Kościół
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Szczególny znak na trudny czas?

„Nadszedł czas, aby zakończyć długą i złożoną historię wokół zjawisk duchowych z Medjugoria.

Jest to historia, w której pojawiały się rozbieżne opinie biskupów, teologów, komisji i analityków” - tak zaczyna się dokument pt. „Królowa Pokoju” odnoszący się do doświadczeń duchowych związanych z Medjugorie, podpisany przez prefekta kard. Víctora Manuela Fernándeza i ks. Armando Matteo, sekretarza sekcji doktrynalnej Dykasterii Nauki Wiary. Medjugorie to niezwykle popularny kierunek pielgrzymek przybywających z całego świata do niewielkiej miejscowości położonej w Bośni i Hercegowinie. Także Polaków. Dziś to spore miasteczko z niezliczonymi hotelami, domami pielgrzyma, restauracjami.

Nic dziwnego – szacuje się, że rocznie odwiedza je blisko 3,5 mln ludzi. Dlaczego tu jadą? Nie ma zabytkowych, monumentalnych katedr, wielowiekowych czcigodnych murów klasztornych. Ściany prostego kościoła nie uginają się od ton drogocennych wotów, nie ma bogatych mozaik. Za to są setki konfesjonałów, niekończące się kolejki ludzi pragnących odmienić swoje życie w sakramencie pokuty, zapatrzonych później długie godziny w Hostię. Słychać niekiedy demony z krzykiem opuszczające udręczone dusze. Znaczna część pielgrzymów później tu wraca. Pewnie są i tacy, którzy jadą do Medjugoria z ciekawości, by utwierdzić się w swoim sceptycyzmie, wykpić tych, którzy myślą inaczej. Nie szkodzi. Nie brakuje świadectw ich rozczarowania – zbawczego „zawodu”, który przewraca do góry nogami wszystko i przywraca w życiu należne miejsce Bogu. A o motywację trzeba by pewnie zapytać każdego z osobna. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł