Opinie
44/2021 (1370) 2021-11-03
Jak patrzeć na ludzi będących w związkach niesakramentalnych przez pryzmat naszej wiary? Czy takie osoby tracą więź z Bogiem? Nie rzucajmy łatwych odpowiedzi.

Żyją obok nas, w naszych rodzinach, środowiskach pracy, parafiach. Jedni, wstępując w taki związek, nierzadko biorą rozwód z Kościołem, inni próbują łączyć te dwie rzeczywistości. Anna i Andrzej przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat. Ona była wolna, on rozszedł się z pierwszą żoną. Anna doskonale zdawała sobie sprawę ze swojej sytuacji. Wiedziała, że wiążąc się z Andrzejem, zamyka sobie drogę do sakramentów. Żyli w niewielkiej wsi, trudno było o anonimowość. Została przy swoim partnerze do jego śmierci, wspierała go w chorobie. Nigdy nie porzuciła Boga i Kościoła. Zawsze się modliła, przychodziła na Mszę, obchodziła katolickie święta.
44/2021 (1370) 2021-11-03
W przeddzień obchodów Święta Niepodległości powracają, niczym bumerang, pytania: Jaki ma być nowoczesny patriotyzm? W jaki sposób mówić dziś o Polsce - w czasach, gdy triada „Bóg - Honor - Ojczyzna” w wielu środowiskach jest mocno podejrzana, a neomarksizm ze swoją dialektycznością i pseudonaukowymi absurdami szturmem zdobywa wyższe uczelnie i szkoły?

Żyjemy w czasach przełomu - nikt, kto uważnie obserwuje wydarzenia w Polsce i na świecie, chyba nie ma co do tego wątpliwości. Pandemia, dziesiątki tysięcy migrantów przy naszej wschodniej granicy, próby „zagłodzenia Polski” ze strony Unii Europejskiej, drożyzna, szybujące w górę ceny energii i jednoczesne zachęty (bliźniaczo podobne z tymi, jakie pamiętamy z czasów „socjalistycznego dobrobytu”), by przywyknąć do zaciskania pasa w imię kolejnych ekoszaleństw itp., powodują coraz większy chaos. Dochodzi do tego obnażanie motywacji rodzimych jurgieltników, dla których nadszedł czas spłacania długów wdzięczności mentorom.
44/2021 (1370) 2021-11-03
W swoim dorobku ma wiersze napisane ze swadą i humorem, ale nie brakuje też strof pełnych wdzięku i refleksji, które mogą wzruszyć do łez.

K. Popis z położonego w gminie Trojanów Więckowa dołączyła do grona lokalnych poetów, którzy coraz śmielej radzą sobie w świecie rymów. Dzięki życzliwości Ludowej Spółdzielni Wydawniczej w Warszawie światło dzienne ujrzała obszerna, bo licząca ponad 200 stron, publikacja, a w niej niemal 100 wierszy. Choć autorka nawet nie śmiała o tym marzyć, jej tomik budzi zainteresowanie. W utworach K. Popis każdy znajdzie coś dla siebie. Wiele z nich opowiada o przyrodzie, stąd tytuł całego zbiorku: „Wszystkie pory roku”. - Często też dotykam tematów refleksyjnych, które są owocem moich rozmyślań - mówi autorka, podkreślając, iż ważnym wątkiem w jej utworach jest wiara.
44/2021 (1370) 2021-11-03
O sobie mówi: „kobieta futuro, a nie retro”. I ciągle planuje kolejne podróże, bo, jak podkreśla, jest „w czepku urodzona, a po babciach długowieczna”. Elżbieta Dzikowska, znana podróżniczka, autorka wielu książek i fotografka, spotkała się z siedlczanami podczas wieczoru autorskiego zorganizowanego 27 października przez Miejską Bibliotekę Publiczną.

Pretekstem była wystawa zdjęć „Uśmiech świata”, którą można było obejrzeć na parkanie parku Aleksandria. - Uśmiech to najlepszy język międzynarodowy, najżyczliwszy, otwiera wszystkie drzwi i okna. Uśmiech zawsze jest potrzebny i zawsze jest aktualny - podkreślała podróżniczka, opowiadając o tym, jak powstawały zaprezentowane zdjęcia. - Starałam się je „kraść”. Aby ci ludzie, których fotografowałam, nie wiedzieli, że się nimi interesuję, bo wtedy wyglądałoby to sztucznie. Starałam się to robić dyskretnie. Czasami trzeba było zapłacić. W ten sposób zarabiali i dzięki temu mieli więcej powodów do uśmiechu - tłumaczyła E. Dzikowska.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Centrum Życia i Rodziny rozpoczęło kampanię, której celem jest ustanowienie obchodów Dnia Ojca 19 marca, czyli w uroczystość św. Józefa.

W Polsce święto obchodzimy 23 czerwca. Data przyjęta przez sejm ponad 50 lat temu nie jest związana z żadnym szczególnym dla nas wydarzeniem czy postacią, która mogłaby być wzorem ojcostwa. Poza Polską tego dnia dzień ojca obchodzony jest jeszcze w… Nikaragui. Jak zauważają organizatorzy akcji, warto to zmienić i nadać temu świętu kontekst, który napełni je dobrą i poważną treścią. Dlatego - wzorem Hiszpanii, Włoch, Portugalii czy Chorwacji - chcą, by w Polsce święto ojców obchodzone było w uroczystość Świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, czyli 19 marca.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Odpust za zmarłych można w tym roku uzyskać nie tylko w oktawie uroczystości Wszystkich Świętych, ale przez cały listopad. Stolica Apostolska wydała w tej sprawie specjalny dekret. Ma to związek z pandemią koronawirusa. Warto jednak wiedzieć, że odpusty możemy uzyskiwać codziennie - za siebie, a także za dusze zmarłych.

Choć praktyka ta ma w Kościele katolickim wielowiekową tradycję, sporo katolików jej nie rozumie, a nawet nie zna. Nie bez winy jest tu historia. Setki lat temu bowiem wokół tej kwestii narosło wiele mitów, które gdzieniegdzie jeszcze pokutują, sprawiając, że o odpustach nadal mówimy wstydliwie, jakby z przymrużeniem oka. Tymczasem to wielka szansa. Dlatego warto o nie zabiegać. Dla siebie i dla zmarłych, którym możemy podarować największy prezent: niebo. - Według konstytucji apostolskiej papieża Pawła VI „Indulgentiarum doctrina” odpust to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy zgładzone już co do winy.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Jedna z listopadowych niedziel. Kwadrans przed Mszą św., lokalnym zwyczajem, ksiądz czyta wypominki: „Za duszę Jana i Zofii, za duszę Stanisława i Karoliny, za duszę Franciszka...”.

Dwóch na oko dziesięciolatków popatrzyło na siebie, w oczach zapalił się niepokój graniczący z przerażeniem. W końcu jeden mówi do drugiego: „Spadamy stąd, bo zaraz nas wszystkich zadusi!”. Anegdota stara jak świat, nieodmiennie wywołująca uśmiech na twarzy. Listopad w naszej tradycji to miesiąc modlitwy za zmarłych. Zatrzymujemy się nad ich grobami, ukwiecamy je, rozświetlamy płomykami zniczy i świec. Wizyta na cmentarzu, głęboko przeżyta, wyprowadza z iluzji. Pozbawia złudzeń, wedle których życiu doczesnemu nadaje się wartość absolutną. Chłód kamiennych nagrobków obala mit o ludzkiej potędze i panowaniu. Pokazuje, że „bez Boga ani do proga”.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Ostatnie wydarzenia w czasie szczytu G20 w sprawie kryzysu klimatycznego wykazały, jak silne jest wśród niektórych zatroskanie o kurczenie się pokrywy lodowcowej. Mnie natomiast martwi bardziej dramatyczne kurczenie się przestrzeni publicznej.

Przez „przestrzeń publiczną” rozumiem zwykłą dyskusję o ideach i instytucjach, polityce i osobowościach, która ma miejsce w każdym społeczeństwie wśród sąsiadów oraz przypadkowych znajomych. Rozmowy, jakie odbywają się w miejscu publicznym, różnią się od bardziej intymnych rozmów między bliskimi przyjaciółmi i członkami rodziny. Ale różnią się także od debat politycznych tym, że niekoniecznie wiążą z kontrowersją. Lub mówiąc inaczej: debaty polityczne są jednym z rodzajów rozmów, które odbywają się w miejscu publicznym. Jednak ożywiona debata polityczna zakłada istnienie przestrzeni publicznej; możemy swobodnie rozmawiać o kontrowersyjnych kwestiach, ponieważ nauczyliśmy się prowadzić otwartą, obywatelską rozmowę.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Kard. Stefan Wyszyński i Matka Elżbieta Róża Czacka byli związani ze sobą przez pewne podobieństwo duchowe, zarówno w czasie II wojny światowej, jak i w okresie powojennym.

Od lipca 1940 r. ks. S. Wyszyński był kapelanem osób niewidomych oraz Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, które w czasie działań wojennych znalazły schronienie w Kozłówce, a potem w Żułowie (województwo lubelskie, gmina Kraśniczyn). W czerwcu 1942 r. przyjechał do Lasek i jako kapelan zakładu dla niewidomych posługiwał tam do zakończenia wojny. Po wojnie nadal często przyjeżdżał do Lasek, szczególnie po 1948 r., kiedy został arcybiskupem warszawskim. Tam spotykał się z m. E. Czacką aż do momentu jej śmierci 15 maja 1961 r. Wrzesień 1939 r. to czas, kiedy w Żułowie powstała filia Lasek - placówka przyjmuje niewidomych nieprzerwanie do dzisiaj.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Przodkowie abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego związani byli z ziemią łosicką - mówi Tomasz Dobrowolski, historyk z Łosic. Nie ukrywa satysfakcji, że udało mu się odnaleźć te powiązania, jak też przekonania, że matka hierarchy - Ewa z Wendorfów Felińska - zasługuje, by wydobyć ją z cienia.

T. Dobrowolski jest autorem wielu publikacji dotyczących dziejów Łosic i regionu. Obecnie kończy opracowywanie historii majątków ziemskich, które funkcjonowały na terenie dawnego powiatu łosickiego oraz w ościennych miejscowościach: Konstantynów, Mordy i Korczew. Książka - jeśli zamysł wydania zebranego materiału uda się zrealizować - będzie pozycją obszerną. Stanowić też będzie pierwszą publikację, która traktuje o historii opisywanych majątków kompleksowo, tj. od początku ich powstania do likwidacji przez komunistów w 1944 r. - W istniejących opracowaniach dotyczących tych terenów jest dużo białych plam, jeżeli chodzi o losy majątków ziemskich w okresie od XVII do XIX w.