
unsplash.com
Zamiast tarczy – lądowisko?
Zapowiadana jeszcze w 2023 r. jednostka przeciwlotnicza w Sobieszynie miała wzmocnić obronność wschodniej Polski w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji i niestabilnej sytuacji na granicy z Białorusią. Dziś, zamiast systemów obronnych, mówi się o lądowisku dla pilotów. Przeciwnicy zmian mówią wprost: to osłabienie wschodniej flanki NATO.
Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz nasilenia napięć na granicy z Białorusią rosną obawy o bezpieczeństwo wschodniej Polski. W odpowiedzi na te zagrożenia, w październiku 2023 r. ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział utworzenie w Sobieszynie dywizjonu przeciwlotniczego w ramach programu Tarcza Wschód.
Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz nasilenia napięć na granicy z Białorusią rosną obawy o bezpieczeństwo wschodniej Polski. W odpowiedzi na te zagrożenia, w październiku 2023 r. ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział utworzenie w Sobieszynie dywizjonu przeciwlotniczego w ramach programu Tarcza Wschód.
Jednostka miała zabezpieczać przestrzeń powietrzną Lubelszczyzny. Po zmianie rządu temat ucichł. Powrócił w kontekście upadku i eksplozji rosyjskiego drona w Osinach w powiecie łukowskim.
Znikające plany
Kwestia przyszłości jednostki była wielokrotnie podnoszona w sejmie – posłowie Prawa i Sprawiedliwości, zarówno podczas wystąpień z mównicy, jak i w interpelacjach, dopytywali o plany obecnego rządu względem wschodnich regionów kraju. ...
Tomasz Kępka