Historia
5/2021 (1331) 2021-02-03
Modny kapelusz, rzadko spotykany krzyżyk i tajemnicza plakietka póki co muszą zaspokoić ciekawość pasjonatów historii. Światło dzienne ujrzały efekty badań archeologicznych na cmentarzu parafialnym w Żabiance.

Mieszkańcy gminy Ułęż każdego roku pamiętają o bohaterach sprzed 100 lat. Mocno sfatygowany betonowy nagrobek wciąż jest dla pokoleń świadectwem obecności na tym terenie obrońców ojczyzny. Informuje o tym tabliczka zamontowana przy grobie. Legenda legionistów sięga czasów Bitwy Warszawskiej. Według przekazów 16 sierpnia 1920 r. właśnie przez te okolice (Drążgów, Sobieszyn i Ułęż w stronę Żelechowa) w pogoni za wojskami bolszewickimi przemieszczał się kaszubski 65 Starogardzki Pułk Piechoty z 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty. Żołnierze wchodzili w skład 4 armii wykonującej kontrofensywę znad Wieprza. Zgodnie z przypuszczeniami niektórzy z legionistów mieli polec w trakcie pościgu za wrogiem. Wielu miejscowych powtarzało, że ciała zabitych zostały pochowane na cmentarzu parafialnym w Żabiance. Pewności co do takiego przebiegu zdarzeń wciąż jednak do tej pory brakowało.
5/2021 (1331) 2021-02-03
W dzisiejszych czasach podziału pragnę ukazać przede wszystkim młodym ludziom, że posiadamy wspólny mianownik, jakim jest ojczyzna - mówi Cezary Gryczewski, twórca filmu „Powstanie Warszawskie w naszej pamięci”.

Powstanie Warszawskie uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. C. Gryczewski od ponad dwóch lat jest wolontariuszem w Muzeum Powstania Warszawskiego. Kończy kurs na przewodnika po tej placówce. Prowadzi także swój kanał na youtube - Historical Channel. - Powstaniem warszawskim interesuję się od kilku lat. Pewnego dnia trafiłem do Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie poznałem panią Martę Walkowską-Lipko, kierownika centrum wolontariatu. To właśnie ona zachęciła mnie do przygody z wolontariatem - przyznaje siedlczanin. I podkreśla, że wszelkie spotkania z powstańcami, ludźmi w podeszłym wieku, ale o niesamowitej charyzmie, pozostają w pamięci na długo. - To ogromna lekcja patriotyzmu.
5/2021 (1331) 2021-02-03
W ulańskiej parafii od prawie trzech lat działa Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej. Obecnie skupia on aż 120 rodzin. Z przyjmowania Maryi cieszą się zarówno duszpasterze, jak i sami wierni.

Apostolat MBP wyrasta z ruchu szensztackiego, którego założycielem był o. Józef Kentenich. Zasady przynależności są proste. Sercem dzieła jest obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wizerunek ma formę kapliczki. To znak rozpoznawczy całego ruchu. Na apostolat składają się 15-osobowe kręgi. Każdy krąg ma opiekuna. Podczas uroczystego zawiązania, krąg otrzymuje własną kapliczkę, która wędruje po domach członków. Każdy z nich gości u siebie Matkę Bożą przez dwa dni, a potem przekazuje Ją kolejnej osobie z listy. Wszystko odbywa się w ustalonym wcześniej porządku. Wizyta Maryi dla ludzi z apostolatu jest świętem i okazją do głębszej modlitwy. Powtarzają, że przez prosty znak kapliczki zbliżają się do Boga, umacniają wiarę i wypraszają potrzebne łaski. - Apostolat MBP istnieje u nas już trzeci rok. Pomysł założenia takiej wspólnoty wyszedł od osób, które zetknęły się z ruchem szensztackim i samym apostolatem funkcjonującym w ościennych parafiach w Łukowie i Radzyniu Podlaskim.