Komentarze
Kinga Ochnio

No to postanowione

Ponoć ponad 90% postanowień wypowiedzianych w stronę kolorowych fajerwerków, które wystrzeliwują zaraz po wybiciu północy w sylwestra, zostaje zapomnianych po dwóch, maksymalnie trzech tygodniach. W najlepszym wypadku pozostawiają po sobie co najwyżej śladowe ilości moralnego kaca.

A jak tam u Państwa? Czy nadal odnajdują Państwo w sobie cechy pacjenta z dowcipu, w którym pyta on lekarza: „Co to jest: już trzeci dzień nic mi się nie chce?”, a ten odpowiada: „Środa!”? Czy nadal realizuje się stwierdzenie: „Co masz zrobić dziś, zrób jutro, będziesz miał dwa dni wolnego!”? A może jest zupełnie odwrotnie i - ku uciesze wszelkiej maści speców od planowania kariery oraz wyznaczania celów - właśnie mierzą się Państwo z własnymi słabościami?