Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Ukryte pod ziemią

W bialskim parku Radziwiłłowskim trwa remont budynku muzeum. Budowlańcy szykują się także do odbudowy tzw. bramy koszarskiej. Równolegle odbywają się badania archeologiczne.

W styczniu w wieży, w której mieści się muzeum, natrafiono na ceglaną posadzkę. - Obecna wieża pochodzi z końca XVII w., ale podczas prac archeologicznych odkryto pozostałości starszej, wybudowanej najprawdopodobniej w połowie XVII w. Była ona nieco mniejsza od obecnej i zachowała się po niej piwnica. Znaleźliśmy ją podczas prac przy wyjeździe z wieży bramnej. Była mocno zniszczona przez kanał ciepłowniczy i uzbrojenie budynku. Fragmenty starszej posadzki ceglanej odkryliśmy w miejscu, w którym kiedyś znajdował się magazyn sztuki. Pojawiła się na prawie półmetrowej głębokości w stosunku do obecnego poziomu użytkowego i była przysypana piaskiem oraz gruzem. Fragmenty posadzki i piwnicy mają być częściowo wyeksponowane w wyremontowanym obiekcie. Podobna posadzka istnieje też w kaplicy pałacowej - opowiada Mieczysław Bienia, archeolog, który zajmuje się badaniami na terenie zespołu zamkowego.

W ostatnich tygodniach odsłonięto też fundamenty dawnej bramy koszarskiej z przełomu XVII i XVIII w. Będzie ona odbudowana jeszcze w tym roku.

– Była to druga pod względem ważności brama w zespole pałacowym. Główna, reprezentacyjna prowadziła w kierunku obecnego skrzyżowania ul. Zamkowej i Warszawskiej. Brama koszarska miała raczej charakter gospodarczy i użytkowy. Prowadziła z dziedzińca zamkowego poprzez oficynę zachodnią, pomiędzy stajnią i wozownią, do koszar usytuowanych na zachód od zamku – opowiada M. Bienia.

Dodaje, że spodziewał się tego, iż podczas prac budowlanych uda się odsłonić fundamenty pierwotnej bramy, na jakie natrafili archeolodzy już podczas prac prowadzonych w latach 80 XX w. Biegną one wzdłuż wału. Brama i fundamenty były murowane i zamknięte sklepieniem. Jej przedłużenie stanowił drewniany most, umieszczony nad fosą, zbudowany na potężnych drewnianych palach. Czekam na badania okolic fosy. Myślę, że już po świętach uda się nam natrafić na elementy drewnianej konstrukcji mostu. Pozyskane drewno poddamy analizom dendrochronologicznym. Poznamy wówczas czas jego „życia” (od posadzenia do ścięcia). Dzięki badaniom drewna będziemy mieli perfekcyjnie „wydatowaną” bramę koszarską – tłumaczy archeolog.

 

Plany na ten rok

Oprócz fundamentów natrafiono także na pozostałości piwnic budynku, który stał przy bramie. Do jego budowy wykorzystano fragment starego muru tworzącego bramę. Ta ściana ma 80 cm grubości, pozostałe ściany – po 60 cm. Budynek najprawdopodobniej został wzniesiony w drugiej połowie XIX w. Był bardzo estetycznie wykonany, bo do dziś zachowały się ceglane podłogi piwnic. Ruiny tego obiektu mają być pozostawione dla zwiedzających. W trakcie prac archeologicznych nie natrafiono na żadne szczególne zabytki ruchome. Pozyskano zaledwie jedną butelkę z XVIII w., dwie monety, posrebrzaną łyżeczkę, kilka fragmentów kafli i potłuczonych naczyń glinianych.

– Mam nadzieję, że w tym roku uda się nam przebadać także okolice kuchni zamkowych. To był duży budynek. Znajdował się w części południowo-zachodniej rezydencji bialskiej. Do dziś na powierzchni ziemi nic po nim nie pozostało. W pobliżu tego miejsca będą odtwarzane wały. Wcześniej chcemy założyć kilka sondaży, by określić granice budynku. Jest on widoczny na mapie Targońskiego z 1777 r. Liczymy, że uda się nam trafić na ciekawe jamy śmietniskowe z XVII-XVIII w. Może znajdziemy w nich słynną ceramikę z bialskiej wytwórni założonej przez Annę z Sanguszków Radziwiłłową? Przydałyby się nam takie eksponaty, ponieważ nie mamy ich w swoich zbiorach – mówi M. Bienia.

Na końcu dopowiada, że to nie wszystkie plany na ten rok; archeolodzy chcą także poszukać pozostałości po zamkowych kazamatach (miejscu, gdzie przechowywano broń i amunicję). – Zespół zamkowy nigdy do końca nie został przebadany. Spodziewam się w nim jeszcze wielu interesujących odkryć – podsumowuje archeolog.

AWAW