Diecezja
40/2019 (1263) 2019-10-02
26 września parafia w Leśnej Podlaskiej świętowała odpust ku czci swojej Patronki. Uroczystości połączono z jubileuszem 100- lecia powrotu paulinów do sanktuarium.

Sumę poprzedziła prelekcja o historii obecności zakonników w Leśnej. Wygłosił ją o. Dariusz Cichor, przeor włodawskiego klasztoru paulinów. Przypomniał, że jego współbracia przybyli do Leśnej w 1727 r. i posługiwali tam do listopada 1864 r., do momentu kasaty klasztoru. Po wygnaniu ojcowie udali się na Jasną Górę. Władze carskie zlikwidowały również tutejszą parafię. Kościół przekształcono w cerkiew, a na miejsce paulinów sprawdzono prawosławne mniszki. - Życie w sanktuarium zamarło, osłabł też kult Matki Bożej. Zarówno rzymscy katolicy, jak i unici, z daleka obchodzili kościół, nie chcąc narażać się władzom. Bywało jednak, że do Leśnej nawet w tamtych czasach przychodziły pielgrzymki; pątnicy zatrzymywali się przed kościelną bramą, klękali, odmawiali Różaniec i wracali do domów. Odważniejsi, trzykrotnie obchodzili świątynię na kolanach, ale nie zaglądali do środka. Swoje cierpienia i bóle wypłakiwali przed kościołem - mówił o. D. Cichor.
39/2019 (1262) 2019-09-25
21 września w kodeńskim sanktuarium odbył się kolejny zjazd Apostolatu „Złota Róża”. Członkowie tego ruchu modlą się i poszczą w intencji kapłanów. W spotkaniu uczestniczyło około 700 osób.

Przybyli nie tylko z terenu naszej diecezji, ale też z całej Polski. Ruch narodził się w 2007 r. Swoje korzenie czerpie z Medjugorje. Został zatwierdzony dekretem biskupa siedleckiego w 2017 r. - Apostolat powstał w naszej diecezji. Jego pomysłodawczynią jest pani Teresa Kruszewska, która jako pierwsza zaczęła organizować grupy modlące się i podejmujące post za kapłanów. Apostolatowa grupa składa się z 21 osób. Każda z nich modli się wyznaczonego dnia Koronką do Miłosierdzia Bożego, dziesiątkiem Różańca i specjalną modlitwą o powołania, ułożoną przez św. Jana Pawła II. Modlitwa jest łączona z dobrowolnym postem; jeśli ktoś może, to o chlebie i wodzie - tłumaczy ks. dr Grzegorz Koc, diecezjalny opiekun Apostolatu. Dodaje, że członkowie „Złotej Róży” spotykają się na diecezjalnych i ogólnopolskich zjazdach. W pierwszą sobotę marca zjeżdżają się na Jasną Górę, a jesienią do Kodnia. Apostolat przekroczył już granice Podlasia. Jest znany w całej Polsce. Coraz więcej biskupów zatwierdza go w swoich diecezjach.
39/2019 (1262) 2019-09-25
Jest nazywany hetmanem hufców anielskich, przewodnikiem dusz do nieba, duchem wszystkich usługujących i sławnym cudotwórcą. Grono jego czcicieli wzrasta z każdym rokiem.

- Obecny rozkwit kultu św. Michała Archanioła jest wielką tajemnicą oraz istnym fenomenem. Proszę mi uwierzyć, my jako michalici widzimy to bardzo wyraźnie. W naszym kraju dzieje się naprawdę coś niezwykłego. Peregrynacja figury św. Michała nigdzie nie rozwinęła się na taką skalę, jak w Polsce - przekonuje ks. Rafał Szwajca. O Księciu zastępów anielskich może mówić godzinami. Jest krajowym koordynatorem peregrynacji kopii figury św. Michała Archanioła z Gargano. Przyznaje, że kult św. Michała mocno przygasł w ostatnich dziesięcioleciach, ale od sześciu lat znów przybiera na sile. Może to znak naszych czasów? Zachłysnęliśmy się naszą wolnością i możliwościami. Często nawet nie zauważamy, jak mocno jesteśmy zaplątani w małe i wielkie uzależnienia od rzeczy i ludzi, jak bardzo jesteśmy poranieni, obciążeni lękami, złymi myślami, jak bardzo brakuje nam pokoju serca. W tej bezradności warto szukać pomocy u niebiańskich przyjaciół.
34/2019 (1257) 2019-08-21
Kodeńskie sanktuarium znów przeżyło oblężenie. Na sierpniowy odpust Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przybyły tysiące pielgrzymów.

Przyszli pieszo, przyjechali autokarami, samochodami, konno i na rowerach. Nie zważali na środową deszczową pogodę. Obchody odpustowe zainaugurowała - jak zwykle - wieczorna Msza św. celebrowana w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył ordynariusz diecezji drohiczyńskiej bp Piotr Sawczuk. Mszę tradycyjnie poprzedziła procesja z obrazem Matki Kodeńskiej, którą poprowadzili członkowie pielgrzymki konnej w hołdzie Kawalerii Rzeczpospolitej. W pierwszej części homilii hierarcha odniósł się do czytań mszalnych. Nawiązywał do Arki Przymierza, w której naród wybrany przechowywał tablice Dekalogu. Przypominał, że w Nowym Testamencie Arką Przymierza był Jezus. - On odbija wspaniałość Boga, jest Jego słowem. Chrystusowa Ewangelia oznajmia wolę Bożą. Jezus, podobnie jak arka na pustyni, towarzyszy swoim uczniom w drodze. Arką Przymierza jest dla nas także tabernakulum naszych świątyń, bo w nim mieszka Eucharystyczny Chrystus.
29/2019 (1252) 2019-07-17
Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - zapewnia Pan przez proroka Izajasza (41,14). On zawsze nad nami czuwa. U Niego nie ma przypadków. Ileż razy zdarzało się nam podsumowywać zaskakującą sytuację słowami: zbieg okoliczności, traf, fuks. Czasem nie widzimy albo nie chcemy zauważyć, że za tym stoi sam Bóg. On naprawdę reaguje w naszych małych i wielkich sprawach.

Jemu zależy! Na nas - słabych, bezradnych, czasem trochę zarozumiałych czy zbyt pewnych siebie. On reaguje na każdą naszą prośbę i wołanie. Przychodzi z łaską nawet wtedy, gdy nie prosimy. Jest w małych ludzkich gestach życzliwości i miłości, sam rozwiązuje sprawy, które dla nas są zbyt poplątane. Czasem łapie za słówka.
28/2019 (1251) 2019-07-10
Po misjach jubileuszowych wielu z nas pozostał oblacki szkaplerz. W ciągu ostatniego roku przyjęło go około pięciu tysięcy wiernych. To znak oddania Królowej Podlasia.

Nałożenie szkaplerza jest stałym elementem peregrynacji kopii obrazu MB Kodeńskiej i relikwii bł. Męczenników Podlaskich. Ojcowie oblaci czynią to podczas wieczornych czuwań. - Ludzie przyjmują go bardzo chętnie. Może wynika to stąd, że oblacki szkaplerz jest nasz, podlaski… Na jednej jego stronie została umieszczona Matka Boża Kodeńska, a na drugiej widnieje wizerunek Serca Pana Jezusa - opisuje o. Jarosław Kędzia, rzecznik kodeńskiego sanktuarium. Zaznacza, że ta tradycja sięga prawie 100 lat. Teraz, przy okazji misji świętych, przypomina się o niej na nowo.Szkaplerz oblacki przybył na Podlasie razem z oblatami w 1927 r. Chwilę później w Kodniu powstało Bractwo Serca Jezusa. Nasi ojcowie głosili rekolekcje i misje po całym tutejszym terenie. Ze słowem Bożym wyjeżdżali też na obszar dzisiejszej Białorusi i Litwy. Za każdym razem zabierali ze sobą szkaplerze i nakładli je wszystkim chętnym wiernym.
24/2019 (1247) 2019-06-12
„Boże Ciało jest w istocie dniem, który obejmuje wymiar kosmiczny. (…) Chleb Eucharystyczny jest widocznym znakiem Tego, w którym niebo i ziemia, Bóg i człowiek stali się jednym” - mówił Benedykt XVI.

Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale postać Eucharystii jest wstrząsająca. Jezus przychodzi do nas pod osłoną białego kruchego chleba. Wszechmocny Bóg przychodzi w czymś delikatnym, nietrwałym, wręcz bezsmakowym, jednocześnie wystawia się na ryzyko odrzucenia, podeptania, profanacji i obojętności. Dlaczego obrał tak niepozorną postać? Aby nas nie przestraszyć swoją świętością i pięknością? Aby jeszcze raz pokazać swoją pokorę i uniżenie? A może po to, by się do nas upodobnić i zbliżyć? Do nas - słabych na duchu i ciele, połamanych i poranionych wewnętrznie, kruchych i zniszczalnych. Co by było, gdyby stanął przed nami w pełni swej chwały i świętości? Pewnie umarlibyśmy z przerażenia albo uciekli przed Nim ze wstydu. Eucharystia, podczas której karmimy się Ciałem Chrystusa, łączy ziemię i niebo, pozwala nam zjednoczyć się z Jezusem, Matką Najświętszą, wszystkimi świętymi i aniołami.
2/2019 (1225) 2019-01-09
To fenomenalne, że kilkanaście tysięcy młodych ludzi jedzie na drugi koniec Europy, by razem modlić się o pokój na świecie i budować wzajemne zaufanie między narodami - mówi ks. Bogumił Lempkowski.

Takimi słowami podsumowuje ostatnie Europejskie Spotkanie Młodych Taize w Madrycie. Wie, co mówi, bo uczestniczył już w dziesięciu podobnych zjazdach. Po raz pierwszy był na Taize w 1999 r. Spotkanie odbywało się wtedy w Warszawie. Potem jeździł z młodymi do Barcelony, Paryża, Budapesztu, Zagrzebia i Mediolanu. Gdy pracował w Dęblinie, nastąpiła przerwa. Musiał zrezygnować z wyjazdów z powodu licznych obowiązków parafialnych. Do pielgrzymowania w ramach Taize wrócił dwa lata temu, wybierając się do Rygi. Rok temu był w Bazylei. - Dziś próbujemy tworzyć jedność Europy na fundamencie ekonomii, gospodarki i pieniądza. Europejskie Spotkania Młodych są budowaniem na bazie ducha. Mają charakter ekumeniczny, co pomaga w inicjowaniu dialogu i zaufania. Uczestniczą w nich ludzie różnych wyznań chrześcijańskich. Te spotkania nazywane są „pielgrzymką zaufania przez ziemię” - tłumaczy ks. Bogumił.
46/2018 (1218) 2018-11-14
Miejsce pochodzenia nie determinuje losów człowieka. O wszystkim decydują pragnienia i serce. Tę tezę potwierdza historia życia prof. Mieczysława Chorążego.

Najczęściej określa się go trzema słowami: żołnierz AK, powstaniec i onkolog. Pan profesor lubi opowiadać o własnych losach. Swoje wspomnienia wydał przed kilkunastoma laty drukiem. Książka „Z Janówki w świat” doczekała się kilku wznowień. Dziś jest kojarzony z Gliwicami, ale jego niezwykłe życie zaczęło się na Podlasiu. O swojej bogatej przeszłości opowiadał ostatnio w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w Białej Podlaskiej. M. Chorąży urodził się w 1925 r. w Janówce w gminie Piszczac (powiat bialski). Jego pierwszym nauczycielem był ojciec. To on nauczył go pisać i czytać. Dał także podstawy języka rosyjskiego. Przyszły profesor oficjalną edukację rozpoczął w szkole powszechnej w miejscowości Wyczółki. Z racji posiadanych umiejętności przyjęto go od razu do drugiej klasy. Naukę kontynuował w Piszczacu a następnie w gimnazjum w Białej Podlaskiej.
31/2018 (1203) 2018-08-01
Smutny święty to żaden święty - mawiał św. Jan Bosco. W przestrzeni wiary i Kościoła, obok powagi i skupienia, jest również miejsce na uśmiech. Zabawnych sytuacji nie zaplanujesz, one przychodzą same!

Ks. Jan Twardowski przypominał: „Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się z własnej głupoty, albowiem będą mieć ubaw do końca”. Dystans do własnych niedopatrzeń czy ograniczeń jest nawet wskazany. Zabawnym czy lekko ironicznym słowem często można rozładować wiszącą w powietrzu awanturę i zlikwidować niepotrzebne napięcie. Celna riposta oraz śmieszny komentarz działają natychmiast, przysłowiowo rozkładając na łopatki.