Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Ta wspólnota tętni życiem

Siłą parafii są wspólnoty. Zaangażowanie wiernych w sprawy lokalnego kościoła świadczy o ich silnej wierze, odpowiedzialności i wierności.

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sworach liczy 1760 wiernych. Wielu z nich od dawna czynnie włącza się w życie wspólnoty.

– Frekwencja na niedzielnych Mszach św. jest wysoka – przekracza 50% To jest bardzo pozytywne. Wierni licznie przystępują do komunii św. Ich zaangażowanie w liturgię jest godne podziwu i to uważam za najważniejsze, ponieważ szczytem życia parafialnego powinna być właśnie Eucharystia – mówi proboszcz, ks. Stanisław Chodźko.

Dużo nas

Swory są przykładem bogactwa grup i wspólnot parafialnych. Działa tutaj zespół liturgiczny, składający się z 40 dorosłych osób. Grono ministrantów liczy ponad 50 chłopców. Spotykają się oni nie tylko w kościele, ale także na meczach, ponieważ biorą udział w turniejach Diecezjalnej Ligi Piłki Nożnej. Nad ich sportowym przygotowaniem czuwają miejscowi nauczyciele wychowania fizycznego, którzy organizują im treningi w hali sportowej. Ministranci jeżdżą wspólnie na wycieczki, obozy i kuligi.

Należący do 20-osobowej Grupy Katechezy Dorosłych spotykają się raz w miesiącu. Obecnie omawiają niektóre kwestie z Katechizmu Kościoła Katolickiego, wcześniej realizowali program duszpasterski diecezji „Chrzest w życiu i misji Kościoła”.

W tej niewielkiej parafii działają też: Koło Przyjaciół Katolickiego Radia Podlasie, Legion Maryi i 20 Kółek Różańcowych. Ważną grupę stanowią dwie drużyny harcerskie i Szkolne Koło Caritas. Ich opiekunem jest katechetka Małgorzata Skrzypczak.

Najmłodszą stażem grupą jest Akcja Katolicka. Wspólnota powstała w ubiegłym roku. Składa się z osób, które niegdyś należały do KSM-u, a teraz są już w związkach małżeńskich.

Podczas tegorocznej kolędy proboszcz zachęcał nowych ludzi do włączenia się do którejś z parafialnych wspólnot. Deklaracji na „tak” było sporo.

Z muzyką na ty

Obok wielopokoleniowego, kościelnego chóru, którym obecnie kieruje Paweł Tokarski, działa też dziecięco-młodzieżowa schola. Grupa ma na swoim koncie sporo osiągnięć. Jednym z ważniejszych było zdobycie I miejsca na Festiwalu Piosenki Maryjnej w Leśnej Podlaskiej. Zapraszana jest ona na różne uroczystości; ostatnio śpiewała m.in. na Mszy św. z okazji 30-lecia NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej. Podczas ferii śpiewacy wzięli udział w warsztatach muzycznych w Kostomłotach.

Dumą księdza proboszcza jest także parafialny zespół muzyczno-wokalny. Tworzą go młodzi, utalentowani ludzie. W repertuarze mają zarówno piosenki religijne, jak i rozrywkowe. Obecnie zespół prowadzi m.in. dyskoteki dla młodzieży i daje koncerty. Muzycy grają na klawiszach, perkusji, saksofonie i gitarach. W grupie jest także para wokalistów.

– W Sworach mamy nie brakuje zdolnych dzieci i zdolnej młodzieży. I jedni, i drudzy chcą rozwijać swoje talenty i nie wstydzą się tego. Całe to zjawisko przypomina koło zamachowe, które rozkręciło się na dobre i teraz wciąga innych. Do poszczególnych grup ciągle przyłączają się nowi ludzie. Nikogo nie trzeba namawiać – mówi ks. S. Chodźko.

Chęci, wiara i przykład

Mówiąc o aktywności parafian, proboszcz sięga do historii: – Tradycja zaangażowania w życie parafialne sięga u nas czasów unickich. Swory to parafia pounicka. Jej wierni zawsze stali mocno przy Bogu i Kościele, nawet w tych najtrudniejszych czasach. Pozbawieni księdza, opierali się na własnych siłach i dbali o swoją wiarę. Przekazywano ją z pokolenia na pokolenie. Nikt im niczego nie narzucał. Obecni parafianie także mają w sobie eklezjalnego ducha. Tutaj każda dobra inicjatywa zawsze trafia na podatny grunt – wyjaśnia. Podkreśla też, że mieszkańcy Swór i okolicznych wiosek zawsze szanowali swoich kapłanów. – Widać tu pracę moich poprzedników, każdy z nich jest dobrze wspominany, każdy wniósł tu swoje talenty i ubogacał nimi parafię. Ludzie są im bardzo wdzięczni. W 2010 r. postawiono im nowe pomniki. Na grobach ks. Jan Bakiery i ks. Piotra Zarycha zawsze są kwiaty i zapalone znicze. Parafianie pamiętają o nich także w swoich modlitwach.

Otwarta plebania

– Staram się realizować zadania Soboru Watykańskiego II. Uważam, że parafia to wspólnota wspólnot. Tłumaczę ludziom, że podstawą jest zawsze rodzina, ale w obecnych czasach wymaga ona uzupełnienia, bo nie jest już samowystarczalna. Na wzór rodziny powstają inne grupy, w których ma panować miłość, życzliwość, wspólnota, formacja duchowa, apostolstwo i działalność – tłumaczy ks. S. Chodźko, uzupełniając, że w tej dziedzinie aktywności parafian można zrozumieć słowa: czas poświęcony Bogu nie jest stracony.

Plebania w Sworach jest zawsze dla każdego otwarta. Tutaj spotyka się np. KSM, a młodzież czuje się jak u siebie. – Wiedzą, gdzie jest herbata i kubki. Wspólnie siadamy w kręgu na dywanie, modlimy się i rozmawiamy na różne tematy. Chociaż ten widok niektórych zaskakuje – opowiada ks. S. Chodźko.

Tak jak w każdej z parafii, także w Sworach nie brakuje problemów. Proboszcz stara się o nich rozmawiać ze swoimi parafianami osobiście. Jak mówi, nikogo nie unika ani nie omija. Kolęda była ku temu dobrą okazją.

Agnieszka Wawryniuk