
FOT. WAJ
Z imigrantem pod dachem
Do Ośrodka Pomocy Dzieciom „Zielone Izdebno” trafili dwaj cudzoziemcy, którzy wyglądali na dorosłych mężczyzn i nie mieli dokumentów. Jeden z nich mieszkał tam przez ponad miesiąc z dziećmi, drugi - uciekł po kilku dniach.
Starosta garwolińska alarmuje: to nie jest miejsce dla dorosłych imigrantów i nikt nie może zagwarantować bezpieczeństwa podopiecznym. Choć władze powiatu garwolińskiego informowały straż graniczną, że w placówce nie ma wolnych miejsc, funkcjonariusze przywieźli tam cudzoziemca, który - jak twierdził - pochodzi z Afganistanu.
Starosta garwolińska alarmuje: to nie jest miejsce dla dorosłych imigrantów i nikt nie może zagwarantować bezpieczeństwa podopiecznym. Choć władze powiatu garwolińskiego informowały straż graniczną, że w placówce nie ma wolnych miejsc, funkcjonariusze przywieźli tam cudzoziemca, który - jak twierdził - pochodzi z Afganistanu.
Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów. Przebywał w ośrodku przez kilka tygodni. Wcześniej w podobny sposób pozostawiono tam innego imigranta, który po kilku dniach uciekł. Zdaniem władz powiatu to niedopuszczalna sytuacja
To placówka dla najmłodszych
Ośrodek Pomocy Dzieciom „Zielone Izdebno” w gminie Łaskarzew, prowadzony przez powiat garwoliński, ma jasno określoną rolę – to placówka interwencyjna i opiekuńcza dla dzieci. ...
JAWA