Opinie
48/2022 (1425) 2022-11-29
W „codziennych Polaków rozmowach” niszczenie słowem jest w pełni akceptowalne. Wydaje się, że w minimalnym stopniu pytamy się o nie podczas rachunków sumienia. Panuje jakieś paranoiczne przekonanie, że to nie grzech. Albo jeśli już, to taki malutki, niewinny. Wszyscy przecież tak robią.

Kilka dni temu na portalu Onet.pl ukazał się wywiad z Anną Dymną. Jedna z najbardziej znanych - i najpiękniejszych! - polskich aktorek opowiedziała w nim o swoich pasjach, latach spędzonych na planach filmowych i związanych z tym wyrzeczeniach, pracy z niepełnosprawnymi i fundacji „Mimo wszystko”. W rozmowie sporo uwagi poświęcono ostatniej, jakże innej, roli aktorki w wyprodukowanym przez Netflix, niezwykle popularnym serialu „Wielka woda”, zainspirowanym wydarzeniami z Wrocławia z czasów tzw. powodzi tysiąclecia w 1997 r. Dymna zagrała rolę Leny - przykutej do łóżka dawnej divy operowej, chorobliwie otyłej i samotnej.
47/2022 (1424) 2022-11-22
Od dłuższego czasu, niemalże cyklicznie, w przemówieniach Donalda Tuska pojawia się temat Kościoła. Rzecz jasna stawiany jest on w jak najgorszym świetle - jako organizacja cyniczna, na poły mafijna, zblatowana z władzą i rzekomo czerpiąca z tego niewyobrażalnie wielkie profity.

Konkretów już nie ma, ale też nie o nie chodzi. Liczą się emocje - to one odgrywają decydującą rolę podczas wyborów, wpływają w zasadniczy sposób na kształt debaty publicznej. Zatem im jest ich więcej, tym lepiej. „Pierwszymi decyzjami, które podejmiemy [po wygraniu wyborów], to skasowanie pieniędzy, które płyną do Kościoła. Bo te pieniądze rujnują Kościół” - tłumaczył kilka dni temu D. Tusk. „Jest to w interesie państwa, uczciwości, a także w interesie Kościoła, żeby odspawać go od władzy i pieniędzy”. „Nie ma innej drogi niż jednoznaczne, natychmiast po wygranych wyborach przeprowadzenie tego procesu oddzielenia Kościoła od państwa ze wszystkimi tego skutkami” - wykrzykiwał podczas późniejszego spotkania.
46/2022 (1423) 2022-11-20
Codziennie wołamy: „Przyjdź królestwo Twoje”. Niby oczywiste… Ale co pod tym mianem się kryje? Czym jest królestwo Boże? Gdzie go szukać? Jezus mówiąc o nim, używał obrazów.
46/2022 (1423) 2022-11-15
Problem polega na tym, że choć mamy znakomite struktury, kanały komunikacji, świetne pomysły na duszpasterstwo, inicjatywy ewangelizacyjne etc., przegrywamy na poziomie ludzkim - zwyczajnych, codziennych relacji. Rosnący dystans sprawia, że „ten straszny Kościół” jawi się jeszcze straszniejszy, że przepaście pomiędzy „nami” i „nimi” stają się głębsze, a mury coraz wyższe.

Opowiadał mi podczas misji parafialnych zaprzyjaźniony proboszcz z warszawskiej (dokładnie rzecz ujmując: białołęckiej) parafii o ciekawym spotkaniu, które jakiś czas temu miało miejsce w kancelarii. Otóż któregoś dnia zadzwonił do drzwi młody człowiek, na oko dwudziestokilkuletni, oznajmiając kategorycznie, że przyszedł „wypisać się z Kościoła”. Że ma dość i w ogóle apostazja to jedyna rozsądna rzecz, jaką może w tym momencie zrobić. Ks. Marek, mój rówieśnik - człowiek zacności wielkiej, stateczny, chodząca dobroć - poprosił go, aby usiadł. Zaczęli spokojnie rozmawiać. Jednak żadne argumenty zdawały się nie docierać do Maćka (tak miał na imię kandydat na apostatę).
45/2022 (1422) 2022-11-09
Mijają dwa lata od protestów ulicznych po pamiętnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Tysiące kobiet - w tym wiele bardzo młodych i dopiero wchodzących w dorosłe życie - podążając za hasłem Marty Lempart „Zgotujemy wam piekło!”, pokazało inną twarz. Wulgarną, wykrzywioną gniewem i nienawiścią. Kolejna oczywistość runęła.

Od lat w Kościele funkcjonowało przekonanie, że w pracy duszpasterskiej więcej uwagi trzeba poświęcać mężczyznom. Wiadomo: mocny ojciec - silna rodzina. Łatwiej panom „odpuścić” sobie sprawy Boże. Więcej testosteronu w naturalny sposób skłaniać może ku zachowaniom agresywnym etc. W ostatnich latach powstało sporo inicjatyw - zaproszeń skierowanych w ich stronę, także w naszej diecezji. I dobrze. W epoce nadreprezentatywności „Piotrusiów panów” i obfitości 30-, 40-latków, którzy mentalnie zatrzymali się na poziomie rozwoju nastolatka, niewątpliwie każda próba zmiany takiego stanu rzeczy jest cenna.
44/2022 (1421) 2022-11-02
Od dobrych kilku dni w mediach społecznościowych „grzany” jest temat decyzji muzyka Dawida Podsiadły o apostazji. Nie wiadomo, czy już została dokonana czy ma się dokonać - nie o to zresztą chyba w istocie rzeczy chodzi.

To tylko pretekst dla kolejnej fali agresji i źródło argumentów dla tych, którzy - cytując kard. Josepha Ratzingera - „nie bardzo szukają i nie bardzo są w domu [...] Są na progu, to znaczy nie wiedzą, czy do Kościoła wejść, czy z niego wyjść; znajdują się pomiędzy wiarą a niewiarą”. Wiadomo, że muzyk wydaje nową płytę i nie mógł sobie wymarzyć lepszej promocji. Nie pierwsza to tego typu próba. Walenie jak w bęben w to, co dla wielu ludzi święte, prowokowanie (pod płaszczykiem artystycznego buntu, ekspresji) jest dziś szalenie modne i dobrze się sprzedaje.
43/2022 (1420) 2022-10-26
Kilkanaście dni temu na łamach renomowanego pisma „Herder Korrespondenz Spezial” kard. Reinhard Marx - metropolita monachijski i jednocześnie bliski współpracownik papieża Franciszka - wyraził opinię, że „w Kościele można popełnić błąd, kiedy zbyt dużo mówi się o Bogu”, gdy mówi się o Nim „zbyt naturalnie i zbyt autorytatywnie o Jego woli”.

Wypowiedź wywołała ożywioną dyskusję na niemieckim katolickim portalu www.die-tagespost.de. Wspomniały też o niej polskie media. Wypowiedź kard. Marxa została skrytykowana przez emerytowanego kardynała Paula Josefa Cordesa. „Czy zagmatwana mgła niemieckiej drogi synodalnej całkowicie pozbawiła wyświęconego pasterza jasności?” - pytał purpurat w polemicznym tekście, mówiąc wprost o „wycieńczeniu chrześcijańskiego orędzia zbawienia”. W innym komentarzu na wspomnianej wyżej platformie internetowej można przeczytać: „Dzisiejszy Kościół przeżywa kryzys nie dlatego, że mówi o Bogu za dużo, zbyt głośno, zbyt banalnie, ale dlatego, że czyni Go zbyt małym, ukrywa i trywializuje”.
41/2022 (1418) 2022-10-16
Sytuacja wdowy w starożytności nie była do pozazdroszczenia. Bez męża stała się nikim (vide: historia wdowy z Sarepty Sydońskiej, 1 Krl 17). Nie wiemy też, dlaczego z taką determinacją walczyła o swoje. Nie miała nic do stracenia.
39/2022 (1416) 2022-09-28
W holu Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka pojawiła się rzeźba kobiecych narządów rodnych. „Gazeta Wyborcza” dumnie nazwała ją „Pomnikiem Waginy”. Figura obleczona w złotą szatę z „niby aureolą” ma przypominać postać czczonej przez katolików Maryi. „To symbol wartości, które wyznajemy i którymi będziemy się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury!” - zadeklarowała nowa dyrektor Monika Strzępka.

Dzieło Iwony Demko - nazywającej siebie „artystką waginistką” - na początku września br. zostało wniesione w uroczystym pochodzie do złudzenia przypominającym procesje chrześcijan. Była intronizacja, insygnia nowej królowej etc. „Rzeźba, którą nosiłam w pochodzie, to «Wilgotna Pani». Powstała w 2014 r. Swoją nazwę wzięła od Święta Mokoszy” - pisała na Facebooku autorka „dzieła”. „Zgodnie z kalendarzem sławskim 15 sierpnia Sławianie obchodzili Święto Mokoszy. Imię Mokoszy wywodzi się od prasłowiańskiego rdzenia «mok», związanego z określeniami wilgotny, mokry”.
38/2022 (1415) 2022-09-25
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu wydaje się być w swojej podstawowej, pierwszej warstwie znaczeniowej bardzo prosta. Jej treść (gdyby wierzyli w istnienie Boga) byłaby do zaakceptowania nawet przez marksistów.