Z Ewangelią na scenie
Przedstawienie opowiada o włoskiej nastolatce bł. Chiarze Badano, która w wieku 19 zmarła lat na raka kości. Zanim choroba odebrała jej życie, dała niesamowity przykład wiary w Jezusa. Mimo że sama cierpiała, pocieszała wszystkich, którzy ją odwiedzali. - Chaira powtarzała: „Macie tylko jedno życie, warto przeżyć je dobrze”. Te słowa umieściliśmy na plakacie i zaproszeniach. Jak je rozumieć? Wybór należy do nas, jednak sami z siebie nie jesteśmy w stanie tego uczynić. Dlatego trzeba wiernie trwać przy Panu Bogu, a On dokona reszty - tłumaczy Regina Hasiewicz, reżyser sztuki. Premiera spektaklu odbyła się w Gminnym Centrum Kultury w Kodniu. Zagrali w nim uczniowie i nauczyciele miejscowego zespołu placówek oświatowych, rodzice i oo. oblaci. Miejscówki rozeszły się błyskawicznie. - Na twarzach widzów widziałem wzruszenie i radość - wspomina o. Damian Dybała, proboszcz kodeńskiej parafii św. Anny. Zakonnik jest nie tylko duchowym opiekunem koła, ale także jednym z aktorów. Zawsze chętnie wciela się w powierzone role.
Tradycje aktorskie w Kodniu istnieją od dawna. – Jako dziecko przyjeżdżałam do sanktuarium na sierpniowe odpusty. Pamiętam, że wystawiano wtedy Misterium Męki Pańskiej. Koło teatralne funkcjonowało tu przez wiele lat, ale potem się rozpadło. Na stałe zamieszkałam w Kodniu dopiero w 1995 r. Na co dzień jestem nauczycielem języka polskiego w miejscowym ZPO. Chętnie oglądam róże spektakle. Któregoś razu natrafiłam w internecie na sztukę „Tajemnica Eucharystii” napisaną na podstawie wizji Cataliny Rivas. Byłam nią urzeczona. Wracałam do niej kilkukrotnie. Podczas jednej z Mszy św. przyszła mi do głowy myśl, by podobną sztukę wystawić u nas i do udziału w niej zaprosić mieszkańców. Spektakl opowiadał o tym, co dzieje się podczas Eucharystii. Nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Potem podzieliłam się pomysłem z ojcem proboszczem D. Dybałą, który poparł ideę. Później zwróciłam się o pomoc do znajomych nauczycieli, rodziców i uczniów. To miała być jednorazowa inicjatywa. Nie myślałam o zakładaniu koła – wspomina pani Regina.
Nie tylko w Kodniu
– Nie wiedziałam, czy znajdą się chętni. Nikt z nas nie sprawdzał się wcześniej w roli aktora. Ludzie, do których zwróciłam się z pomysłem, odpowiedzieli bardzo pozytywnie – dodaje R. Hasiewicz.
Pierwsze spotkanie koła odbyło się w czerwcu 2015 r. Sztukę „Tajemnica Eucharystii” wystawiono w Niedzielę Palmową rok później. Z tym spektaklem gościli m.in. w Terespolu, Sławatyczach, Wisznicach i Białej Podlaskiej. W 2017 r. wystawili „Pasję”. – Zaprezentowaliśmy Mekę Pańską w bardziej współczesnej wersji. Pokazaliśmy, że na drodze krzyżowej Jezusa znaleźli się zarówno święci, jak i wielcy grzesznicy. W gronie świadków byli m.in. niemieccy oprawcy z czasów II wojny światowej (komendant obozu Rudolf Hess), św. Faustyna, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Matka Teresa z Kalkuty, św. Joanna Beretta Molla i św. Maksymilian Kolbe. Ten scenariusz napisałam spontanicznie – przyznaje reżyserka.
Przez pół roku
W 2018 r. kodeńscy aktorzy wystawili sztukę pt. „Hiob”. Scenariuszem ponownie zajęła się pani Regina. Tym razem bazę stanowił dramat Karola Wojtyły. Scenariusz oraz muzykę do ostatniej sztuki artyści otrzymali dzięki uprzejmości Marcina Kobierskiego, aktora Teatru „Bagatela” im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego w Krakowie.
– Nowy sezon zawsze rozpoczynamy w październiku. Im bliżej Niedzieli Palmowej, która zawsze jest dniem premiery, tym prace są intensywniejsze. Spotykamy się raz w tygodniu. Najpierw czytamy scenariusz i przydzielamy role. Potem synchronizujemy grę aktorską z muzyką i światłami. Gromadzimy potrzebną scenografię, rekwizyty i kostiumy. Po premierze powtarzamy spektakl jeszcze kilkukrotnie, w zależności od potrzeb. Zainteresowanie sztukami jest naprawdę spore. We wrześniu tego roku z najnowszym spektaklem pojedziemy do Motwicy. Od wiosny do jesieni skupiamy się tylko na graniu i nie pracujemy nad niczym więcej – zaznacza R. Hasiewicz.
Grono współpracowników
Koło zawsze może liczyć na pomoc wielu życzliwych osób. – Kostiumy szyje nam Maria Pociecha z miejscowego Warsztatu Terapii Zajęciowej. Pracownicy placówki pomagają też w wykonaniu trudniejszych rekwizytów. Stroje do sztuki „Tajemnica Eucharystii” uszyła s. Franciszka, karmelitanka z kodeńskiego klasztoru. Zawsze możemy też liczyć na naszych stolarzy (p. Szkodzińskiego i p. Falkiewicza). Sama zajmuję się gromadzeniem rekwizytów, strojów oraz elementów scenografii. Nie chcę obciążać tym aktorów, którzy i tak poświęcają dużo własnego czasu na przygotowanie sztuk. Habit s. Faustyny do „Pasji” pożyczyliśmy ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie, a niemieckie mundury z poznańskiej wypożyczalni – wylicza nasza rozmówczyni, dodając, że nigdy nie spotkała się z odmową, kiedy o coś kogokolwiek prosiła.
Nie nasze dzieło
Przygotowywanie ról, aktorów i scenografii to tylko jedna strona medalu. – Praca przy sztukach ubogaca nas duchowo. My dajemy Panu Jezusowi nasze pięć chlebów i dwie ryby, a On to rozmnaża i karmi rzesze. Często jestem onieśmielona efektami naszej pracy, one przekraczają moje najśmielsze oczekiwania. Wierzę, że pomysły podsuwa nam Duch Święty. Zawsze jesteśmy ciepło przyjmowani przez publiczność. Przychodzą do nas po sztukach ze łzami w oczach. Po „Tajemnicy Eucharystii” otrzymałam wiele maili z mocnymi świadectwami. Udało się raz, więc to kontynuujemy. Naszą pracę traktujemy bardzo poważnie. Dzięki niej bardzo się zżyliśmy. Odkryliśmy wiele pięknych talentów. Wszystko zawierzamy Jezusowi. Każdą próbę zaczynamy i kończymy modlitwą. Omadlamy nasze spektakle. Dajemy z siebie, co możemy, a Jezus dba o resztę. Gdyby to było nasze dzieło, grupa już dawno by się rozpadła. Przecież wszyscy pracujemy, mamy rodziny i obowiązki, a mimo to znajdujemy czas i chęci, by razem stworzyć coś, co będzie niosło ewangeliczny przekaz – podkreśla pani Regina.
Proboszcz chwali
– Bardzo cieszę się z istnienia koła teatralnego w naszej parafii. To piękne, że możemy ewangelizować przez teatr. Dziękuję wszystkim aktorom. Jestem wobec nich pełen podziwu, że poświęcają swój cenny czas, by przychodzić na próby. Każda sztuka wymaga wielu wyrzeczeń. Jestem dumny z moich parafian i życzę takich zaangażowanych ludzi wszystkim proboszczom. Zachęcam wszystkich do włączenia się we wspólnoty, w życie parafii i Kościoła. Każdy z nas jest wezwany do głoszenia Ewangelii – zarówno słowem, jak i życiem. Praca nad sztukami scaliła nas zintegrowała. Tworzymy rodzinę – zapewnia o. Dybała, zapraszając do Kodnia. – Przybywajcie, by obejrzeć nasz spektakl. „Jasne światło” będziemy grali jeszcze 27 kwietnia, a także 4 i 11 maja, o. 19.00, w kodeńskim centrum kultury – dodaje proboszcz.
AWAW