
Nie “żegnaj”, ale “do zobaczenia!”
Są ludzie, których odejście czyni głęboką wyrwę w naszej rzeczywistości. Takim właśnie człowiekiem był Andrzej. Pożegnamy go w sobotę 12 lipca, po Mszy św. odprawionej w kościele Ducha Świętego o 11.00.
Śp. Andrzeja Materskiego zapamiętamy jako człowieka orkiestrę: sportowiec, pedagog, nauczyciel. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, pełen optymizmu. Takim zapamiętają go jego przyjaciele, koledzy z pracy, znajomi. Zachęcamy do przeczytania, jak go wspominają: ks. kan. Janusz Wolski, Witold Jakubik, Konstanty Strus, Krzysztof Grzegorczuk i Michał Michalski.
Śp. Andrzeja Materskiego zapamiętamy jako człowieka orkiestrę: sportowiec, pedagog, nauczyciel. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, pełen optymizmu. Takim zapamiętają go jego przyjaciele, koledzy z pracy, znajomi. Zachęcamy do przeczytania, jak go wspominają: ks. kan. Janusz Wolski, Witold Jakubik, Konstanty Strus, Krzysztof Grzegorczuk i Michał Michalski.
Ratuj się, kto może
A wzniesiony zostanie z inicjatywy (wskazali ją jako konieczny projekt w ramach budżetu obywatelskiego) i za sprawą (wszak musi ktoś za to zapłacić) skoncentrowanych na postępie mieszkańców Warszawy. Ma się nazywać „Łuk LGBT” i pokazać w całej swojej krasie w czerwcu - Miesiącu Równości - 2026 r. Nowa nazwa została wymyślona w ramach odróżnienia od wcześniejszego symbolu - ustawionej w 2012 r. - tęczy, która po licznych podpaleniach została ostatecznie usunięta równo dziesięć lat temu. Nie do końca wiadomo, ile ta miniona tęczowa instalacja kosztowała, są jednak znane koszty jej odbudowy i utrzymania w 2014 r. To ponad 100 tys. zł.