Rozmowa z Janem Bartłomiejem Kowalskim, synem Wacława Kowalskiego
Dopóki rodzice żyją, człowiek ma poczucie beztroski. Kiedy pozamykają oczy, uświadamiamy sobie, że nie mamy się już na kim oprzeć. Zwłaszcza jeżeli człowiek był z nimi bardzo mocno związany, a tak było ze mną. Pozostają - oczywiście - dobre wspomnienia, w przypadku taty - także filmy. Poza tym często słyszę, i to od zupełnie obcych ludzi: fajnego miałeś ojca!. To miłe.
Dopóki rodzice żyją, człowiek ma poczucie beztroski. Kiedy pozamykają oczy, uświadamiamy sobie, że nie mamy się już na kim oprzeć. Zwłaszcza jeżeli człowiek był z nimi bardzo mocno związany, a tak było ze mną. Pozostają - oczywiście - dobre wspomnienia, w przypadku taty - także filmy. Poza tym często słyszę, i to od zupełnie obcych ludzi: fajnego miałeś ojca!. To miłe.