Charles Péguy w książce „Przedsionek tajemnicy drugiej cnoty” ukazał wiarę, nadzieję i miłość na podobieństwo rodzeństwa. W wyobrażeniu Péguy’ego, Wiara i Miłość są jak starsze siostry, które prowadzą za ręce małą Nadzieję. Skupiają przy tym całą uwagę, a tymczasem to właśnie Nadzieja ciągnie swe dorosłe siostry, wszystko wprawia w ruch i widzi to, co będzie […]
Tradycyjnie Caritas Diecezji Siedleckiej wraz z Caritas Polska kontynuuje przed świętami Bożego Narodzenia inicjatywę Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom.
Władze Białej Podlaskiej rozważają powołanie własnego urzędu pracy. Uważają, że samorząd dokłada zbyt dużo do funkcjonowania miejscowego pośredniaka.
28 grudnia w domu pielgrzyma w Pratulinie odbędzie się spotkanie opłatkowe środowisk trzeźwościowych.
Katolicki Uniwersytet Lubelski nawiązał współpracę z radzyńskim szpitalem, który ma być wsparciem w praktycznym kształceniu studentów kierunku lekarskiego.
Tradycją redakcji diecezjalnego tygodnika „Echo Katolickie” są spotkania świąteczno-opłatkowe. Tegoroczne odbyło się 17 grudnia.
Mądra strategia pomoże nam zyskać czas i zwiększyć swoją efektywność - przekonuje 19-letni Bartłomiej Burgs w poradniku „Jak wydłużyć swój dzień?”.
- Najważniejsze jest podjęcie działania, chęć zmian - wyjaśnia, kierując swój apel przede wszystkim do osób młodych. Książka to nowość na rynku wydawniczym, choć sam temat - jak tłumaczy autor, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Siedlcach, a obecnie student ekonomii w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie - nowy nie jest. - Kwestia produktywności stała się dosyć popularna. Zresztą ja sam od dawna interesuję się tym zagadnieniem. Już w dzieciństwie, podczas prozaicznych codziennych zajęć typu sprzątanie, zastanawiałem się nad tym, w jakiej kolejności wykonywać poszczególne czynności, by móc coś zrobić szybciej, a dzięki temu zaoszczędzić choćby kilka minut, zaś w perspektywie - nawet kilka godzin.
- Najważniejsze jest podjęcie działania, chęć zmian - wyjaśnia, kierując swój apel przede wszystkim do osób młodych. Książka to nowość na rynku wydawniczym, choć sam temat - jak tłumaczy autor, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Siedlcach, a obecnie student ekonomii w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie - nowy nie jest. - Kwestia produktywności stała się dosyć popularna. Zresztą ja sam od dawna interesuję się tym zagadnieniem. Już w dzieciństwie, podczas prozaicznych codziennych zajęć typu sprzątanie, zastanawiałem się nad tym, w jakiej kolejności wykonywać poszczególne czynności, by móc coś zrobić szybciej, a dzięki temu zaoszczędzić choćby kilka minut, zaś w perspektywie - nawet kilka godzin.
Mieszkańcy Krzyczewa z coraz większym niepokojem patrzą na to, jak rzeka Bug podmywa skarpę, na której stoi ich zabytkowy kościół.
Świątynię od brzegu dzieli już tylko 10 m. Krzyczew należy do parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Neplach. Tutejszy kościół jest obiektem czynnym i służy miejscowym parafianom jako kościół filialny. - Rzeka Bug jest nieuregulowana i płynie, jak chce. Słyszałem, że teren za kościołem dawniej był rozleglejszy, a świątynię od brzegu dzieliło nawet 30 m. Niestety ten brzeg jest coraz bardziej podmywany, co stwarza poważne zagrożenie dla naszego kościoła. O tej sytuacji wiedzą wójt i starosta bialski. Zaistniałą sytuację monitują także Wody Polskie. Przedstawiciele tej instytucji uznali, że obecnie niski stan wody w Bugu nie zagraża świątyni.
Świątynię od brzegu dzieli już tylko 10 m. Krzyczew należy do parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Neplach. Tutejszy kościół jest obiektem czynnym i służy miejscowym parafianom jako kościół filialny. - Rzeka Bug jest nieuregulowana i płynie, jak chce. Słyszałem, że teren za kościołem dawniej był rozleglejszy, a świątynię od brzegu dzieliło nawet 30 m. Niestety ten brzeg jest coraz bardziej podmywany, co stwarza poważne zagrożenie dla naszego kościoła. O tej sytuacji wiedzą wójt i starosta bialski. Zaistniałą sytuację monitują także Wody Polskie. Przedstawiciele tej instytucji uznali, że obecnie niski stan wody w Bugu nie zagraża świątyni.
Znajdziemy na nich stoiska z wyrobami rękodzielniczymi, tradycyjnymi potrawami i lokalnymi specjałami.
Jarmarki, które na dobre zagościły w wielu miastach Polski, przyciągają iluminacjami, muzyką i świąteczną atmosferą. Jarmarki bożonarodzeniowe z roku na rok stają się popularniejsze, nawiązując do popularnej tradycji Niemiec - najstarszy na świecie to drezdeński Striezelmarkt, który zachwyca od 1434 r. W naszym kraju nie były znane w takiej formie. - Na terenie dzisiejszej Lubelszczyzny w okresie przedświątecznym w XIX i na początku XX w. organizowano zapalanie choinek czy akcje charytatywne na rzecz ubogich dzieci. Miało to wymiar dzielenia się dobrem z drugim człowiekiem, a najmłodszym sprawiało wielką radość - mówi Sylwia Dmowska z Muzeum Wsi Lubelskiej.
Jarmarki, które na dobre zagościły w wielu miastach Polski, przyciągają iluminacjami, muzyką i świąteczną atmosferą. Jarmarki bożonarodzeniowe z roku na rok stają się popularniejsze, nawiązując do popularnej tradycji Niemiec - najstarszy na świecie to drezdeński Striezelmarkt, który zachwyca od 1434 r. W naszym kraju nie były znane w takiej formie. - Na terenie dzisiejszej Lubelszczyzny w okresie przedświątecznym w XIX i na początku XX w. organizowano zapalanie choinek czy akcje charytatywne na rzecz ubogich dzieci. Miało to wymiar dzielenia się dobrem z drugim człowiekiem, a najmłodszym sprawiało wielką radość - mówi Sylwia Dmowska z Muzeum Wsi Lubelskiej.
Obok Marii Konopnickiej, Elizy Orzeszkowej czy Gabrieli Zapolskiej żyły i tworzyły - z równie dużymi sukcesami - także inne kobiety, o których świat nie pamięta.
Dziś - dzięki projektowi „Zapomniane pisarki polskie - odkrywanie utraconej historii” - możemy usłyszeć o nich na nowo. Szukanie informacji, łączenie literackich kropek, wiązanie faktów w całość - wszystko, z czym mają do czynienia w trakcie realizacji projektu, jest jak prawdziwe śledztwo. Stoi za nim grupa pracowników i studentów Uniwersytetu w Siedlcach, dla której przywołanie sylwetek wielu pisarek, poetek stało się wyzwaniem. Pracami kieruje dr Beata Walęciuk-Dejneka, profesor uczelni, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych. Jej zainteresowania od wielu lat skupiają się m.in. wokół tematyki i problematyki kobiecej w literaturze, głównie XIX i XX w.
Dziś - dzięki projektowi „Zapomniane pisarki polskie - odkrywanie utraconej historii” - możemy usłyszeć o nich na nowo. Szukanie informacji, łączenie literackich kropek, wiązanie faktów w całość - wszystko, z czym mają do czynienia w trakcie realizacji projektu, jest jak prawdziwe śledztwo. Stoi za nim grupa pracowników i studentów Uniwersytetu w Siedlcach, dla której przywołanie sylwetek wielu pisarek, poetek stało się wyzwaniem. Pracami kieruje dr Beata Walęciuk-Dejneka, profesor uczelni, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych. Jej zainteresowania od wielu lat skupiają się m.in. wokół tematyki i problematyki kobiecej w literaturze, głównie XIX i XX w.