Diecezja
Źródło: Janusz Mazurek
Źródło: Janusz Mazurek

Witaj Cecylio!

Relikwie św. Cecylii trafiły do parafii pw. Bożego Ciała w Siedlcach. To jedyny w Polsce kościół, w którym będzie można oddawać cześć szczątkom jednej z najsławniejszych męczennic Kościoła rzymskiego i patronki muzyki kościelnej.

22 listopada - jak każdego 22 dnia miesiąca - w parafii pw. Bożego Ciała odbyło się nabożeństwo ku czci św. Rity. Tym razem było ono wyjątkowe, ponieważ dokładnie we wspomnienie św. Cecylii, które przypada 22 listopada, z Rzymu dotarły jej relikwie. Przywiózł je pochodzący z Terespola postulator rzymski ks. dr Krzysztof Białowąs, który pracuje w watykańskiej Kongregacji ds. Świętych. Przed Mszą św. tradycyjnie odczytano prośby i podziękowania, a także odmówiono koronkę do św. Rity. Następnie pod przewodnictwem proboszcza ks. kan. Stanisława Wojteczuka rozpoczęła się Eucharystia, podczas której wniesiono relikwiarz z małą kosteczką, a więc relikwią pierwszego stopnia, opiekunki muzyków. - Jej mozaika widnieje od niedawna na wykuszu chóru, a dzisiaj witamy ją w naszej wspólnocie dzięki staraniom ks. K. Białowąsa. Prawdopodobnie jesteśmy pierwszą i jedyną parafią w Polsce, która posiada relikwie św. Cecylii - podkreślił na początku Mszy św. ks. dr Dariusz Ostałowski.

Postulator rzymski odczytał w języku łacińskim oraz polskim certyfikat poświadczający autentyczność relikwii, przekazując je gospodarzowi parafii ks. S. Wojteczukowi. Zebrani powitali św. Cecylię brawami. Uroczysta instalacja planowana jest na Boże Narodzenie.

 

Życie jak róże

W kazaniu ks. D. Ostałowski nawiązał do podobieństw łączących św. Ritę i św. Cecylię. – Patronka muzyków była olśniewająco piękna. Pochodziła ze znakomitej rzymskiej rodziny. Jako młoda dziewczyna zakochała się na zabój… w Jezusie. Jemu ślubowała wierność bez względu na wszystko. Rodzice mieli jednak inne plany. Przeznaczyli córkę dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. Tak też było i ze św. Ritą, która pragnęła poświęcić się Bogu w życiu zakonnym. Ulegając jednak woli rodziców, poślubiła Pawła Manciniego, młodego i szlachetnego człowieka, lecz obdarzonego niespokojną naturą. Dzień przed ślubem Cecylia wyznała swoją tajemnicę narzeczonemu. Ten nie tylko, że uszanował jej ślub czystości, ale sam się nawrócił i wraz ze swoim bratem przyjął chrzest z rąk papieża św. Urbana. Pozyskała go dla Boga. To samo uczyniła i Rita; łagodząc swym postępowaniem i dobrocią trudny charakter męża, pomogła mu w prowadzeniu uczciwego i odpowiedzialnego życia – przypomniał kapłan, dodając, iż w życiu obydwu świętych nie brakowało cierpienia. Cecylia zginęła śmiercią męczeńską za wiarę. Duszono ją parą w łaźni, w końcu podcięto gardło. Konała przez dwa dni. W życiu św. Rity również nie brakowało trudnych doświadczeń, jak m.in. śmierć męża, synów. Przez 15 lat nosiła na czole stygmat cierniowej korony – znak szczególnego zjednoczenia z cierpiącym Chrystusem. – Św. Cecylia i św. Rita wyśpiewały swoim życiem najpiękniejszą pieśń, pieśń ku chwale Boga. Kto chce skomponować wielogłosowy utwór muzyczny, musi opanować sztukę kontrapunktu, czyli umiejętności równoczesnego prowadzenia różnych linii melodycznych, tak by wszystko razem brzmiało pięknie, w harmonii. Jeśli chcemy, by nasze życie stało się pieśnią dla Pana, również powinniśmy poznać zasadę kontrapunktu. Musimy tak kochać, wierzyć, pracować, cieszyć się i smucić, tak dojrzewać, starzeć się i wreszcie tak umierać, by nie było zgrzytów, a piękno, miłość i śmierć zagrały razem ku chwale Najwyższego. Tak, jak to było w przypadku naszych świętych. One pragną prowadzić nas do Jezusa, ucząc że jest On najważniejszy, jest miłością naszego życia – zaznaczył ks. Ostałowski, przypominając na koniec, iż zarówno ze św. Ritą, jak i św. Cecylią związane są róże. Pierwsza poprosiła o przyniesienie jej z ogrodu na krótko przed śmiercią. Przyjaciółka znalazła pod śniegiem ukrytą różę i podarowała chorej Ricie. Kwiat ten jest jej atrybutem, a jego płatkami święta z Cascii obdarowuje nas do dzisiaj. Stąd zwyczaj święcenia róż, które wielu osobom przyniosły ulgę w cierpieniu, pociechę i pomoc w trudnych sytuacjach, powrót do zdrowia. W życiu św. Cecylii też były róże. Kiedy po przyjęciu chrztu jej mąż Walerian wrócił do domu, znalazł żonę rozmawiającą z aniołem. Trzymał w ręku dwa wieńce: z białych róż dla Cecylii i z lilii dla jej męża. „Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła” – powiedział anioł.

– Niech nasze życie – na wzór św. Rity i św. Cecylii – będzie jak róże podtrzymywane gorącą miłością do Jezusa. Niech będzie życiem, które na cierpienia i ciernie potrafi reagować przebaczeniem i całkowitym darem z siebie. Niech róże przypominają nam, iż mamy żyć jako świadkowie nadziei, która nigdy nie zawodzi, że mamy być głosicielami życia, które zwycięża śmierć – zaapelował ks. Ostałowski.

 

Między niebem a ziemią

Na koniec głos zabrał ks. kan. S. Wojteczuk. – Pragnę podziękować Bogu, że możemy w tak licznym gronie wielbić Go w Jego świętych. Dziś dołącza do nas św. Cecylia. Tak się pięknie złożyło, iż zdążyliśmy zrobić mozaikę przedstawiająca jej postać i dzisiaj przybyły relikwie. Jesteśmy za to wdzięczni Bogu i ludziom, a zwłaszcza ks. K. Białowąsowi – zaznaczył proboszcz parafii pw. Bożego Ciała, gdzie kult świętych, zwłaszcza św. Rity, rozwija się i rośnie w siłę. Świadczy o tym liczba osób uczestniczących nabożeństwach. Niektórzy przyjeżdżają z najodleglejszych zakątków diecezji, a nawet z miast oddalonych od Siedlec o kilkaset kilometrów, np. z Olsztyna. Przybywa również intencji zanoszonych za wstawiennictwem patronki od spraw trudnych i beznadziejnych. W listopadzie było ich 470. To o 100 więcej niż w październiku. Czciciele św. Rity, a zwłaszcza parafianie, traktują ją jako członka rodziny. I to jest prawdziwe świętych obcowanie, w którym znika przestrzeń między niebem i ziemią. – Św. Rita przyciąga do Jezusa, który czyni wielkie rzeczy. Po październikowym nabożeństwie poświęcona róża została zaniesiona do szpitala mężczyźnie niewydolnemu krążeniowo, podłączonemu do specjalistycznego sprzętu. Kwiat położono na sercu. Aparatura zaczęła – mówiąc kolokwialnie – wariować. Po dwóch dniach w ogóle ją odłączono. Pacjent został wypisany do domu, a po dwóch tygodniach przyjechał do naszej parafii, by osobiście podziękować św. Ricie za wstawiennictwo – opowiadał ks. Ostałowski, apelując o informowanie o wszelkich łaskach otrzymanych za wstawiennictwem świętych, których relikwie znajdują się w parafii. – Dzielmy się tym, aby innych pociągnąć i zachęcić do modlitwy, ufności i wiary na wzór św. Rity i św. Cecylii – zachęcał kapłan.

Nabożeństwo zakończyło się tradycyjnym poświęceniem róż. Zebrani mieli też okazję ucałować relikwie św. Rity i św. Cecylii.

MD