Sedno modlitwy
Już w pierwszym czytaniu zachwyca pokorna prośba Abrahama, którą śmiało możemy nazwać modlitwą wstawienniczą. Święty patriarcha w rozbrajającym dialogu z Bogiem „załatwia” niejako „upust” Bożego miłosierdzia, poczynając prośbę od 50 sprawiedliwych, na dziesięciu mieszkańcach Sodomy kończąc. Po tym swoistym targowaniu się Abraham słyszy zapewnienie Najwyższego: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu”. Jakże wymowny jest refren psalmu, który wybrzmiewa w liturgii po tym czytaniu: „Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem”.
Kolejnym nauczycielem modlitwy wskazanym w Ewangelii jest św. Jan Chrzciciel, którego wspominają apostołowie w rozmowie z Jezusem: „Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swych uczniów”. Wtedy to z ust Chrystusa wychodzi doskonała modlitwa, która uczy nas właściwej hierarchii wartości i próśb kierowanych do Boga: najpierw te odnoszące się do Jego chwały, potem te, które dotyczą naszej doczesności, a w niej potrzeb materialnych i duchowych. W dalszej części Ewangelii Jezus mówi o skuteczności wytrwałej modlitwy: „Proście, a będzie wam dane”.
Warto jednak zauważyć ostatnie zdanie tej perykopy: „o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”. Dobry Ojciec chce nam dać przede wszystkim Ducha Świętego, który jest Miłością, a to właśnie „Miłość Boga – jak zauważa bł. Honorat – najlepiej nauczy nas modlitwy i rozmowy z naszym Ojcem”. Ten świątobliwy zakonnik nie teoretyzował. „Podstawą życia jest modlitwa” – pouczał. Oto jedno ze świadectw tych, którzy go nazywali mężem modlitwy: „Korzystałem z każdej chwili, by obserwować go trwającego na modlitwie: zdawało się, że cała postać jego jest wówczas nieruchoma, opromieniona jakimś dziwnym blaskiem, a na obliczu pełnym skupienia igrał dziecięcy uśmiech, jakby odbicie poufnej z Bogiem rozmowy” – odnotował ks. E. Brzeziewicz.
Bł. Honorat także ostrzegał: „Straszne zmarnowanie życia przez zaniedbanie modlitwy. Stąd wszystkie szkody, zaślepienie”. Dziś wielu tłumaczy się brakiem czasu. Niech szczególnie do nich dotrze słowo świętego zakonnika: „Im więcej pracy, tym więcej modlitwy trzeba”.
S. KATARZYNA PYL