Komentarze
46/2016 (1115) 2016-11-16
Rok Miłosierdzia dobiega końca. W bazylikach Rzymu i w kościołach katedralnych poszczególnych diecezji świata dokonano już obrzędu zamknięcia drzwi świętych i bram miłosierdzia, a w pozostałych kościołach stacyjnych odbędzie się on w najbliższą niedzielę.

O owocach tego czasu zapewne powstanie wiele opracowań naukowych i popularnych, a doświadczenia ludzkie w wielu przypadkach będą stanowić o nowej jakości w życiu katolików i tych, którzy powrócili na łono Kościoła.
45/2016 (1114) 2016-11-09
W dzisiejszym świecie trudno cokolwiek do końca zaplanować. Można mieć oczywiście wyznaczone cele, lecz elastyczność jest jak najbardziej wskazana. Nie oznacza to oczywiście, że pozbywam się swoich naczelnych przekonań, ale wyznać muszę, że co do sposobów ich realizacji trzeba mieć dużo zdolności adaptacyjnych. Poniższy felieton także miał mieć inną formę, ale sytuacja na tyle się zmieniła, że postanowiłem i ja pójść innymi tropami.

Noc z wtorku na środę dla większości Polaków była zapewne dość spokojna, gdyż największa część naszego społeczeństwa po prostu wybrała smaczny sen. I dobrze, bo w końcu następnego dnia trzeba iść do pracy i wykonywać swoje obowiązki, a do tego najlepszy jest wypoczęty organizm.
44/2016 (1113) 2016-11-02
Zobaczyć Neapol i umrzeć! To stwierdzenie Goethego wielu z nas mogłoby powtórzyć bez wahania. Być może zamiast tej nadmorskiej metropolii wstawilibyśmy inne miasto z włoskiego atlasu, lecz pewnym jest, iż dla większości z nas italska ziemia jest przedmiotem marzeń podróżniczych - zrealizowanych lub nie.

Niestety, wydaje się, że z powodu ostatnich zdarzeń natury przyrodniczej podróże do Włoch częściowo ustaną. Strach przed kolejnymi wstrząsami skorupy ziemskiej i przemożna chęć ochrony własnego, skądinąd kruchego żywota, przyniesie zapewne spadek obrotów firm turystycznych, oferujących wyjazdy wycieczkowe czy też wypoczynkowe w ten rejon Europy. Szkoda.
43/2016 (1112) 2016-10-25
Zapewne niektórzy sądzić będą po tytule, że mam zamiar podsumowywać kolejne manifestacje w ramach czarnego protestu. Otóż nie. I to nie dlatego, że bagatelizuję to, co dokonuje się w jego ramach, jak również nie z powodu zażenowania, gdy widzę niektóre hasła wypisane na transparentach.

Promowana, świadomie lub nie, przez uczestników tegoż przedsięwzięcia zmiana kulturowa może (i chyba już jest) zatrważająca. Ikoną tej zmiany może być polska piosenkarka, która bez żenady wyznała, że dokonane przez nią zabicie nienarodzonego dziecka było podyktowane chęcią zachowania dla siebie i swojej rodziny odpowiedniego metrażu mieszkania przypadającego na głowę już urodzonego członka rodziny.
42/2016 (1111) 2016-10-19
Kampania prezydencka za oceanem jest dla nas cokolwiek folklorem odległym. Owszem, spoglądamy na twarze kandydatów, słuchamy o ich wyczynach, interesujemy się doniesieniami o nowych skandalach, ale w gruncie rzeczy niewiele nas to obchodzi.

Być może jest w tym jakiś zdrowy odruch rozsądku, ponieważ bez względu na to, kto zasiądzie w Gabinecie Owalnym, i tak trzeba będzie podejmować z nim rozmowy i się układać. Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby nowy prezydent Stanów Zjednoczonych choć trochę miał wyczucia naszych spraw i umiał zrozumieć nasze obawy czy oczekiwania.
41/2016 (1110) 2016-10-11
Chciałem początkowo rozpocząć ten felieton od cytatu, ale po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie umieścić go na końcu. Przyznam się, że odczuwam strach przed próbą zdefiniowania pewnego zjawiska, które rozprzestrzenia się dość szybko w naszym (i nie tylko) społeczeństwie - chodzi po prostu o chamstwo.

I nie chodzi tylko o pewien sposób wysławiania się, charakterystyczne zwroty słowne, ani też o nieumiejętność zachowania elementarnych zasad savoir vivre. Ostatecznie nie jest dla mnie jeszcze owym chamem człowiek z lubością wkładający nóż z pieczenią do ust czy też siorbiący przy spożywaniu zupy.
40/2016 (1109) 2016-10-05
Wielu uważa tekst pt. Wróżby Jacka Kaczmarskiego za jeden z najlepszych utworów tego barda. Pomijając walory literackie i linię melodyczną tego utworu, rzeczywiście można odnaleźć w nim doskonałą interpretację zachowań mas ludzkich, odpowiednio sterowanych przez specjalistów od inżynierii społecznej.

Jest jednak i coś ważniejszego w tym utworze, a mianowicie przekonanie, że tlący się w ludzkiej duszy zdrowy rozsądek połączony z wewnętrzną potrzebą zwykłej sprawiedliwości wobec takich działań rządców dusz prowadzi istoty homo sapiens do nieufności, pesymizmu i progów rozpaczy. Jest w tym rzeczywiście pewna racja. Natura ludzka wcześniej czy później daje o osobie znać, nie można przecież ominąć tego, co stałe i niezmienne, niezależnie od głoszonych tez i twierdzeń.
39/2016 (1108) 2016-09-28
Swego czasu podobały mi się (choć ponoć księdzu nie wypada o tym mówić) dwa słowa: biurfons i biurwa, określające osoby zajmujące niższe stanowiska w administracji, a jednak za wszelką cenę chcące pokazać swoją władzę nad petentem.

Oczywiście wachlarz ich działań w tym zakresie był wręcz nieogarniony - od antypatycznego i z jawnie okazywaną wyższością traktowania klientów, przez wymyślanie koniecznych do załatwienia stempli i pieczątek, po odrzucanie wniosków z jedynym możliwym uzasadnieniem: nie, bo nie. Ten charakterystyczny dla PRL z lat 70 i 80 element społeczny, podobnie jak i inne namnożone przez lata elementy tamtego krajobrazu państwowego, po roku 1989 rozlał się poza biurowce i urzędy, przybierając oczywiście trochę inne formy.
38/2016 (1107) 2016-09-21
Czytanie jest podobno określane dzisiaj jako jeden z testów na efektywne wykorzystywanie ludzkich możliwości. Innymi słowy: kto czyta, zdaniem głoszących powyższą tezę rozwija siebie jako człowieka. Jest w tym jakaś racja.

Ostatecznie bazując tylko na tekście pisanym, zmuszony jestem używać wyobraźni, a to wiąże się z koniecznością użycia zdolności kojarzenia, kreatywności intelektu w zbudowaniu obrazu na bazie już posiadanych informacji, odniesienia się do nieistniejących zdarzeń, osób i rzeczy.
37/2016 (1106) 2016-09-13
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że imigracja stała się kluczową kwestią polityczną dla całego zachodniego świata. Dwa tygodnie temu niemiecka partia CDU, której szefuje Angela Merkel, została pokonana przez AfD (Alternatywa dla Niemiec) w wyborach i to w okręgu, który jest matecznikiem samej pani kanclerz.

Co ważne, były to pierwsze niemieckie wybory, w których będąca ciągle na politycznym dorobku niemiecka partia o proweniencji nacjonalistycznej zdobyła więcej głosów niż ugruntowana od lat na scenie politycznej centroprawicowa partia Merkel. Nie ma wątpliwości, że decyzja Merkel o otwarciu Niemiec na ponad milion uchodźców muzułmańskich wpłynęła w decydujący sposób na wynik.