Park logistyczny chce zbudować w Małaszewiczach jedna z bialskich
spółek. Ma on służyć głównie obrotowi towarów na Nowym Jedwabnym
Szlaku.
Aktualności
Ratusz pyta mieszkańców, jak powinno rozwijać się miasto Biała
Podlaska i otaczająca je gmina przez następne dziesięć lat? Urzędnicy
czekają na odpowiedzi do 15 grudnia.
Od 1 stycznia mieszkańców Radzynia Podlaskiego czeka podwyżka za
odbiór odpadów. To jednak nie jedyne zmiany. Od stycznia obowiązek
segregacji dotyczy wszystkich radzynian.
„Z ekologicznie czystych rejonów”, „z naturalnych źródeł”, „ze
zdrowego serca Mazur” - to przykłady haseł, które widnieją na
produktach ustawionych na półce z napisem „eko”. Tymczasem termin
ten jest zarezerwowany dla produktów, do których wyrobu użyto co
najmniej 95% składników naturalnych, czyli m.in. niemodyfikowanych
genetycznie, bez sztucznych nawozów i chemicznych środków ochrony
roślin.
Coroczne kontrole inspekcji handlowej wykazują, że jedna piąta produktów ekologicznych nie spełnia wymaganych kryteriów. Zdarza się, iż na etykietach pojawiają się określenia wprowadzające w błąd, np. przypisujące środkom spożywczym właściwości lecznicze: „polecane przy cukrzycy”. Na opakowaniu towarów deklarowanych jako ekologiczne podawana bywa informacja na temat składnika o niezrozumiałej dla przeciętnego konsumenta nazwie. Jedną z bardziej znanych sztuczek jest zamieszczanie oświadczenia „bez dodatku cukrów” i niepodanie informacji, że produkt „zawiera naturalne cukry”.
Coroczne kontrole inspekcji handlowej wykazują, że jedna piąta produktów ekologicznych nie spełnia wymaganych kryteriów. Zdarza się, iż na etykietach pojawiają się określenia wprowadzające w błąd, np. przypisujące środkom spożywczym właściwości lecznicze: „polecane przy cukrzycy”. Na opakowaniu towarów deklarowanych jako ekologiczne podawana bywa informacja na temat składnika o niezrozumiałej dla przeciętnego konsumenta nazwie. Jedną z bardziej znanych sztuczek jest zamieszczanie oświadczenia „bez dodatku cukrów” i niepodanie informacji, że produkt „zawiera naturalne cukry”.
Szlachetna Paczka obala mit, że bieda to patologia. Większość
rodzin, które odwiedziłyśmy, znalazła się w trudnej sytuacji z
powodu nieszczęścia, jakie je spotkało, np. utrata pracy, choroba,
śmierć kogoś bliskiego - mówią wolontariuszki Szlachetnej Paczki w
rejonie siedleckim.
O akcji głośno robi się w listopadzie i grudniu, jednak wolontariusze rozpoczynają pracę kilka miesięcy wcześniej. - Od października odwiedzamy rodziny, które potrzebują pomocy. Szukamy ich przez miejskie i gminne ośrodki pomocy społecznej, Caritas, pedagogów szkolnych, Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych - wyjaśnia Katarzyna Izdebska, liderka, Szlachetnej Paczki w rejonie siedleckim, który swym zasięgiem obejmuje miasto Siedlce, gminy Wodynie, Skórzec i Paprotnię, dodając, iż do tej pory wolontariusze zapukali już do ok. 50 drzwi. Jeszcze nie wiadomo, ile ostatecznie rodzin zostanie objętych wsparciem, ale - przyznają wolontariuszki - z każdą edycją Szlachetnej Paczki potrzebujących przybywa. Muszą jednak spełniać pewne kryteria. Najważniejsze to postawa rodziny. Sama paczka bowiem to tylko symbol. - W akcji chodzi o ideę mądrej pomocy. Rodzina ma znaleźć w sobie impuls do zmiany.
O akcji głośno robi się w listopadzie i grudniu, jednak wolontariusze rozpoczynają pracę kilka miesięcy wcześniej. - Od października odwiedzamy rodziny, które potrzebują pomocy. Szukamy ich przez miejskie i gminne ośrodki pomocy społecznej, Caritas, pedagogów szkolnych, Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych - wyjaśnia Katarzyna Izdebska, liderka, Szlachetnej Paczki w rejonie siedleckim, który swym zasięgiem obejmuje miasto Siedlce, gminy Wodynie, Skórzec i Paprotnię, dodając, iż do tej pory wolontariusze zapukali już do ok. 50 drzwi. Jeszcze nie wiadomo, ile ostatecznie rodzin zostanie objętych wsparciem, ale - przyznają wolontariuszki - z każdą edycją Szlachetnej Paczki potrzebujących przybywa. Muszą jednak spełniać pewne kryteria. Najważniejsze to postawa rodziny. Sama paczka bowiem to tylko symbol. - W akcji chodzi o ideę mądrej pomocy. Rodzina ma znaleźć w sobie impuls do zmiany.
Z okazji jubileuszu 100-lecia swojej działalności Miejska Biblioteka
Publiczna w Siedlcach ogłasza amnestię dla czytelników, czyli tzw.
dni bez kar.
Galeria Podlaska ma nowego kierownika. Jest nim Renata Sobczak,
opiekun artystyczny Bialskiego Centrum Kultury, gdzie od 26 lat
prowadzi koło plastyczne Kreska.
O tym, kim są bagnosze i bojarzy i co ich wyróżniało, opowiada
Angelika Magier, stypendystka ministra kultury, która realizuje
projekt pt. „Badania nad tradycyjną kulturą muzyczną bagnoszy i
bojarów międzyrzeckich”, z wykształcenia etnomuzykolog, na co dzień
pracownik Gminnego Centrum Kultury w Drelowie.
Kim byli bagnosze i bojarzy? To dwie grupy etnokulturowe wywodzące się z zachodniej części powiatu bialskiego. Bojarzy międzyrzeccy to drobna szlachta, zamieszkująca tereny gminy i miasta Międzyrzec. Warto wspomnieć, że tytuł bojara nie był dziedziczony, a nadawany za szczególne zasługi. Bojarzy sami uprawiali swoje ziemie i prowadzili gospodarstwa. Niektórzy byli na tyle zamożni, że stać ich było na wynajęcie parobków - chłopów do pracy. Tu można upatrywać początku bagnoszy, czyli mikrogrupy etnokulturowej zamieszkującej obszar dzisiejszej gminy Drelów. Legenda związana z bagnoszami głosi, że byli to chłopi zbiegli z dóbr międzyrzeckich. Tereny, na których się osiedlili, pokrywały bagna. Stąd nazwa bagnosze.
Kim byli bagnosze i bojarzy? To dwie grupy etnokulturowe wywodzące się z zachodniej części powiatu bialskiego. Bojarzy międzyrzeccy to drobna szlachta, zamieszkująca tereny gminy i miasta Międzyrzec. Warto wspomnieć, że tytuł bojara nie był dziedziczony, a nadawany za szczególne zasługi. Bojarzy sami uprawiali swoje ziemie i prowadzili gospodarstwa. Niektórzy byli na tyle zamożni, że stać ich było na wynajęcie parobków - chłopów do pracy. Tu można upatrywać początku bagnoszy, czyli mikrogrupy etnokulturowej zamieszkującej obszar dzisiejszej gminy Drelów. Legenda związana z bagnoszami głosi, że byli to chłopi zbiegli z dóbr międzyrzeckich. Tereny, na których się osiedlili, pokrywały bagna. Stąd nazwa bagnosze.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej uruchomił
wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego. Z usług można skorzystać
bezpłatnie.
Pod takim tytułem 10 listopada w Sali Białej Miejskiego Ośrodka
Kultury w Siedlcach odbył się wyjątkowy koncert. Był on dedykowany
zmarłemu rok temu 20-letniemu Marcinowi Wardakowi, utalentowanemu
pianiście, dla którego zaśpiewali i zagrali znajomi, przyjaciele i
siostry.
Data koncertu nie była przypadkowa. Odbył się on w dniu urodzin Marcina, w przeddzień jego imienin, a cztery dni wcześniej wypadła pierwsza rocznica jego śmierci. Młody muzyk odszedł 6 listopada 2018 r. po czteroletniej walce z nowotworem mózgu. Swoją chorobę znosił z niezwykłym spokojem i godnością. Z pewnością pomagały mu w tym muzyka, która tak bardzo kochał, i występy z zespołem Niekompletni i chórem Canzona. To właśnie przyjaciele muzycy postanowili uczcić pamięć Marcina, organizując dla niego koncert. 10 listopada Sala Biała wypełniła się po brzegi. Przybyli najbliżsi 20-latka, jego nauczyciele, koledzy, a także mieszkańcy miasta, którzy choć nie znali Marcina osobiście, to o nim słyszeli lub po prostu chcieli wesprzeć jego rodzinę.
Data koncertu nie była przypadkowa. Odbył się on w dniu urodzin Marcina, w przeddzień jego imienin, a cztery dni wcześniej wypadła pierwsza rocznica jego śmierci. Młody muzyk odszedł 6 listopada 2018 r. po czteroletniej walce z nowotworem mózgu. Swoją chorobę znosił z niezwykłym spokojem i godnością. Z pewnością pomagały mu w tym muzyka, która tak bardzo kochał, i występy z zespołem Niekompletni i chórem Canzona. To właśnie przyjaciele muzycy postanowili uczcić pamięć Marcina, organizując dla niego koncert. 10 listopada Sala Biała wypełniła się po brzegi. Przybyli najbliżsi 20-latka, jego nauczyciele, koledzy, a także mieszkańcy miasta, którzy choć nie znali Marcina osobiście, to o nim słyszeli lub po prostu chcieli wesprzeć jego rodzinę.
- « Następne
- 1
- …
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- …
- 30
- Poprzednie »