
W cieniu niepokoju
Podczas zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę część dronów zboczyła z kursu i naruszyła polską przestrzeń powietrzną. - W Czosnówce (pow. bialski), w Krzywowierzbie Kolonii (pow. parczewski), w Wohyniu (pow. radzyński), w Wielkim Łanie (pow. włodawski), w Kolonii Zabłocie (pow. bialski), w Bychawce Trzeciej (pow. bialski) znaleziono drony, których uszkodzenia powstały wyłącznie wskutek upadku na ziemię.
Co do dwóch zdarzeń – w Cześnikach (pow. zamojski), w Wyhalewie (pow. parczewski) – zabezpieczono fragmenty drona. Fakt, że je ujawniono, wynikał najprawdopodobniej z zestrzelenia tego drona – przekazała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Kilka zidentyfikowano jako bezzałogowce typu Gerbera, tzw. wabiki. Na niektórych znajdowały się fragmenty napisów w cyrylicy.
Przywrócić poczucie bezpieczeństwa
Najpoważniejszy incydent miał miejsce w Wyrykach (pow. włodawski), gdzie Obiekt przebił strop, uszkadzając wnętrze domu, w którym znajdowały się dwie osoby.
– Na szczęście nikt nie ucierpiał. Rodzinie od razu zapewniono pomoc. Na początku znalazła schronienie w bibliotece, gdzie znajduje się dwupokojowe mieszkanie z aneksem kuchennym, a obecnie przebywa w lokalu nad ośrodkiem zdrowia. Zostaną tam, dopóki ich dom nie wróci do stanu sprzed 10 września – mówi Bernard Błaszczuk, wójt gminy Wyryki.
W dniu ataku zawieszono zajęcia w szkołach, zorganizowano też pogadanki z psychologami. ...
DY