od tego sprawowanego przez rzymskich katolików - świadczą o tym obchodzone przez nich święta maryjne, modlitwy i nabożeństwa - Różaniec, Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP, nabożeństwa majowe czy kazania maryjne. Unici pielgrzymowali też do Matki Bożej, której wizerunki były dość liczne na ziemi podlaskiej nazywanej „ziemią objawień”. Do Matki Bożej w Hołubli, której wizerunek został najprawdopodobniej namalowany w 1390 r. i znajduje się w kościele Narodzenia NMP, wciąż napływają prośby i podziękowania za otrzymane łaski. Jak wyjaśnia proboszcz parafii ks. Tomasz Pycka, według zachowanych kronik kościelnych w XVI w. istniała tu cerkiew prawosławna. - Świątynia po zawarciu unii brzeskiej stała się unicka. Dokumenty związane z życiem parafii nie zachowały się, podobnie wota w postaci kul, których było tu bardzo dużo - dodaje.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Osaczeni przez carskich urzędników, broniąc wiary swoich ojców, skryli się w stodole, którą następnie podpalili. Pamięć o heroicznym czynie unickiej rodziny Koniuszewskich ze wsi Kłoda Mała w parafii Horbów, która stała się symbolem determinacji i wierności Kościołowi katolickiemu, wciąż pozostaje żywa nie tylko wśród kolejnych pokoleń miejscowych parafian.

Już w 1925 r., 51 lat po śmierci Koniuszewskich, mieszkańcy miejscowości Kłoda Mała upamiętnili akt samospalenia rodziny, stawiając na terenie ich gospodarstwa pomnik. Umieszczono na nim motto: „Wrogom naszym ziemi polskiej nigdy nie oddamy”. Obecnie z inicjatywy i dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia Pamięci Unitów Podlaskich „Martyrium” trwają prace przy zagospodarowaniu miejsca śmierci rodziny Koniuszewskich. Aby zachować świadectwo i pamięć o bohaterskich unitach podlaskich, w związku z obchodzonym w tym roku 25-leciem ich beatyfikacji, postanowiono także wznowić publikację „Józef Koniuszewski. Wspomnienie z czasów prześladowania Unitów na Podlasiu”.