Kultura
Źródło:
Źródło:

Zatrzymali ulotne piękno

24 czerwca W Muzeum Południowego Podlasia odbył się wernisaż dwóch wystaw: malarskiej prof. Stanisława Baja i fotograficznej Artura Tabora. Ekspozycje łączy tytuł „Bezkresne piękno Podlasia”.

 
W dolnej sali wystawienniczej możemy oglądać obrazy przedstawiające rzekę Bug i portrety ludzi, którzy nad nią mieszkali. Wystawę otwierają płótna, na których prof. S. Baj pokazał głębię i tajemniczość tej rzeki. Centrum stanowią jednak portrety jego matki.

 

W wiejskiej chacie

Komisarzem ekspozycji była Wioletta Jarząbkowska. To ona zatroszczyła się o odpowiednią, wiejską aranżację. W sali pojawiło się coś na kształt kuchni i pokoiku. Elementami dekoracji były m.in. drewniana ławka i stół z toczonymi nogami, wiązki chrustu, okna z okiennicami i płot. Trzecią część wystawy stanowią portrety nadbużańskich chłopów. Ekspozycja pokazuje to, co już tak naprawdę odeszło. Przywołuje wspomnienia i sytuacje, które już nie wrócą.

– Wkładałem w te obrazy wiele serca, ale musiałem być bardzo surowy. Oddzielałem to wszystko, co ckliwe i sentymentalne, ponieważ jest to niedobry poradnik w sztuce. Spłaszcza on działanie obrazu. Liczy się przekaz uczuć i myśli. Moją powinnością jest być rzetelnym i prawdziwym jako malarz – tłumaczy prof. S. Baj, prorektor Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Autor obrazów urodził się w Dołhobrodach. W jego malarstwie zawsze obecne są nadbużańskie miejscowości i ludzie. – Kultura chłopska, poprzez to, że odeszła, może obdarowywać swoimi wartościami wiele następnych pokoleń. Ważne byśmy z niej odpowiednio skorzystali. Inne narody tak robią, a my ciągle się tego wstydzimy – podkreśla malarz.

 

Czar naszej ziemi

Druga wystawa pokazuje piękno Podlasia, uwiecznione w fotografii. Artur Tabor pochodził z Radomia i był absolwentem Akademii Podlaskiej. Fotografia przyrodnicza była pasją jego życia. Specjalizował się w fotografowaniu i filmowaniu zwierząt w ich naturalnym środowisku, a szczególnie ptaków. Na podglądaniu przyrody spędzał kilka miesięcy w roku, budując specjalne ukrycia w koronach drzew, wśród wodnych szuwarów lub wkopując się w ziemię. Jak sam mówił, bawił się w Indian, będąc dorosłym. Artysta zginął w ubiegłym roku, podczas wyprawy do Mongolii. Na wystawie można zobaczyć zdjęcia przedstawiające mieszkańców nadbużańskich wiosek, ich gospodarstwa i domy. A. Tabor uwieczniał także rzekę Bug. Wiele miejsca poświęcił też prawosławnym nabożeństwom. Fotografował codzienność i chwile podniosłe. Potrafił wydobyć piękno i jego tajemnicę z każdego obiektu i modela.  Obie wystawy można oglądać do końca wakacji.

– To wspaniała oferta nie tylko dla bialczan, ale też wszystkich turystów, przybywających do Białej Podlaskiej. Eksponujemy to, co rdzennie jest nasze, pokazujemy naszych artystów, pejzaże i kulturę – podsumowuje Małgorzata Nikolska, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia.

Agnieszka Wawryniuk