Region
Źródło: HAH
Źródło: HAH

Wyższa stawka za śmieci

Od lutego przyszłego roku mieszkańcy Siedlec zapłacą 17 zł od osoby za śmieci segregowane oraz 34 zł stawki sankcyjnej za brak selektywnej zbiórki.

Z wyliczeń magistratu wynika, że system gospodarowania odpadami powinien zamknąć się w 2020 r. kwotą 16 mln zł. Tymczasem dochód z opłat siedlczan przy obecnych stawkach to ok. 9,4 mln zł. To oznacza, że do zbilansowania systemu brakuje 6,5 mln zł. Podczas listopadowej sesji rady miasta prezydent wyszedł z propozycją podniesienia opłat do 21 zł od osoby za odpady segregowane i 63 zł za zmieszane. Po burzliwej kilkugodzinnej dyskusji w obecności protestujących mieszkańców radni odrzucili propozycję, uznając podwyżki za zbyt drastyczne. Na grudniowej sesji rady miasta prezydent Andrzej Sitnik zaprezentował nowy projekt uchwały ze stawkami odpowiednio 19 i 38 zł. W odpowiedzi radni Platformy Obywatelskiej zaproponowali zmodyfikowali go, obniżając proponowaną opłatę za selektywną zbiórkę o 2 zł, a za zmieszane - do dwukrotności stawki podstawowej. Jednocześnie zaprosili A. Sitnika na konsultacje, które odbyły się podczas zwołanej w trakcie obrad przerwy. W efekcie prezydent zwrócił się do radnych z prośbą o zdjęcie z porządku obrad swojego projektu uchwały. W zamian wprowadzono projekt przedstawiony przez radnych.

– Chciałbym zaznaczyć, że kwota zmniejszona z proponowanych przez prezydenta 19 zł do 17 zł tak naprawdę nie bilansuje kosztów związanych z gospodarką komunalną – stwierdził Mariusz Dobijański, jeden z inicjatorów projektu uchwały. – Oczekujemy od służb pana prezydenta podjęcia działań zmierzających do tego, aby zakupiony system (mowa o aplikacji komputerowej weryfikującej liczbę mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość na podstawie baz danych będących w posiadaniu miasta i jego jednostek organizacyjnych – od red.), jak również wszelkie inne działania zmierzające do poprawy jakości segregacji śmieci spowodowały, że opłata ta będzie jednak kwotą bilansującą. Mamy nadzieję, choć to już daleko idący optymizm, że zapewni niewielką nadwyżkę, jeżeli chodzi o gospodarkę komunalną – dodał radny. Jednocześnie zwrócił się do prezydenta z prośbą „o baczne monitorowanie sytuacji” związanej z wdrożeniem projektu uchwały w życie. – Z tego, co wiem, okres niezbędny do tego, żeby ocenić skuteczność podejmowanych działań waha się w granicach jednego kwartału. Myślę, że w lutym, ewentualnie marcu, będziemy mogli wrócić do projektu uchwały i zastanowić się, jak ten system się sprawdza. Czy kwota 17 zł reasumuje koszty gospodarki odpadami komunalnymi i czy ewentualnie można ją obniżyć, bo mam nadzieję, że działania pana prezydenta dadzą taką możliwość – zaznaczył M. Dobijański. Apelując do radnych o podjęcie uchwały, przyznał: – To jest trudne, bo jednak oznacza wzrost kosztów dla mieszkańców o 50%, a więc dużo. Widząc jednak, jak wygląda sytuacja gospodarki odpadami w wielu samorządach, mamy świadomość, że podwyżka jest niezbędna, ale musi być połączona z całym systemem oddziaływań. Nie może być tak, iż tylko regulacja ceny będzie jedynym działaniem samorządu w kontekście systemu odpadów komunalnych.

 

Zrezygnować z plastiku

Maciej Nowak zwrócił uwagę, że kwota 17 zł to jedynie mniejsza „kara dla mieszkańców za segregację śmieci” niż wcześniejsze stawki proponowane przez prezydenta. – Świadomie mówię „kara”. Dlaczego? Bo ktoś, kto mieszka w bloku, zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno robić segregację na kilka frakcji. Powinniśmy wszystkim tym mieszkańcom dziękować – podkreślił wiceprzewodniczący. Przypomniał o złożonych przez radnych propozycjach usprawnienia systemu, z których prezydent nie skorzystał. – Walczę z myślami. Nie wiem, jak mam zagłosować. Czy dalej być przeciw, czy dać szansę na to, by pan wyszedł w ciągu trzech miesięcy z propozycją działań: od najmniejszych, czyli uporządkowania altan śmieciowych, po większe – jak dosprzętowienie Zakładu Utylizacji Odpadów. Jeśli pan powie, że coś takiego przygotuje, nie będę przeszkadzał w podjęciu uchwały. Jeśli pan się nie zadeklaruje, zagłosuję przeciw – przyznał.

Z kolei Robert Chojecki zaproponował, aby ograniczanie produkowania śmieci zacząć od magistratu. – Musimy świecić przykładem. Dlatego zwracam się z wnioskiem do odpowiednich służb przygotowujących techniczną obsługę sesji rady miasta o wycofanie kubków i opakowań plastikowych, a używanie wyłącznie opakowań biodegradowalnych – zaapelował wiceprzewodniczący.

Prezydent stwierdził, że jako mieszkaniec jest „zainteresowany tym, żeby płacić za odpady mniej”. – Wszystkie nasze działania są ukierunkowane na to, by tylko i wyłącznie płacić za tyle śmieci, ile wyprodukujemy. I ani złotówki więcej – zaznaczył A. Sitnik. Po raz kolejny przypomniał, że pieniądze z gospodarki śmieciowej nie mogą być przeznaczone na żaden inny cel.

Za projektem uchwały zagłosowało 13 radnych, dwóch było przeciw, siedmiu wstrzymało się od głosu.

HAH