Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Siła kobiet

Szczęśliwa kobieta to szczęśliwa żona, matka, koleżanka. Jesteśmy o tyle silniejsze, kiedy możemy coś z siebie dać. I kiedy przekonamy się, jak wielkim szczęściem jest bycie blisko Pana Boga - mówi Renata Kosieradzka z Duszpasterstwa Kobiet Diecezji Siedleckiej „Umiłowana”.

To kontynuacja drogi formacyjnej funkcjonującej wcześniej pod nazwą „Urzekająca”. „Umiłowana” - nawiązuje do fragmentu „Pieśni nad pieśniami”, kiedy oblubieniec zwraca się do oblubienicy słowami: „O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna, umiłowana, pełna rozkoszy!”. Każda z kobiet powinna poczuć, że jest umiłowaną oblubieńca - Boga. Formacja kobiet odbywa się w trzech ośrodkach w diecezji: Siedlcach, Garwolinie i Białej Podlaskiej. Spotkania mają podobną formułę: adoracja Najświętszego Sakramentu, Msza św., konferencja stanowa, a po niej okazja do spotkania i rozmów. - W świecie pełnym chaosu i braku czasu, przy zachwianym systemie wartości, bardzo potrzebna jest formacja oparta na prawdzie Bożej niezmiennej, która rozwiązuje wiele naszych problemów. Eucharystia ukazuje nam sens służby i poświęcenia - zauważa Łucja Jakubiuk, liderka z Białej Podlaskiej, gdzie spotkania w ramach DK odbywają się w drugi czwartek miesiąca przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

I podkreśla: – Rozważania oparte na słowie Bożym dotykają wszystkich wymiarów naszego życia: osobistego, rodzinnego i zawodowego. W sposób szczególny panie cenią sobie adorację w ciszy, po której wychodzą mocniejsze, spokojniejsze i zainspirowane do podejmowania ważnych i pożytecznych wyzwań.

Uczestniczek spotkań nie obowiązują ograniczenia wiekowe. – Przyłączyć się do nas można w dowolnym momencie – zwraca uwagę Renata Kosieradzka, liderka z Siedlec. Spotkania pań w tym mieście w ramach formacji odbywają się w czwarty wtorek miesiąca w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego przy ul. Brzeskiej. – W drugie wtorki miesiąca spotykamy się w restauracji Smakowity Zakątek, gdzie staramy się organizować „wieczór dla Umiłowanej”. Przy kawie, herbacie czy ciastku poznajemy siebie, opowiadamy o swoich problemach. Staramy się też zapraszać prelegentki, którą poruszają tematy dotyczące kobiet, np. kwestie uczuć czy kobiecej płodności, czyli coś dla ciała. Natomiast czwarte wtorki miesiąca to czas dla ducha, umocnienie naszej wiary. Wówczas spotkania zaczynają się od adoracji Najświętszego Sakramentu – opowiada R. Kosieradzka i zachęca do śledzenia profilu na fb, gdzie znajdują się wszystkie informacje dotyczące wydarzeń, poruszanych tematów i zapraszanych gości.

Kontaktu między paniami nie przerwała nawet pandemia. – W czasie największych obostrzeń organizowałam spotkania online, aby kobiety mimo przeszkód mogły się widzieć, usłyszeć. Czułyśmy potrzebę kontaktu. Zapraszani byli też goście. Msza św. była już na żywo. Tego nam nie ograniczono – przyznaje siedlecka liderka.

Do spotkań w mniejszych grupach w tym trudnym czasie zachęcała Wioletta Przybysz z Miętnego. W tym rejonie formacja odbywa się w każdy drugi czwartek miesiąca w parafii pw. św. Jana Pawła w Sulbinach pod Garwolinem. – Miałyśmy wielkie pragnienie, żeby powstała przestrzeń dla kobiet, gdzie mogłybyśmy porozmawiać, wesprzeć się, podzielić swoimi przemyśleniami, formować. W sierpniu ubiegłego roku spotkałyśmy się z ks. Mariuszem Zaniewiczem, ks. dr. Jackiem Seredą i Anną Stephan. Dzięki tym połączonym siłom udało się to zrealizować – podkreśla W. Przybysz.

 

Solidna praca nad sobą

Tak jak w różnym wieku są panie należące do Duszpasterstwa Kobiet, tak dzieli je też bagaż doświadczeń. – Bo kobiety są naprawdę różne. Najważniejsze, że wszystko kręci się wokół tego, iż jesteśmy wartościowe i piękne, pomimo różnych przeżyć, zranień, różnej historii życia, trudności. Wśród nas są panny, mężatki, kobiety po przejściach. Najistotniejsze, by pracować nad sobą, znać swą wartość i aby nam to pomagało w relacjach przede wszystkim z Panem Bogiem i z ludźmi – zauważa W. Przybysz. Przyznaje, że wraz z mężem należała do różnych kościelnych organizacji. – Kobiety czują inaczej niż mężczyźni. Oni mają inne potrzeby, a my inne. To, że mogę się wygadać przed kobietami podobnie myślącymi, z podobnym systemem wartości, szczerymi, szukającymi prawdy o sobie, jest dla mnie naprawdę bezcenne – podkreśla liderka z Miętnego.

R. Kosieradzka również zgadza się ze stwierdzeniem, że kobietę najlepiej zrozumie druga kobieta, a „Umiłowana” to prosta droga do pokochania samej siebie i zaakceptowania swojej kobiecości. – Na spotkaniach jest czas i miejsce, żeby nauczyć się otwartości. Wszystkie możemy czuć się bezpiecznie, bo nie wynosimy żadnych informacji. Panie przychodzą z tym, co się w danym momencie dzieje w ich życiu: z radościami, ale też z tym, co je przerasta. I oczekują zrozumienia, wsparcia. Nikt nikogo nie ocenia, nie poucza. Dzielimy się tym, co wiemy z własnego doświadczenia, żeby każda z pań mogła wykorzystać tę wiedzę – przyznaje liderka z Siedlec i dodaje, że poznała panie, które nie miały potrzeby eksponowania swojej kobiecości. – Wstydziły się swojej wrażliwości, bały się okazywania uczuć. Uważały, że kobiety muszą być silne, to one muszą rządzić w rodzinie. A kobieta powinna być „duchem”, który napełnia radością, daje siłę, wspiera, a ciałem i głową musi być mąż – zaznacza pani Renata, uzupełniając, że takie spotkania pozwalają kobietom uświadomić ich miejsce w rodzinie. – Nie możemy się wstydzić naszej kobiecości, wrażliwości, tego, że potrzebujemy dotyku, bliskości. Musimy uczyć się nazywać emocje, uczucia, które się w nas tworzą i je uzewnętrzniać.

 

Bezczynność jest grzechem

Zawsze można liczyć na wsparcie innych kobiet – to jedno z haseł, które definiuje wspólnotę „Umiłowana”. – Dobre słowo, pomoc, modlitwa, zrozumienie – wylicza R. Kosieradzka. – Dla mnie to wielka radość i niesamowite doświadczenie, że ja też mogę być z tymi kobietami. Mam poczucie, że Pan Bóg wzywa mnie do tego, by im pomagać. Codziennie modlę się za nasze kobiety i proszę o to, żebym mogła je zrozumieć i we właściwy sposób im pomóc – wyznaje pani Renata. I przyznaje, że odkąd przynależy do Duszpasterstwa Kobiet sama stała się dużo pewniejsza siebie, weselsza. – Mam poczucie, że jest ze mną ktoś, kto mnie zrozumie. Wierzę, że to Pan Bóg przemawia do mnie przez te kobiety. To daje mi siłę i chęci do dalszego działania. Wiem, że kiedy będę potrzebować wsparcia i zwrócę się do tych kobiet, to mnie nie odtrącą, poświęcą swój czas i wysłuchają – podkreśla liderka z Siedlec.

Ł. Jakubiuk zapytana, dlaczego zaangażowała się w tę formację, przywołuje słowa św. Jana Pawła II: „Bezczynność jest grzechem”. – Dlatego było to dla mnie czymś bardzo naturalnym. Wcześniej uczestniczyłam w różnych inicjatywach kościelnych. Teraz, kiedy mam własną rodzinę, tym bardziej widzę potrzebę rozwoju duchowego we wspólnocie kościelnej – tłumaczy i podkreśla, że spotkania mobilizują ją do systematycznej pracy nad sobą. – Cieszę się, że spotkałam kobiety, dzięki którym możemy nawzajem wzmacniać się w wartościach chrześcijańskich, rozwijać duchowo i w ten sposób ubogacać nasze rodziny. Cenię sobie więzi, które powstają między nami.

O sile kobiet ze wspólnoty przekonała się pani Wioletta, która pół roku temu straciła męża. – To był dla mnie bardzo trudny czas, ale wiedziałam, że nie jestem sama. Koleżanki z duszpasterstwa do mnie dzwoniły, odwiedzały, przywoziły kwiaty. Gdziekolwiek się znalazłam, choćby w urzędzie, gdzie miałam coś do załatwienia, one tam wszędzie były. Wiem, że o mnie myślą i modlą się za mnie. Nie wiem, czy poradziłabym sobie bez tego wsparcia – zaznacza W. Przybysz.

Dlatego, jak podkreśla pani Renata, wszystkim paniom zależy, aby rozwijać dzieło. I wyjaśnia: – Chcemy, żeby o nas słyszano. Wychodzę z założenia, że szczęśliwa kobieta to szczęśliwa żona, matka, koleżanka. Jesteśmy o tyle silniejsze, kiedy możemy coś z siebie dać. I kiedy przekonamy się, jak wielkim szczęściem jest bycie blisko Pana Boga.


MOIM ZDANIEM

ks. kan. dr Jacek Sereda – diecezjalny duszpasterz rodzin

 

Duszpasterstwo kobiet jest odpowiedzią na potrzebę formacji stanowej: oddzielnie dla kobiet, oddzielnie dla mężczyzn. Wszystko rozpoczęło się od projektu „Urzekająca”, z którego skorzystało kilka pań z okolic Garwolina. Pragnienie przeniesienia go na inne ośrodki uruchomiło dyskusję o potrzebie formacji kobiet. Po wspólnych rozmowach postanowiliśmy powołać nową wspólnotę pod nazwą „Umiłowana”. To projekt adresowany do kobiet, które pragną rozwijać swoją kobiecość o wartości ewangeliczne w duchu Kościoła katolickiego. Pragnienie ujednolicenia pracy w całej diecezji zaowocowało przygotowaniem rocznego programu dla wszystkich wspólnot działających w Garwolinie, Siedlcach, Białej Podlaskiej i powoli w Łukowie, a może i w Międzyrzecu Podlaskim. Opieka duchowa jest zapewniona przez duszpasterzy miejsca i zaproszonych księży, a liderki same moderują pracę wewnętrzną. W tym roku tematem formacyjnym były historie biblijnych kobiet. Cieszę się, że w diecezji siedleckiej jest miejsce i przestrzeń spotkań dla kobiet z wartościami. Ich integracja i formacja chrześcijańska są odpowiedzią na poszukiwanie przez wielu ludzi głębi w życiu. Kobiety same mówią, że z innymi paniami odkrywają wartość wspólnoty, która je weryfikuje i uczy odpowiedzialności za siebie. Odkrywają swoją kobiecość i tożsamość w byciu „córką” Boga. Bardzo dziękuję za wszelkie inicjatywy, które podejmują „Umiłowane” i zapraszam inne kobiety do formacji w tej wspólnocie. Naprawdę warto!

HAH