To największy prezent zawodowy od Pana Boga, jaki w życiu dostałem - tak o roli św. o. Maksymiliana Marii Kolbego w filmie „Triumf serca” mówił aktor Marcin Kwaśny, który gościł w Siedlcach w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej.
Premiera polsko-amerykańskiej produkcji miała miejsce 12 września. Po filmach Krzysztofa Zanussiego „Życie za życie” i Michała Kondrata „Dwie korony” to kolejny obraz popularyzujący niezwykłego polskiego franciszkanina, o tyle ważny, że skupia uwagę na ostatnich dniach jego życia w Auschwitz, spędzonych w celi śmierci. Kiedy M. Kwaśny dowiedział się, że Amerykanie będą kręcić film o Maksymilianie, modlił się, by dostać tę rolę. Z powodzeniem.
Kłamał i kłamać będzie
Ba, znaleźli się nawet tacy, co chcieli przenieść Święto Niepodległości z 11 listopada, dnia - jak mówili - kojarzącego się wyłącznie z „faszystami, przemocą i płonącą Warszawą”, na 15 października, „czyli datę wyborów parlamentarnych przywracających nas wolności”. Do kraju zaczęli wracać przedstawiciele elit oraz resortowe dzieci przez lata prześladowani przez PiS-owski „reżim”. W mediach społecznościowych łzami szczęścia zalewały się młode aktywiszcza Ostatniego Pokolenia oraz innych organizacji pozarządowych, poświęcających swój cenny czas na zmobilizowanie jak największej liczby osób dezaprobujących ówczesną antyliberalną władzę.