Diecezja
34/2020 (1308) 2020-08-19
Uroczystości ku czci Wniebowzięcia NMP mimo pandemii zgromadziły wielu czcicieli Matki Bożej. Punktem centralnym była Suma odpustowa celebrowana przez biskupa pomocniczego Grzegorza Suchodolskiego.

Tradycyjnie obchody rozpoczęły się już 14 sierpnia. W programie były m.in. Eucharystia, Różaniec i Apel Maryjny. Najwięcej pielgrzymów przybyło jednak następnego dnia na Sumę. Ojcowie paulini serdecznie witali wszystkich, którzy przybyli do Maryi pieszo (m.in. z Łosic i Makarówki) oraz swoimi samochodami. Bp G. Suchodolski w pierwszej części homilii mówił o potrzebie dialogu. - To nie pandemia stanowi największą przeszkodę w naszych bezpośrednich kontaktach, bo ponad pandemią jest serce, są nasze wzajemne więzi. Jeśli ktoś jest dla nas bliski, jeśli kogoś kochamy, to wtedy, nawet w maseczce, ale idziemy do niego, stajemy przed nim i wylewamy nie tylko swoje łzy, ale i serce, swoją duszę, mówiąc: zobacz, taki jestem dzisiaj, taka niepewność przede mną, oddaję to wszystko tobie. Trzeba nam przyjąć postawę Matki Bożej i wyruszyć w drogę. Ojciec św. Franciszek mówił na ŚDM w Krakowie: „Pora zejść z kanapy, założyć wyczynowe buty i ruszyć w drogę, bo uczeń Chrystusa jest jednocześnie misjonarzem”.
34/2020 (1308) 2020-08-19
Sierpniowy odpust był okazją nie tylko do uwielbienia Maryi, ale także do refleksji nad Cudem nad Wisłą. Z tej wielkiej bitwy płynie dla nas ogromna nauka i przestroga.

Obchody rozpoczęły się 14 sierpnia. Otworzyła je wieczorna Eucharystia, której przewodniczył bp drohiczyński Piotr Sawczuk. Homilię wygłosił o. Ryszard Szmydki OMI, podsekretarz Kongregacji Ewangelizacji Narodów. Najpierw skupił się na Maryi. - Co Wniebowzięta mówi nam dzisiaj? Przede wszystkim: czekam na was w niebie. Czekam, aż dzieci wrócą do domu. Nasze ziemskie życie, widziane od strony nieba nie jest tułaniem się bez celu, ale pielgrzymką. (…) Niebo jest otwarte, nie jest dalekie. Na jego progu stoi Maryja, która kocha nas, uśmiecha się do nas i troskliwie śpieszy nam z pomocą. Ona mówi do nas: jesteście cenni w oczach Boga. Nie zostaliście stworzeni do drobnych radości tego świata, ale do wielkich radości nieba. (…) Maryja zapewnia także: nie jesteście sierotami. W waszej ziemskiej pielgrzymce jestem blisko każdego z was - mówił o. R. Szmydki. Potem odniósł się do stuletniej obecności oblatów na ziemiach polskich. Ojcowie przybyli do Kodnia w 1927 r. - Tutaj czujemy się jak owi słudzy w Kanie Galilejskiej (…). Tu jesteśmy świadkami wielu cudów przemiany - podkreślał zakonnik.
33/2020 (1307) 2020-08-12
Odpowiadając na pytanie, jakie pamiątki świadczą dzisiaj o tym, że Podlasie doceniło rangę Bitwy Warszawskiej 1920 r., śp. dr Józef Geresz, historyk, badacz dziejów Podlasia, w wywiadzie opublikowanym w „Echu” w sierpniu 2017 r. odpowiedział: „Przede wszystkim wotywny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej”.

Parafia Wniebowzięcia NMP została erygowana w 1925 r. Zadanie zorganizowania nowej parafii na przedmieściach Białej Podlaskiej, w dzielnicy Wola, bp Henryk Przeździecki powierzył jej wikariuszowi i prefektowi szkół na Woli - ks. Walentemu Jankowskiemu. Był on też jej pierwszym proboszczem po uzyskaniu statusu samodzielnej parafii w 1931 r. Do 1932 r. parafianie korzystali z kaplicy pounickiej przewiezionej z cmentarza przy ul. Sitnickiej, poświęconej 15 sierpnia 1929 r. W maju 1932 r. zakończono budowę drewnianego kościoła, a kaplicę rozebrano. Dyrektor Archiwum Diecezji Siedleckiej ks. prałat Bernard Błoński zaznacza: jednoznacznym dowodem, że parafię powołano z myślą o upamiętnieniu zwycięskiej bitwy stoczonej pięć lat wcześniej, jest zapis widniejący w pierwotnym akcie erekcyjnym. W spisanym w języku łacińskim dekrecie z 10 maja 1925 r. czarno na białym widnieje informacja o utworzeniu z dniem 5 lipca parafii „sub titulo et invocatio Assumptions Beate Marie Virginis s.d «Miraculum ad Vistula»”.
33/2020 (1307) 2020-08-12
Parafia Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej, jak co roku, organizuje „Wakacje z Bogiem”. Turnusy dziecięco-młodzieżowe w Okunince wpisały się na stałe w kalendarz tutejszej wspólnoty.

Pomysłodawcą inicjatywy jest proboszcz ks. kan. Marian Daniluk. Każdego roku parafia przygotowuje osiem turnusów, które mają charakter wypoczynkowo-formacyjny. Uczestnicy przez siedem dni przebywają w ośrodku nad Jeziorem Białym. Organizatorzy zapewniają im opiekę, posiłki, posługę duszpasterską i atrakcje sportowo- rekreacyjne. W programie nie brakuje też wartościowych konferencji i rozmów. - W tym roku również przygotowaliśmy osiem turnusów. Na każdy z nich zapisywaliśmy jednak nie po 40, ale maksymalnie po 25 osób. Ograniczenia są spowodowane wymogami sanitarnymi. Na teren ośrodka nie wpuszczamy ludzi z zewnątrz; nasi podopieczni nie mogą też wychodzić do sklepu. Te zasady wypływają z troski o ich bezpieczeństwo. Na „Wakacje z Bogiem” zapisujemy uczniów podstawówki (kl. II-VIII) i szkół średnich. W ramach jednego turnusu mamy zarówno dzieci młodsze, jak i starsze, ale takie rozwiązanie jest bardzo korzystne. Starsi opiekują się młodszymi, a młodsi uczą się od starszych - opowiada ksiądz dziekan.
32/2020 (1306) 2020-08-05
1 sierpnia na pielgrzymi szlak wyruszyli przedstawiciele bialskich grup 10A, 10B i 11. Wyjście zainaugurowała Msza św. sprawowana pod przewodnictwem biskupa pomocniczego Grzegorza Suchodolskiego.

W tym roku pielgrzymi wyszli z kościoła Narodzenia NMP. Dziesięcioosobowej grupie przewodził ks. Mateusz Kowalik. Bp G. Suchodolski zachęcał w homilii, aby na tegoroczne pielgrzymowanie spojrzeć przez pryzmat słowa Bożego. - W tym roku miało być wielkie święto i fetowanie 40 Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej. Niestety, epidemia zweryfikowała, wręcz storpedowała, wszystkie zacne plany. Patrząc po ludzku, można powiedzieć, że to krach i katastrofa. Na Jasną Górę miały pójść tysiące ludzi, a pójdą tylko nieliczni. Podobnie było w przypadku Jeremiasza i św. Jana Chrzciciela, o których czytamy dziś podczas Mszy św. - zauważył. - Ich misja miała być piękna i wzniosła. Czy Bóg się pomylił? Nie! Bóg od nich, a dziś także i od nas, żąda ofiary, a jednym z jej imion jest wierność aż do końca Bożym zrządzeniom i planom, a także przychodzącym przeciwnościom. Pan Bóg w tym roku chce od nas czegoś innego. Mówi do nas, jak do św. Jana: „Potrzeba, abym Ja wzrastał, a ty, abyś się umniejszał”. Dzisiejsi prorocy zrozumieli, że nie swoją siłą człowiek zwycięża, że mają realizować Boski, a nie własny projekt, bo tylko taki dotyczy życia wiecznego - głosił biskup.
32/2020 (1306) 2020-08-05
Ponad 80 kapłanów, siostry zakonne, rodzina, władze samorządowe gminy Górzno i licznie zgromadzeni parafianie pożegnali śp. ks. prałata Eugeniusza Gaładyka, który po długiej chorobie odszedł do domu Pana.

Mszy św. pogrzebowej w parafii św. Jana Chrzciciela przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Ordynariusz w homilii wiele miejsca poświęcił zmarłemu i jego życiu. - Śp. ks. Eugeniusz otrzymał od Boga szczególny charyzmat, szczególną łaskę rozpoznaną przez księży biskupów. Jest to charyzmat troski o życie duchowe. O życie, które bierze początek z Bożego ducha otrzymanego w sakramencie chrztu, którego treścią jest bliskość z Bogiem - przypomniał biskup. Śp. ks. E. Gaładyk, będąc wikariuszem w katedrze, został mianowany przez bp. Jana Mazura spowiednikiem zwyczajnym alumnów seminarium. - Było to jego doświadczenie formowania serca, kształtowania sumienia przyszłych księży. Posługa bardzo ważna i bardzo odpowiedzialna - podkreślał bp K. Gurda. Przypomniał też, że jedyną samodzielną parafią ks. Eugeniusza była parafia Pruszyn, gdzie przez 15 lat posługiwał jako proboszcz, sprawując jednocześnie funkcję spowiednika w seminarium. - Parafianie cenili go nie tyle za prace materialne, co - przede wszystkim - za posługę duszpasterską, posługę w konfesjonale i bliskość. Pośród świadectw znajdujemy takie: „wspaniały, skromny, odpowiedzialny człowiek”, „człowiek o wielkim sercu”, „wspaniały kapłan”- wspominał biskup.
31/2020 (1305) 2020-07-29
Tam, gdzie rodzina jest duchowo silna, dzieją się cuda - zapewnił ks. kan. Jacek Sereda, nawiązując do swoich doświadczeń z posługi w wydziale duszpasterstwa rodzin i uzasadniając ideę spotkań organizowanych dla teściowych i teściów w parczewskim sanktuarium.

Pielgrzymka „u Matki Bożej Królowej Rodzin”, która odbyła się w niedzielę 26 lipca, zainaugurowała kolejny pielgrzymkowy cykl w naszej diecezji. Przybyłych powitał proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela i kustosz sanktuarium ks. Robert Mączka. Następnie konferencję adresowaną do teściów, zatytułowaną „Teściowie z nieba rodem?” wygłosił ks. J. Sereda. Do naśladowania wyjątkowej teściowej - bł. Marianny Biernackiej - zachęcił ks. prałat Zbigniew Sobolewski. Był też czas na wspólna modlitwę Różańcem w intencji rodziców, dzieci i wnuki; poprowadził ją ks. Marcin Prudaczuk. Bp Kazimierz Gurda dokonał instalacji kanonicznej ks. R. Mączki oraz ks. Jana Orłowskiego. Kulminacyjnym punktem pielgrzymki była Eucharystia. Wyjaśnienie hasła towarzyszącego I Diecezjalnej Pielgrzymce Teściowych i Teściów ks. J. Sereda zaczął od stwierdzenia, że teściowie są przedłużeniem rąk Boga w świecie. - Dlatego jako ludzie wiary, którzy niesiemy misję chrześcijan, chcemy powiedzieć: tak, jesteśmy z nieba rodem. Nikt z nas nie poda dzisiaj przepisu na idealnego teścia czy teściową - to coś, co trzeba odkryć. Owszem, każdy ma jakiś styl bycia teściem czy teściową, ale zawsze może być lepiej - mówił.
31/2020 (1305) 2020-07-29
Jeśli masz intencję, a nie możesz zanieść jej osobiście do Maryi, zmobilizuj siły i podejmij trud pielgrzymowania duchowego - zachęca Andrzej Walicki z Garwolina.

Pielgrzymowanie ma we krwi. 14 razy szedł do Maryi Jasnogórskiej w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej. Od kilku lat na 13 czerwca indywidualnie pielgrzymuje do kaplicy św. Antoniego w Górze Kalwarii. W 2019 r. nogami uczcił 40-lecie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - należy do niej wraz z żoną, za cel obierając pratulińskie sanktuarium. Dotarł tam 6 października, w rocznicę beatyfikacji unickich męczenników, których darzy wielką czcią. 8 września chce stawić się w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy, dokąd też pójdzie pieszo. A plany na najbliższy czas to pielgrzymowanie duchowe na Jasną Górę - już po raz czwarty. Jak mówi pan Andrzej, zobowiązania pielgrzyma duchowego są nie mniej wymagające niż fizyczny udział w pielgrzymce. - Idąc, owszem, zmagamy się z trudem, bólem, zmęczeniem, różnymi przeciwnościami, ale na dwa tygodnie wyłączamy się z codziennych obowiązków, jesteśmy w grupie, a przed oczami mamy jeden cel. Pielgrzymowanie duchowe zmusza - wbrew pozorom - do większej mobilizacji sił: trzeba tak zaplanować swój dzień, żeby wypełnić warunki uczestnictwa, a jeśli w parafii organizowane jest wieczorne spotkanie pielgrzymkowe, tak poukładać zajęcia, by wygospodarować czas na udział.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Oddając cześć Krwi Pana Jezusa, chcemy się uświęcać, zbliżać do Boga, żyć i służyć innym zgodnie z Jego wolą - mówi Elżbieta Borkowska, założycielka grupy modlitewnej działającej od września 2015 r. Lipiec jest dla czcicieli Najdroższej Kwi Chrystusa miesiącem szczególnej modlitwy.

Miesiąc lipiec jest poświęcony modlitwie wynagradzającej, prośby, dziękczynienia za dzieło, którego dokonał Jezus Chrystus przez przelanie swojej Krwi - przypomina ks. kan. Bogusław Bolesta, proboszcz łukowskiej parafii św. br. Alberta. Jak mówi, chociaż Wspólnota Krwi Chrystusa liczy zaledwie 15 osób, jest widoczna w życiu parafialnym, gotowa do posługi i bardzo stabilna. Co ważne, powstała z inicjatywy świeckich. A panie, które ją tworzą, wkładają dużo serca w modlitwę i pracę. Pierwsze kroki pomagał im stawiać ks. Bogusław Witkowski CPPS, moderator krajowy i podregionu ożarowskiego Wspólnoty Krwi Chrystusa, który gościł także w Łukowie.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Od 30 czerwca do 16 lipca trwała Oaza Nowego Życia I stopnia w Wisznicach. W rekolekcjach wzięło udział 59 osób. Wszyscy podkreślają, że było warto!

Oazowicze, tak jak i w poprzednich latach, zostali zakwaterowani w wisznickiej podstawówce. Głównym prowadzącym był ks. Kamil Frączek, wikariusz parafii św. Brata Alberta w Łukowie. Uczestnicy zaznaczają, że wakacyjne oazy zawsze są świetnym czasem, spędzonym z Bogiem i ciekawymi ludźmi. Obostrzenia wynikające z pandemii przeszkadzały nieco w pełnej integracji i budowaniu wspólnoty, ale nie odebrały radości i entuzjazmu. - Ta oaza mogła się odbyć dzięki dobrej organizacji i zaangażowaniu wielu osób, w tym samej młodzieży, która odpowiedzialnie podeszła do wprowadzonych ograniczeń. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby wszystkim uczestnikom zapewnić, jak największe bezpieczeństwo - zaznacza ks. Kamil. - Nasz tegoroczny dzień wspólnoty odbył się z udziałem zacnego gościa - bp. Grzegorza Suchodolskiego, który podzielił się z nami świadectwem własnej formacji w Ruchu Światło-Życie. Opowiadał, jak wiele dobrego wniosła ona w jego osobisty rozwój duchowy.