Użytkowa pieśń mazowiecka
- Nie, szefie, nie cała... Tylko Mazowsze. Marszałek poszukuje autora pieśni dotyczącej wyłącznie tego regionu - przystopował zapędy prezesa jego podwładny. - Jakieś wytyczne, panie Zdzisiu? - Trochę tego jest... Na przykład utwór ma zwracać uwagę na bogatą historię regionu - odparł szybko. - Mhm.. To może dajmy coś tak ogólnie: Wiele rzeczy tu się działo./ Sporo szlaków krzyżowało./ Niejedna wiktoria, lecz i porażek wiele,/ co wciąż wypominają nam nieprzyjaciele. To co dalej? - prezes nie krył zniecierpliwienia.
– Warto wspomnieć o walorach przyrodniczych – podkreślił pan Zdzisiek.
– W takim razie proponuję zacząć od wyliczanki: Puszcze, parki i doliny./ Piasek, woda i niziny./ Pola, sady i ogrody./ I z powietrzem wciąż kłopoty./ Oddech trudno wziąć głęboki,/ smogu wskaźnik znów wysoki.
– Niezłe – z uznaniem stwierdził pracownik. – Dodajmy jeszcze coś o znanych Mazowszanach.
– Proponuję zacząć od przeszłości: Stąd pochodził Chopin i Skłodowska-Curie./ A z współczesnych Sasin nie marnował chwili,/ i Macierewicz Antoni, co nie składa broni./ Ale zostawmy już tę politykę,/ bo w zanadrzu mamy tenisistkę Igę.
– Trzeba by jeszcze zaznaczyć dynamiczny rozwój i atrakcyjność dla inwestorów – odhaczył kolejny punkt pan Zdzisiek.
– Posłuchaj tego: Trochę pola, upraw gryki, /w sam raz teren pod fabryki./ Potem tylko pozwolenie/ plus protestów uciszenie./ Dla deweloperów też jest dobry klimat,/ były kiedyś lasy, teraz już ich ni ma./ Inwestorzy hurtem otrzymują zgody,/ bez żadnych wielkich czynów,/ od Mazowsza dzielnych synów.
Prezes nie krył zadowolenia ze swoje twórczości.
– Oczywiście nie zapomniałem o refrenie: Niech ten region w siłę rośnie./ To nasze Mazowsze, to nasze Mazowsze.
I puencie: A na koniec konkret, już bez lania wody./ Kiedy za ten utwór spodziewać się nagrody?
Kinga Ochnio