Kościół
Źródło: DREAMSTIME
Źródło: DREAMSTIME

W niewoli przesądu

Nawet tym najrozsądniejszym zdarzyło się odpukiwać w niemalowane drewno czy łapać za guzik na widok kominiarza. I choć wiemy, że to nie pomoże, to przecież nie zaszkodzi...

Znam osoby, które za nic nie przejdą pod drabiną ani pomiędzy nogami drogowskazów i tablic, bo – jak twierdzą – przynosi to pecha. Oczywiście wierzą oni także, że czarne koty i rudzi ludzie zsyłają nieszczęście… Takie i podobne przykłady można, niestety, przytaczać bez końca, bo u źródła naszej przesądności leży odwieczne pragnienie człowieka, by odgadywać przyszłość, czyli znaleźć patent na szczęście.

Zabobon polega m.in. na uleganiu przesądom i wróżbiarstwu, przywiązywaniu znaczenia do talizmanów i innych „cudownych” bibelotów. Wiele osób traktuje tego typu praktyki z przymrużeniem oka. Są jednak i tacy, którzy, przekonani o konieczności przestrzegania ich w celu uniknięcia nieszczęścia, bezmyślnie je stosują.

Zestaw na każdą okazję

Część osób wierzy, że szczęście przynosi kominiarz, inni natomiast upatrują je w czterolistnej koniczynie. Polacy boją się konsekwencji rozbicia lustra oraz witania się przez próg. Niektórzy przyznają także, że pecha przynosi ślub w maju czy w każdym innym miesiącu, w którego nazwie nie ma literki „r”. ...

GU

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł