Sport
FB
FB

Wywalczyła srebrny krążek

Małgorzata Kołdej razem z koleżankami z reprezentacji zdobyła srebrny krążek na Igrzyskach Europejskich.

Pochodząca z Dęblina 32-latka uprawia rugby. Od początku kariery w tej dyscyplinie gra na pozycji skrzydłowego. Zdolności zaprowadziły ją do narodowej reprezentacji. Znalazła się w siedmioosobowym składzie i razem z koleżankami wzięła udział w zakończonych niedawno igrzyskach w Krakowie.

Polskie rugbystki z dęblinianką w składzie rozegrały podczas zawodów sześć meczów. Zaczęło się od fazy grupowej, którą dziewczyny przeszły jak burza. – Było dość prosto. Każde spotkanie wygrywałyśmy wysoką przewagą – przyznaje M. Kołdej. Podobnym rezultatem zakończył się mecz ćwierćfinałowy. Dopiero podczas półfinału z Czeszkami przyszły pierwsze trudności. – Czechy mają dobry zespół. Gra była wyrównana. Wygrałyśmy z nimi 29:7. Wynik jednak nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku – zauważa.

Finałowe spotkanie ekipa polskich rugbystek zagrała z Wielką Brytanią. Tym razem jednak przeciwniczki okazały się zbyt mocne. – Przegrałyśmy 0:33, ale i ten wynik nie oddaje sytuacji w meczu. Wiele osób po zakończeniu powtarzało, że było to wyrównane spotkanie – zaznacza dęblinianka.

Porażka z Brytyjkami przekreśliła szanse na bezpośredni awans do igrzysk olimpijskich, jakie odbędą się w Paryżu. O start na tej wymarzonej imprezie Polki będą walczyć w przyszłorocznych repasażach.

 

Kraków dodał skrzydeł

M. Kołdej nie kryje radości z drugiego miejsca wywalczonego w Krakowie. – Uzyskałyśmy dobry wynik. Fakt, że dostałyśmy się na eliminacje światowe, jest bardzo ważną sprawą. Tak samo ważne było dla nas to, że mogłyśmy zagrać na zawodach takiej rangi w Polsce i przed własną publicznością. To wszystko dodawało nam skrzydeł – zaznacza zawodniczka.

Sukces na europejskiej imprezie był w przypadku dęblinianki poprzedzony dość długą karierą sportową i poszukiwaniem własnej drogi. Pani Małgorzata zaczynała bowiem jako lekkoatletka. Dopiero trzy lata temu zainteresowała się rugby. – Wbrew pozorom nie jest to wcale brutalna gra. Obowiązuje szereg zasad, które powodują, że zawodnik może czuć się bezpiecznie. Do tej dyscypliny przyciągnęła mnie również atmosfera w zespole i na zawodach. Każdy tu darzy się szacunkiem. Potrafimy rozmawiać z rywalkami po meczu, co buduje naszą rugbową społeczność – tłumaczy srebrna medalistka.

M. Kołdej jest także wykładowcą w bialskiej filii Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie uczy dietetyki. I choć rzadko pojawia się w rodzinnym mieście (tu mieszkają jej rodzice), to można ją nieraz spotkać podczas treningów na boisku dęblińskiego liceum.

Tomasz Kępka