Murawa nowo powstającego bialskiego stadionu budzi zastrzeżenia
mieszkańców i radnych. Jej wygląd mówi sam za siebie.
Nawierzchnia płyty boiska powstała w maju ubiegłego roku. Kosztowała ponad 4 mln zł. Dziś jest żółta, gnijąca i spleśniała. - Na lutowej sesji prezydent miasta poinformował, że między grudniem a lutym na stadionie przeprowadzane były prace pielęgnacyjne. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie zabiegi można wykonywać na płycie boiska zimą, gdy mamy ujemną temperaturę i opady śniegu. Docierały do nas też sygnały od bialczan, których zaniepokoił stan murawy - mówi Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady miasta i jednocześnie przedstawiciel klubu Biała Samorządowa. - Otrzymałem telefon od pewnego mieszkańca Białej Podlaskiej. Pytał, czy widziałem murawę stadionu. Odpowiedziałem, że ostatnio oglądałem ją na jesieni i była przyzwoita. Od razu pojechałem na miejsce. Biorąc pod uwagę środki, które zostały na nią wydane, byłem bardzo zaskoczony. W tej chwili ta murawa nie nadaje się do niczego!
Nawierzchnia płyty boiska powstała w maju ubiegłego roku. Kosztowała ponad 4 mln zł. Dziś jest żółta, gnijąca i spleśniała. - Na lutowej sesji prezydent miasta poinformował, że między grudniem a lutym na stadionie przeprowadzane były prace pielęgnacyjne. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie zabiegi można wykonywać na płycie boiska zimą, gdy mamy ujemną temperaturę i opady śniegu. Docierały do nas też sygnały od bialczan, których zaniepokoił stan murawy - mówi Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady miasta i jednocześnie przedstawiciel klubu Biała Samorządowa. - Otrzymałem telefon od pewnego mieszkańca Białej Podlaskiej. Pytał, czy widziałem murawę stadionu. Odpowiedziałem, że ostatnio oglądałem ją na jesieni i była przyzwoita. Od razu pojechałem na miejsce. Biorąc pod uwagę środki, które zostały na nią wydane, byłem bardzo zaskoczony. W tej chwili ta murawa nie nadaje się do niczego!