Aktualności
W obronie alei

W obronie alei

Pod koniec stycznia w mediach społecznościowych pojawił się apel o zachowanie zabytkowej alei lipowej w Różance, której grozi rzekomo wycinka kilkudziesięciu drzew.

– Nie ma mowy o likwidacji alei – uspokaja Marcin Łopacki, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych we Włodawie.

W apelu wystosowanym przez anonimowego nadawcę w imieniu mieszkańców i sympatyków Różanki czytamy, że aleja „będąca częścią słynnego niegdyś na całą Rzeczpospolitą majątku Konstantego Ludwika Pocieja, fundatora kościoła oo. paulinów we Włodawie i rozsławiającego imię Różanki na cały kraj, wraz z elementami dawnej architektury oraz parkiem tworzy całość historyczno-krajobrazową”. – Około stuletnie drzewa w większości pochodzą z lat międzywojennych – zaznacza Tomasz Stańczuk, historyk, doktorant KUL, badacz historii Różanki.

Autorzy apelu, który funkcjonuje w mediach społecznościowych pod hasłem „Aleja Zamoyskich do wycięcia”, zaznaczają, że składa się ona ze starodrzewia, głównie lip, w którym gniazduje wiele gatunków ptaków objętych ścisłą ochroną, m.in. kwiczoły, szczygły, sikory, pleszki, szpaki, grzywacze. Piszą również, że „zabytki architektury, które niszczeją w pobliskim kompleksie parkowo-pałacowym można, przy znalezieniu środków finansowych, odbudować w ciągu kilku lat”. Mieszkańcy apelują o przeprowadzenie profesjonalnej diagnostyki i pielęgnacji drzew rosnących w alei przez wykwalifikowanych arborystów.

O przeprowadzenie wizji w terenie i ocenę stanu ok. 200 drzew zwrócił się w ubiegłym roku do konserwatora zabytków dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Marcin Łopacki. – 41 drzew zostało wytypowanych do oceny, z czego dziewięć: sześć lip i trzy kasztanowce stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników drogi – informuje M. Łopacki. – Część z nich jest mocno porażona jemiołą. Inne są w dużej części suche oraz w znacznym stopniu mają puste i uszkodzone pnie. Po silnych burzach często spadają duże konary i gałęzie. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by było bezpiecznie – zapewnia dyrektor ZDP. I uspokaja, że ścięte zostaną tylko te drzewa, na które konserwator zabytków wyda zezwolenie w uzgodnieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Chełmie. Decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła.

JS