Na terenie gminy Wisznice powstaje farma wiatrowa. Inwestycja
będzie gotowa w połowie przyszłego roku.
Realizacją tego potężnego przedsięwzięcia miała zająć się firma pochodząca z regionu, ale w ubiegłym roku przekazała nabyte uprawnienia inwestorowi z Francji. - Przygotowanie stosownej dokumentacji trwało cztery lata. Towarzyszyły temu rozmowy z mieszkańcami, którzy początkowo mieli wiele obaw. Bali się szkodliwego oddziaływania farmy. Dziś podejście lokalnej społeczności do tego tematu jest zupełnie inne. Mamy większą wiedzę. Jeszcze na początku lipca organizowaliśmy spotkania z prof. Sławomirem Augustynem z Wojskowej Akademii Technicznej, specjalistą od turbin wiatrowych, w miejscowościach Polubicze i Horodyszcze. Profesor przedstawiał aktualne badania, z których jasno wynika, że turbiny nie szkodzą ani ludziom, ani zwierzętom. Dziś już nikt nie jest przeciwny powstaniu farmy - zaznacza Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice.
Realizacją tego potężnego przedsięwzięcia miała zająć się firma pochodząca z regionu, ale w ubiegłym roku przekazała nabyte uprawnienia inwestorowi z Francji. - Przygotowanie stosownej dokumentacji trwało cztery lata. Towarzyszyły temu rozmowy z mieszkańcami, którzy początkowo mieli wiele obaw. Bali się szkodliwego oddziaływania farmy. Dziś podejście lokalnej społeczności do tego tematu jest zupełnie inne. Mamy większą wiedzę. Jeszcze na początku lipca organizowaliśmy spotkania z prof. Sławomirem Augustynem z Wojskowej Akademii Technicznej, specjalistą od turbin wiatrowych, w miejscowościach Polubicze i Horodyszcze. Profesor przedstawiał aktualne badania, z których jasno wynika, że turbiny nie szkodzą ani ludziom, ani zwierzętom. Dziś już nikt nie jest przeciwny powstaniu farmy - zaznacza Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice.