
Inżynieria pogardy ruszyła
Historia jest nauczycielką życia. To nie tylko przysłowie, w wersji łacińskiej (historia magistra vitae) implementowane do głów początkujących miłośników tego pięknego języka. To kluczowa prawda o naszej codzienności. Dlatego kto nie zna historii, skazany jest na powtarzanie jej błędów.
Pamiętacie Państwo film pt. „Dzień świstaka”? Zgorzkniały prezenter telewizyjnej prognozy pogody Phil (Bill Murray) wyjeżdża do miasteczka Punxsutawney, żeby relacjonować coroczny Dzień Świstaka, kiedy to zwyczajowo pojawia się wróżba dotycząca rychłego (lub nie) nadejścia wiosny. Wieczorem Phil dochodzi do wniosku, że był to najgorszy dzień w jego życiu. Gdy budzi się rano, z przerażeniem stwierdza, że znów jest 2 lutego. Kolejnego dnia historia się powtarza - codzienne nasz bohater przeżywa to samo.
Pamiętacie Państwo film pt. „Dzień świstaka”? Zgorzkniały prezenter telewizyjnej prognozy pogody Phil (Bill Murray) wyjeżdża do miasteczka Punxsutawney, żeby relacjonować coroczny Dzień Świstaka, kiedy to zwyczajowo pojawia się wróżba dotycząca rychłego (lub nie) nadejścia wiosny. Wieczorem Phil dochodzi do wniosku, że był to najgorszy dzień w jego życiu. Gdy budzi się rano, z przerażeniem stwierdza, że znów jest 2 lutego. Kolejnego dnia historia się powtarza - codzienne nasz bohater przeżywa to samo.