Odzyskać niedzielę
W Polsce przyjęło się, że niedzielę ustawiamy tuż obok soboty na końcu tygodnia. W ten sposób tworzą one upragniony weekend. Wadą tego zabiegu jest zespolenie dwóch dni, które właściwie nie różnią się już niczym. Tymczasem niedziela powinna być czymś więcej niż tylko dniem wolnym od pracy. Tradycja chrześcijańska nakazuje, by ten dzień poświęcić Bogu i rodzinie, podkreślając w ten sposób wyjątkowe znaczenie tego czasu. Polacy, którzy w większości deklarują się jako katolicy, zapytani o to, co należy robić w niedzielę, bez wahania odpowiadają, że dzień święty należy święcić, tzn. iść do kościoła, spędzić czas z najbliższymi itd. Jednak to tylko słowa.
Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że wielu prosto z Mszy św. idzie na zakupy do pobliskiego supermarketu czy galerii handlowej? Jednak od stycznia się to zmieni.
Sporny kompromis
W ubiegłym tygodniu poseł PiS Janusz Śniadek, który stoi na czele sejmowej podkomisji ds. rynku pracy, poinformował, że zakaz handlu obowiązywałby w drugą i czwartą niedzielę. Miałby on objąć przede wszystkim centra handlowe i supermarkety. Czynne nadal byłyby stacje benzynowe, piekarnie, sklepy usytuowane na dworcach kolejowych i lotniskach czy kioski z prasą, apteki. Zgodnie z propozycją PiS handlować będą mogli również właściciele małych, osiedlowych sklepów, gdzie za ladą stoi wyłącznie przedsiębiorca prowadzący indywidualną działalność gospodarczą itd.
Na proponowany kompromis nie godzi się jednak NSZZ „Solidarność”. Związkowcom zależy na wprowadzeniu czterech wolnych niedziel w miesiącu. – Piłka cały czas jest w grze. Liczymy, że okaże się, iż Polską nie rządzą jednak międzynarodowe korporacje, ale nasz rząd, który nie przestraszy się wielkich sieci – podkreśla Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
Mity, mity, mity
Opozycja utrzymuje natomiast, że zakaz handlu w niedziele jest szkodliwy dla gospodarki. – Podobne argumenty słyszeliśmy, gdy walczyliśmy o zakaz pracy w święta państwowe i kościelne – przypomina A. Bujara. ...
MD