Opinie
42/2021 (1368) 2021-10-20
Ludzie w Burkina Faso są bardzo życzliwi. Chociaż czasami język stanowi barierę, to jednoczy nas relacja serca i wiara w Jezusa, która godzi wszystkie narody - mówi misjonarz ks. Jan Ślepowroński od roku przebywający w tym afrykańskim państwie.

Kapłan posługuje na misjach od 30 lat. Przez 29 lat służył na Ukrainie. Po raz pierwszy ks. Jan pojechał na Ukrainę w 1990 r. ze śp. ks. Janem Cepem i ks. Stanisławem Chodźką na zaproszenie ks. Władysława Wanagsa, proboszcza w Gródku Podolskim. - To była końcówka istnienia ZSRR. Jechaliśmy incognito - wspomina ks. Ślepowroński. Wyjazd był ogromnym przeżyciem. - Tłumy ludzi do spowiedzi, kościoły w ruinie, niektóre odzyskiwane od władz i remontowane. Księży było tam bardzo mało. Ks. Wanags zwrócił się wtedy do mnie z propozycją przyjazdu na dłużej: „Tyle kościołów mamy zdobytych, a nie mamy księży. Ty byś tu został” - opowiada.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Milan Kundera w swojej powieści „Nieznośna lekkości bytu” napisał: „Człowiek, który traci intymność, traci wszystko”. Bez wątpienia czasy, w jakich żyjemy, stanowią jedno wielkie odarcie człowieka z intymności. I nie chodzi tylko o facebook, instagram promujące wszelkiego rodzaju ekshibicjonizmy czy wulgarne, epatujące nagością i wyuzdaniem parady gejowskie.

Mamy do czynienia ze swoistym paradoksem: z jednej strony pojawiają się coraz to nowe inicjatywy mające chronić naszą prywatność, wizerunek, określone drobiazgowo przez akty prawne krajowe czy unijne (RODO) i każdego dnia, przeglądając internet, podpisując dokumenty w szpitalu, szkole, biurze, czynimy zadość procedurom. Z drugiej - znaczna część populacji bez chwili wahania dzieli się intymnymi szczegółami ze swojego życia w mediach społecznościowych, „zapraszając”, skądinąd w jakiejś mierze nieznanych przecież sobie ludzi do świętowania rodzinnych uroczystości, publikując zdjęcia dzieci, zamieszczając migawki z wakacji.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Niewiele osób wie, że twórca legendarnego Dywizjonu 303 płk pil. Zdzisław Krasnodębski urodził się w Woli Osowińskiej. Władze gminy wraz z fundacją My Słowianie chcą przypomnieć sylwetkę słynnego pilota przez film, który właśnie powstaje.

- Od pewnego czasu zastanawialiśmy się, jak wypromować bohatera światowej sławy płk. Krasnodębskiego, jak opowiedzieć o nim lokalnej społeczności, mieszkańcom powiatu czy województwa, przypominając, iż był mieszkańcem tej ziemi. Wybór padł na film, który pokaże jego życie - mówi dr Radosław Sałata, wójt gminy Borki i inicjator projektu. Z. Krasnodębski ps. Król był jednocześnie twórcą i pierwszym dowódcą Dywizjonu 303. Zasłynął w bitwie o Anglię. Zmarł w 1980 r. w Toronto.
42/2021 (1368) 2021-10-20
W piątek 15 października w Archiwum Państwowym w Siedlcach odbył się wernisaż wystawy materiałów archiwalnych „Jazz w Siedlcach”.

Jazz Standards’ Festival to impreza organizowana w latach 1985 - 2009. Dzięki niej siedlecka publiczność mogła poznać znaczących wykonawców polskiej sceny jazzowej, a także wiele zagranicznych gwiazd. Wystawa - złożona głównie z fotografii, plakatów, zaproszeń, programów imprez przekazanych AP przez siedleckiego muzyka, jazzmanna, dyrektora Jazz Standards’ Festival Macieja Dziekońskiego - przypomina złote lata jazzu w Siedlcach. - Jazz Standards’ Festival był cyklicznym świętem siedleckiej muzyki i kultury, ale też inteligencji, która tłumnie przychodziła na koncerty.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Trudno oprzeć się wrażeniu, że hasło usuwania religii ze szkół to kolejny element walki z Kościołem katolickim w Polsce czy część politycznej rozgrywki. Stanowi niejako kolejny krok, by wmówić młodym, że wiara nie jest im do niczego potrzebna, a lekcje religii to tylko stracony czas.

Część młodych ludzi z tego powodu decyduje się na wypisanie z katechezy, inni robią to, by nie odstawać od reszty. Tych, którzy decyzję podejmują świadomie i z uwagą, jest naprawdę niewielu. - Z przeprowadzonych jesienią 2020 r. badań wynika, że na katechezę w naszej diecezji uczęszcza 96% uczniów - dzieli się danymi ks. kan. dr Paweł Kindracki, dyrektor wydziału nauczania katechetycznego kurii siedleckiej, dodając, że jest to powód do radości. - Ale jak długo ta radość będzie trwała, tego nie wie nikt. Jeszcze kilka lat temu cieszyliśmy się z dużej ilości wiernych w kościele i patrzyliśmy z niepokojem na to, co dzieje się na zachodzie Europy.
42/2021 (1368) 2021-10-20
„Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,20) - przywołując hasło orędzia papieskiego na Światowy Dzień Misyjny, ks. Kazimierz Jóźwik przypomina, że naszym zadaniem jako chrześcijan jest dawanie świadectwa o Bogu, który żyje i działa!

Ks. Wojciech Matuszewski posługuje w Oziornoje. - Parafia na stepie, z dala od cywilizacji - opisuje. O sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju mówi: ważne miejsce modlitwy w Kazachstanie służące zarówno miejscowym katolikom, jak też turystom. I choć pandemia wpłynęła na ograniczenie ruchu pielgrzymkowego, sanktuarium tętni życiem, a misjonarz nie kryje radości, że ludziom dźwigającym ciężar trudnych doświadczeń może towarzyszyć sakramentalną posługą.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Dwie ważne wiadomości ostatnich dni. Zła: znani powszechnie europejscy towarzysze Timmermans i Verhofstadt przywołują do porządku Polskę i straszą ją kolejnymi rozbiorami.

Wiadomość - dla równowagi - dobra: żadnych rozbiorów nie będzie, opozycja odda Polskę Brukseli w całości. Bo opozycja postępowa jest. Czyli - jak przekonywał klasyk - przodem do przodu. Zawsze. Choć przód w różnych może miejscach być - bardziej na wschód albo na zachód bardziej. Wystarczy jednak zachować trochę węchu i wiadomo, skąd wieje wiatr i jakie zapachy przywiewa. Tym razem rozdmuchuje nadzieję, że może być gorzej, czyli lepiej. Bo „jeśli jest tylko cień szansy na to, że można wcześniej odsunąć od władzy PiS, to oczywiście każdą taką sytuację trzeba wykorzystać”.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Nie do końca mam pewność, czy przy dzisiejszej nowomowie i powszechnej medialnie manii przyklękania przed każdym meczem piłkarskim tytuł niniejszego felietonu nie zostanie okrzyknięty jako promocja faszyzmu i zacięty rasizm.

Cóż, w epoce, gdy najlżejsze tylko elementy przaśnej logiki mogą stanowić zarzewie konfliktu i przyczynę oskarżeń, trudno już cokolwiek w ludzkiej mowie powiedzieć. Obawa moja jest tym większa, że takową tendencję zauważyłem w czasie przemówienia polskiego premiera w Parlamencie Europejskim oraz w licznych komentarzach opozycji względem tego wystąpienia, na świeżo zbieranych w kuluarach tegoż gremium. Ataki podobne wjeżdżaniu rozpędzonego czołgu na kierującego hulajnogą były tylko najlżejszym przejawem „zatroskania” o stan praworządności w naszym kraju.
42/2021 (1368) 2021-10-20
„Wszystko co nas otacza, jest ołtarzem, a ten skowronek razem z nami chwali Maryję - mówił”. Pomyślałem: ksiądz poeta - wspomina krytyk literacki, eseista, poeta i redaktor lubelskiego „Akcentu” Waldemar Michalski.

Lublin znajduje się w gronie czterech miast, poza Wadowicami, Krakowem i Rzymem, które są naznaczone długoletnią obecnością i aktywnością św. Jana Pawła II. To właśnie w Lublinie przez 24 lata, od października 1954 r. aż do wyboru na Stolicę Piotrową Karol Wojtyła jako wykładowca etyki prowadził zajęcia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pozostał w pamięci kadry i studentów tej uczelni, zapamiętało późniejszego papieża także środowisko literackie. Młodego ks. Karola Wojtyłę, wówczas docenta dojeżdżającego do Lublina z Krakowa, W. Michalski pamięta z okresu swoich studiów polonistycznych w KUL.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Żeby bp Adolf Piotr Szelążek był znany w mieście, w którym się wychował, trzeba tę postać utrwalić w pamięci mieszkańców Węgrowa, zwłaszcza młodego pokolenia - przekonuje stojąca na czele Towarzystwa Miłośników Ziemi Węgrowskiej Agnieszka Zarzycka.

Sługa Boży bp A.P. Szelążek (1865-1950) przyszedł na świat w Stoczku Łukowskim w rodzinie Marianny z d. Gregoriew oraz pochodzącego z Żelechowa Stanisława Szelążka, pracującego jako pisarz gminy Prawda. Po śmierci żony w połogu po narodzinach trzeciego syna, Juliana, Stanisław zawarł kolejny związek małżeński z wdową Eleonorą Pauliną Dobraczyńską z Ottowiczów. Ok. 1867 r. małżeństwo wraz z synami Stanisława z pierwszego małżeństwa - czteroletnim Władysławem i dwuletnim Adolfem Piotrem - osiadło w Węgrowie.