Region
Zlecimy budowę ulicy

Zlecimy budowę ulicy

Magistrat chce wybudować ul. Armii Krajowej w porozumieniu z partnerem prywatnym. Koszt przedsięwzięcia waha się w granicach 20-30 mln zł.

Ul. Armii Krajowej liczy ok. 2,5 km i jest jedną z najważniejszych arterii w północnej części miasta. W jej okolicach osiedla się coraz więcej ludzi. Małe uliczki nie są jednak dostosowane do dużego natężenia ruchu, dlatego mieszkańcy mają utrudniony dojazd do centrum. Ul. Armii Krajowej odciążyłaby m.in. ul. Podmiejską, którą poruszają się zarówno kierowcy, jak też piesi.

– Formuła partnerstwa publiczno-prywatnego nie jest dobra, ale konieczna. Oczywiście najlepiej byłoby, gdybyśmy wybudowali tę ulicę za własne pieniądze, ale ich nie mamy. Nasza sytuacja finansowa nie pozwala też na zaciągnięcie kredytu, a na środki unijne również nie możemy liczyć. Pozostaje nam tylko partnerstwo publiczno-prywatne (PPP) – przyznaje prezydent Andrzej Czapski. – Nie chcemy odwlekać budowy tej ulicy. Dzięki niej mieszkańcy będą czuli się bezpieczniej. Jeśli nie wybudujemy arterii w partnerstwie, będziemy musieli długo na nią czekać – stwierdza.

Nowoczesne rozwiązanie?

Projekt uchwały dotyczącej budowy i utrzymania ul. Armii Krajowej w formule PPP dyskutowany był podczas marcowej sesji rady miasta. O szczegółach partnerstwa publiczno-prywatnego mówił rajcom prawnik jednej z warszawskich kancelarii. Wyjaśnił, że taka współpraca polega na przekazaniu podmiotowi prywatnemu realizacji zadania o charakterze publicznym. Co z tego wynika? Z pozoru to proste. Prywatny partner finansuje budowę drogi i przez jakiś czas troszczy się o jej utrzymanie. Rola samorządu ogranicza się do wypłacania wynagrodzenia partnerowi. Szczegóły współpracy określane są w umowie. „Opłata za dostępność”, jak określa się wynagrodzenie, jest wypłacana w ratach przez wiele lat.

Prosimy o dyskusję

Z pomysłem władz miasta nie zgadza się m.in. radny Michał Litwiniuk. – Mamy dużo wątpliwości. Uchwała o budowie ul. Armii Krajowej w formule PPP ma bardzo strategiczne znaczenie, zarówno w zakresie głębokiego zadłużenia miasta, jak i jego rozwoju. Czy tak wiążące inwestycje są nam potrzebne akurat teraz? Czy budowa tej ulicy jest tak bardzo pilna? Informacje zawarte w uchwale są lakoniczne. Tłumaczenia nie rozwiały naszych wątpliwości, ale je zwiększyły. Potrzebujemy więcej czasu, by rozważyć tę sprawę. Takich decyzji nie można podejmować ad hoc – mówi radny.

Radni zadecydowali, aby projekt ponownie wrócił pod obrady w komisjach. Za pomysłem głosowało 12 rajców, dziewięciu było przeciwnych, jeden z nich wstrzymał się od głosu. Ich zachowanie prezydent określił mianem gry politycznej. – Ze smutkiem stwierdzam, że dla niektórych nie liczy się dobro miasta, ale interes polityczny. Chodzi mi o dwa ugrupowania, a w zasadzie dwie osoby, które bardzo systematycznie od dłuższego czasu działają na szkodę miasta i liczą na to, że niechęć mieszkańców przełoży się bezpośrednio na mnie – podsumował A. Czapski.

AWAW