Skąd tak wysokie rachunki za wodę?
Lokatorzy SSM na początku roku otrzymali rachunki z rozliczeniem wody za ostatni kwartał. Zobaczyli na nich w polu „niedopłata” od kilkuset do ponad 1 tys. zł. Rekordzista musi uiścić ponad 1,6 tys. zł. Wysokość rachunków przeraziła lokatorów. - Mam prawie 460 zł niedopłaty. Jestem zaskoczona taką kwotą - przyznaje pani Maria, mieszkanka osiedla Żytnia. - Wychodzi na to, że zużyłam 31 m³ zimnej wody przez kwartał. To niemożliwe. Kiedy dzwonię do spółdzielni, żeby cokolwiek wyjaśnić, słyszę, że cieknie mi spłuczka. A ja wiem, że mi nie cieknie, bo została siedem miesięcy temu naprawiona. Nawet wtedy, kiedy ciekła, a ja jeszcze o tym nie wiedziałam, niedopłata wynosiła maks. 300 zł. Jestem pewna, że żaden sprzęt nie ciągnie takiej ilości wody, jaka widnieje na rachunku - podkreśla lokatorka.
– Przebywam w mieszkaniu praktycznie cały czas sama, mąż jest przez tydzień w miesiącu albo rzadziej, 11-letni syn większość dnia spędza poza domem, więc nie wiem, kto u mnie leje tę wodę – zastanawia się pani Agnieszka z osiedla Warszawska, która również nie zgadza się z kwotą niedopłaty. – U znajomych mieszkanie stoi puste, a wzrost wody jest ponad dwukrotny. Na pytanie, kto nalał tyle wody, skoro tam nikt nie mieszka, pani w spółdzielni odpowiedziała, że może Duch Święty. To zużycie jest dla nas nierealne. Musielibyśmy mieć baseny na osiedlach – stwierdza siedlczanka.
Zbulwersowani mieszkańcy spotkali się na pl. Sikorskiego, gdzie zbierali podpisy pod petycją. Założyli także grupę na facebooku.
Sprawdzić sprzęt i cieknące krany
Po tym, jak lokatorzy wyrazili zaniepokojenie rozliczeniami wodomierzy, spółdzielnia mieszkaniowa opublikowała na swojej stronie internetowej oświadczenie.
Prezes spółdzielni Michał Golik tłumaczy, że część rozbieżności bierze się z błędnej interpretacji składników rachunku. – Zdarza się, że mieszkańcy nie pamiętają, iż zużycie zimnej wody wylicza się, sumując stany wody zimnej i ciepłej. Poza tym wzrosła cena ciepła dostarczanego przez PE do podgrzania wody, a co za tym idzie, cena ciepłej wody – tłumaczy. Lokatorzy nie powinni także porównywać zużycia wody za czwarty kwartał do wcześniejszych kwartałów roku. – W pierwszym kwartale liczymy zużycie za 2,5 miesiąca, a w ostatnim za 3,5 miesiąca. Dzieje się tak z czysto logistycznych możliwości. Nie jesteśmy w stanie dokonać odczytu z 30 tys. wodomierzy jednego dnia. Stąd najczęściej w tym czwartym kwartale jest teoretycznie większe zużycie w stosunku do pierwszego kwartału. Dlatego należy porównywać rok do roku – podkreśla M. Golik.
Zwraca także uwagę na wysokość zaliczek za zużycie wody. – U większości lokatorów są niskie. Z miesiąca na miesiąc płacą dużo mniej, niż rzeczywiście zużyli. Z tego tytułu w ostatnim kwartale roku zawsze występuje niedopłata – wyjaśnia prezes spółdzielni. I dodaje, że każdy lokator powinien zobaczyć na swoim wydruku czynszu ostatni odczyt i porównać ze stanem wodomierza w domu. – Jeżeli to się mniej więcej zgadza, bo minęło już kilka dni, to pole manewru jest bardzo znikome. Oznacza to, że woda przepłynęła przez wodomierz, czyli lokator ją zużył. Jeżeli występuje duża niezgodność, to zapraszam do nas, wówczas mamy możliwość wspólnego przeanalizowania sytuacji i oceny, z czego wynika różnica – podkreśla M. Golik. Jednocześnie zwraca uwagę, aby nie bagatelizować kapiących kranów i cieknących spłuczek, na co często lokatorzy nie zwracają uwagi, a co może dać nawet kilkaset litrów straconej wody miesięcznie.
Konieczna ekspertyza wodomierzy?
Tłumaczenia prezesa spółdzielni nie przekonują mieszkańców. – Nie wszędzie ciekną spłuczki, nie wszyscy mają awarię sprzętu. Są setki mieszkańców z problemem wysokich niedopłat – podkreśla mieszkanka osiedla Żytnia. I dodaje, że najbardziej żal jej seniorów. – Podczas jednego ze spotkań na pl. Sikorskiego podeszła do mnie starsza pani. Powiedziała, że razem z mężem mają 3 tys. zł emerytury, z czego muszą opłacić mieszkanie, wykupić leki i jeszcze musi im wystarczyć na życie, a przyszło im 1 tys. zł niedopłaty. Proszę powiedzieć, co 80-letnie osoby robią z tą wodą? – pyta retorycznie.
Mieszkańcy skierowali do prezesa spółdzielni skargę na nieprawidłowości w naliczeniu opłat za zużycie wody. W piśmie żądają sprawdzenia wszystkich wodomierzy. „Wnosimy o to, żeby zostało to przeprowadzone przez zewnętrzną firmę, zupełnie niezwiązaną ze spółdzielnią. Przypuszczamy, że wymienione wodomierze są wadliwe, gdyż po ich wymianie widzimy dużo większy wzrost zużycia wody, pomimo iż jest używana w taki sam sposób jak dotychczas” – sugerują. Ponadto mieszkańcy, którzy podpisali się pod pismem, deklarują, że dopóki spółdzielnia nie wyjaśni każdego przypadku, nie uiszczą rachunków za niedopłaty w zużyciu wody.
– Liczymy na to, że zarząd spółdzielni jest na tyle odważny, żeby się z nami spotkać i porozmawiać. Mamy pytania, na które chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi. To nie jest problem jednej czy dwóch rodzin, tylko problem na skalę masową i na każdym osiedlu spółdzielni – podsumowuje mieszkanka osiedla Żytnia.
HAH