Koniec początkiem życia
W ostatnich miesiącach, zapewne w związku z pandemią, wiele osób odczuwa coraz większy niepokój egzystencjalny. Nie ma pewności, w którą stronę rozwinie się sytuacja. Naturalną rzeczą jest, że w takich momentach ludzie szukają jakiegoś stabilnego oparcia. Wydaje się, że objawienia prywatne mogą dawać taką odpowiedź. Warto być ostrożnym i sprawdzać, czy dane proroctwa są uznane przez Kościół. On nigdy nie negował wartości takich objawień czy też proroctw, ale zawsze odczytywał je w kontekście jedynego objawienia, jakie dokonało się w Jezusie Chrystusie. Bardzo pomocnym tekstem, tłumaczącym katolickie podejście do tych spraw, może być „Teologiczny komentarz do III tajemnicy fatimskiej” napisany przez kard. Josepha Ratzingera. Warto zacytować ostatnie słowa z tego tekstu: „Serce otwarte na Boga i oczyszczone przez kontemplację Boga jest silniejsze niż karabiny i oręż wszelkiego rodzaju. Fiat wypowiedziane przez Maryję, to słowo Jej serca, zmieniło bieg dziejów świata, ponieważ Ona wydała na ten świat Zbawiciela - ponieważ dzięki Jej «tak» Bóg mógł się stać człowiekiem w naszym świecie i pozostaje nim na zawsze. Szatan ma moc nad tym światem, widzimy to i nieustannie tego doświadczamy; ma moc, bo nasza wolność pozwala się wciąż odwodzić od Boga.
Patrząc na to, co dzieje się wokół nas – pandemia, uliczne protesty proaborcyjne, kataklizmy klimatyczne – wielu zastanawia się, czy to już koniec świata?
Rzeczywiście możemy mieć takie odczucie, ale chciałbym zwrócić uwagę, że w biblijnym rozumieniu tzw. znaki końca świata towarzyszą cały czas historii Kościoła. Pamiętamy, że sam Pan Jezus powiedział, że nikt nie zna dnia ani godziny końca świata. Z drugiej strony wyraźnie mówił również o pewnych znakach. Myślę, że można je podzielić na trzy grupy. Do pierwszej należą znaki dotyczące zjawisk zachodzących w przyrodzie, np. trzęsienia ziemi. Dwie kolejne grupy dotyczą wspólnoty wierzących. Jezus zwraca uwagę na to, że Ewangelia będzie głoszona po całym świecie, ale też, że to w dniach ostatecznych osłabną wiara i miłość, które będą coraz bardziej letnie. Te wszystkie znaki towarzyszą cały czas Kościołowi. Możemy powiedzieć, że już od przyjścia Syna Bożego, od Jego narodzenia w Betlejem, żyjemy w czasach ostatecznych. ...
HAH