Diecezja
36/2020 (1310) 2020-09-02
29 sierpnia do sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej przybyli członkowie Kół Żywego Różańca. Diecezjalna pielgrzymka zgromadziła ponad 1,5 tys. ludzi.

Spotkanie odbyło się pod hasłem: „Wszystko postawiłem na Maryję” i było poświęcone kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Zgromadzonych na pl. św. Józefa powitali moderator KŻR ks. Grzegorz Koc oraz nowy proboszcz i kustosz sanktuarium o. Justyn Duszczyk. Kolejnym punktem zjazdu była prelekcja ks. dr. Roberta Ogrodnika, pracownika IPN i PAN. Kapłan przypomniał najpierw bogatą biografię Prymasa Tysiąclecia. Potem mówił o maryjności kardynała. - Realizowała się ona w dwóch wymiarach: osobistego zawierzenia Matce Bożej, co zapewne wyniósł z rodzinnego domu, oraz w wymiarze społecznym i narodowym, co wyraźnie objawiło się w Jasnogórskich Ślubach Narodu z 1956 r. Jego droga poznania Maryi była chrystologiczna; podkreślał, że rolą Matki Bożej jest wskazywanie drogi do Chrystusa - tłumaczył ks. R. Ogrodnik. Na koniec cytował list pasterski, który kard. S. Wyszyński, jeszcze jako biskup lubelski, wystosował do swoich diecezjan w 1947 r. Pisał w nim: „Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na te zbielałe wargi staruszek i drżące palce dziadków waszych; dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest różaniec, tylko w nim czytać umieją. Zajrzyjcie do szpitali, gdzie w długie noce rozgorączkowane dłonie szukają chciwie w ciemności różańca, jako ostatniej deski ratunku. Przypomnijcie sobie przeżycia obozów i więzień, gdzie z ostatniej skibki chleba lepiono różaniec, by nakarmić ducha. Nieustanna, wytrwała, cierpliwa modlitwa różańcowa tych ludzi czyni cuda (...). Różaniec św. jest szczytem prostoty modlitewnej i zarazem szczytem głębi teologicznej, bo zbiega się w nim szept prostaczków z myślą teologów. Może dlatego Różaniec św. jest tak skuteczny, że jest aktem głębokiej pokory i jednocześnie wyznaniem żywej wiary”.
36/2020 (1310) 2020-09-02
W kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej trwa renowacja ołtarzy. Barokowe wnętrze nabrało nowych, ciepłych barw. Efekty są naprawdę zaskakujące.

Do niedawna kościół na ul. Brzeskiej kojarzył się z jasnymi, jednolitymi ołtarzami, kontrastującymi złoceniami i białymi ścianami. Teraz wygląda zupełnie inaczej. W ostatnich tygodniach zakończono prace nad ołtarzem głównym i przednimi ołtarzami bocznymi. Poddano je marmuryzacji, dzięki której zyskały nowe barwy. W taki sam sposób odnowione będą także ołtarze boczne, stojące przy ścianach. - Wszystkie pochodzą z okresu międzywojennego. Są wykonane z drewna. Zostały ozdobione złoceniami i elementami snycerskimi. Od początku były malowane farbami olejnymi - mówi Jan Maraśkiewicz, szef bialskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków. - Pracami konserwatorskimi objęto zarówno ołtarze, jak również ich wyposażenie, czyli obrazy i figury. Podobne działania dotyczyły mensy ołtarzowej, w której dawniej przechowano relikwie św. Jozafata Kuncewicza. Dodatkowo została ona przyozdobiona w iluzjonistyczne elementy, nadające jej charakter przestrzenny. W ramach prac konserwacji poddano również płaskorzeźbę znajdującą się nad ołtarzem głównym. Przedstawia ona Boga Ojca i pochodzi z XVIII w. - wylicza.
35/2020 (1309) 2020-08-26
Parafia Matki Bożej Różańcowej w Sławatyczach już po raz drugi gościła figurę św. Michała Archanioła. - Był to owocny czas - zgodnie podsumowują trzydniowe uroczystości parafianie wraz z proboszczem ks. Mirosławem Krupskim.

Program nawiedzenia trwającego w dniach 7-9 sierpnia był bardzo bogaty, a zakończył się aktem zawierzenia parafii św. Michałowi Archaniołowi. Dla sławatyckiej parafii peregrynacja figury będącej kopią cudownej figury Michała Archanioła znajdującej się w grocie na włoskim półwyspie Gargano ma szczególny wymiar. Drewnianemu kościołowi, który służył parafii przez ponad 140 lat, zanim w 1919 r. do użytku oddana została murowana świątynia, patronował przez wiele lat św. Michał Archanioł. Nowy kościół, którego budowa rozpoczęła się w 1913 r., nosi wezwanie Matki Bożej Różańcowej. O poprzednim - przypominają obrazy z wizerunkiem Michała Archanioła pokonującego szatana. Jeden z nich stanowi zasłonę znajdującego się w ołtarzu głównym obrazu Maryi. Drugi został odnaleziony i odnowiony stosunkowo niedawno. Jak podkreśla mieszkający w Sławatyczach Janusz Skibiński, pamięć o poprzednim patronie parafii jest żywa m.in. dzięki zwyczajowi odmawiania po każdej Mszy św. popularnej modlitwy - egzorcyzmu rozpoczynającego się od słów „Św. Michale Archaniele, broń nas w walce z mocami ciemności” - wprowadzonemu przez obecnego proboszcza ks. Mirosława Krupskiego.
35/2020 (1309) 2020-08-26
Parczewska grupa Porozumienie wydała nową płytę. Znajdziemy na niej jedenaście rockowych utworów wprowadzających w klimat modlitwy i uwielbienia.

Krążek nosi tytuł „Jestem”. Teksty utworów inspirowane są słowem Bożym i naprawdę zachęcają do medytacji nad konkretnymi fragmentami Biblii. Są trochę jak kanony Taize, tylko w rockowej wersji. Płytę otwiera refleksyjny utwór „Sh'ma” z tekstem jednej z najważniejszych żydowskich modlitw, zaczynającej się od słów: „Słuchaj Izraelu...”. W utworze „Wielki” czuć mocne echa Listu do Filipian, w innych mamy do czynienia z nawiązaniem do psalmów. W utworze „Wołaj” wykorzystano słowa z Księgi Izajasza. Uwagę zwraca także kawałek pt. „Powiedz Mario”. To klimatycznie wyśpiewana ewangelia o zmartwychwstaniu Jezusa. Muzyka i słowa naprawdę poruszają serce. Cytaty z Pisma Świętego, które wykorzystano do tekstów, są bardzo inspirujące, motywujące i pobudzające. Widać, że zostały wybrane i złożone umiejętnie oraz bardzo trafnie. Utwory z płyty „Jestem” są melodyjne, wpadają w ucho, pamięć, ale i w serce. Niektóre dosłownie wywołują ciarki na plecach. Połączenie słowa Bożego z energetyczną muzyką jak zwykle wyszło zespołowi bardzo dobrze! Krążek na pewno znajdzie zwolenników zarówno wśród ludzi, którzy lubią ostrzejsze rytmy, jak i tych, którzy słuchają rocka okazjonalnie. Naprawdę warto sięgnąć po ten krążek. Im dłużej się go słucha, tym bardziej się podoba.
34/2020 (1308) 2020-08-19
Uroczystości ku czci Wniebowzięcia NMP mimo pandemii zgromadziły wielu czcicieli Matki Bożej. Punktem centralnym była Suma odpustowa celebrowana przez biskupa pomocniczego Grzegorza Suchodolskiego.

Tradycyjnie obchody rozpoczęły się już 14 sierpnia. W programie były m.in. Eucharystia, Różaniec i Apel Maryjny. Najwięcej pielgrzymów przybyło jednak następnego dnia na Sumę. Ojcowie paulini serdecznie witali wszystkich, którzy przybyli do Maryi pieszo (m.in. z Łosic i Makarówki) oraz swoimi samochodami. Bp G. Suchodolski w pierwszej części homilii mówił o potrzebie dialogu. - To nie pandemia stanowi największą przeszkodę w naszych bezpośrednich kontaktach, bo ponad pandemią jest serce, są nasze wzajemne więzi. Jeśli ktoś jest dla nas bliski, jeśli kogoś kochamy, to wtedy, nawet w maseczce, ale idziemy do niego, stajemy przed nim i wylewamy nie tylko swoje łzy, ale i serce, swoją duszę, mówiąc: zobacz, taki jestem dzisiaj, taka niepewność przede mną, oddaję to wszystko tobie. Trzeba nam przyjąć postawę Matki Bożej i wyruszyć w drogę. Ojciec św. Franciszek mówił na ŚDM w Krakowie: „Pora zejść z kanapy, założyć wyczynowe buty i ruszyć w drogę, bo uczeń Chrystusa jest jednocześnie misjonarzem”.
34/2020 (1308) 2020-08-19
Sierpniowy odpust był okazją nie tylko do uwielbienia Maryi, ale także do refleksji nad Cudem nad Wisłą. Z tej wielkiej bitwy płynie dla nas ogromna nauka i przestroga.

Obchody rozpoczęły się 14 sierpnia. Otworzyła je wieczorna Eucharystia, której przewodniczył bp drohiczyński Piotr Sawczuk. Homilię wygłosił o. Ryszard Szmydki OMI, podsekretarz Kongregacji Ewangelizacji Narodów. Najpierw skupił się na Maryi. - Co Wniebowzięta mówi nam dzisiaj? Przede wszystkim: czekam na was w niebie. Czekam, aż dzieci wrócą do domu. Nasze ziemskie życie, widziane od strony nieba nie jest tułaniem się bez celu, ale pielgrzymką. (…) Niebo jest otwarte, nie jest dalekie. Na jego progu stoi Maryja, która kocha nas, uśmiecha się do nas i troskliwie śpieszy nam z pomocą. Ona mówi do nas: jesteście cenni w oczach Boga. Nie zostaliście stworzeni do drobnych radości tego świata, ale do wielkich radości nieba. (…) Maryja zapewnia także: nie jesteście sierotami. W waszej ziemskiej pielgrzymce jestem blisko każdego z was - mówił o. R. Szmydki. Potem odniósł się do stuletniej obecności oblatów na ziemiach polskich. Ojcowie przybyli do Kodnia w 1927 r. - Tutaj czujemy się jak owi słudzy w Kanie Galilejskiej (…). Tu jesteśmy świadkami wielu cudów przemiany - podkreślał zakonnik.
33/2020 (1307) 2020-08-12
Odpowiadając na pytanie, jakie pamiątki świadczą dzisiaj o tym, że Podlasie doceniło rangę Bitwy Warszawskiej 1920 r., śp. dr Józef Geresz, historyk, badacz dziejów Podlasia, w wywiadzie opublikowanym w „Echu” w sierpniu 2017 r. odpowiedział: „Przede wszystkim wotywny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej”.

Parafia Wniebowzięcia NMP została erygowana w 1925 r. Zadanie zorganizowania nowej parafii na przedmieściach Białej Podlaskiej, w dzielnicy Wola, bp Henryk Przeździecki powierzył jej wikariuszowi i prefektowi szkół na Woli - ks. Walentemu Jankowskiemu. Był on też jej pierwszym proboszczem po uzyskaniu statusu samodzielnej parafii w 1931 r. Do 1932 r. parafianie korzystali z kaplicy pounickiej przewiezionej z cmentarza przy ul. Sitnickiej, poświęconej 15 sierpnia 1929 r. W maju 1932 r. zakończono budowę drewnianego kościoła, a kaplicę rozebrano. Dyrektor Archiwum Diecezji Siedleckiej ks. prałat Bernard Błoński zaznacza: jednoznacznym dowodem, że parafię powołano z myślą o upamiętnieniu zwycięskiej bitwy stoczonej pięć lat wcześniej, jest zapis widniejący w pierwotnym akcie erekcyjnym. W spisanym w języku łacińskim dekrecie z 10 maja 1925 r. czarno na białym widnieje informacja o utworzeniu z dniem 5 lipca parafii „sub titulo et invocatio Assumptions Beate Marie Virginis s.d «Miraculum ad Vistula»”.
33/2020 (1307) 2020-08-12
Parafia Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej, jak co roku, organizuje „Wakacje z Bogiem”. Turnusy dziecięco-młodzieżowe w Okunince wpisały się na stałe w kalendarz tutejszej wspólnoty.

Pomysłodawcą inicjatywy jest proboszcz ks. kan. Marian Daniluk. Każdego roku parafia przygotowuje osiem turnusów, które mają charakter wypoczynkowo-formacyjny. Uczestnicy przez siedem dni przebywają w ośrodku nad Jeziorem Białym. Organizatorzy zapewniają im opiekę, posiłki, posługę duszpasterską i atrakcje sportowo- rekreacyjne. W programie nie brakuje też wartościowych konferencji i rozmów. - W tym roku również przygotowaliśmy osiem turnusów. Na każdy z nich zapisywaliśmy jednak nie po 40, ale maksymalnie po 25 osób. Ograniczenia są spowodowane wymogami sanitarnymi. Na teren ośrodka nie wpuszczamy ludzi z zewnątrz; nasi podopieczni nie mogą też wychodzić do sklepu. Te zasady wypływają z troski o ich bezpieczeństwo. Na „Wakacje z Bogiem” zapisujemy uczniów podstawówki (kl. II-VIII) i szkół średnich. W ramach jednego turnusu mamy zarówno dzieci młodsze, jak i starsze, ale takie rozwiązanie jest bardzo korzystne. Starsi opiekują się młodszymi, a młodsi uczą się od starszych - opowiada ksiądz dziekan.
32/2020 (1306) 2020-08-05
1 sierpnia na pielgrzymi szlak wyruszyli przedstawiciele bialskich grup 10A, 10B i 11. Wyjście zainaugurowała Msza św. sprawowana pod przewodnictwem biskupa pomocniczego Grzegorza Suchodolskiego.

W tym roku pielgrzymi wyszli z kościoła Narodzenia NMP. Dziesięcioosobowej grupie przewodził ks. Mateusz Kowalik. Bp G. Suchodolski zachęcał w homilii, aby na tegoroczne pielgrzymowanie spojrzeć przez pryzmat słowa Bożego. - W tym roku miało być wielkie święto i fetowanie 40 Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej. Niestety, epidemia zweryfikowała, wręcz storpedowała, wszystkie zacne plany. Patrząc po ludzku, można powiedzieć, że to krach i katastrofa. Na Jasną Górę miały pójść tysiące ludzi, a pójdą tylko nieliczni. Podobnie było w przypadku Jeremiasza i św. Jana Chrzciciela, o których czytamy dziś podczas Mszy św. - zauważył. - Ich misja miała być piękna i wzniosła. Czy Bóg się pomylił? Nie! Bóg od nich, a dziś także i od nas, żąda ofiary, a jednym z jej imion jest wierność aż do końca Bożym zrządzeniom i planom, a także przychodzącym przeciwnościom. Pan Bóg w tym roku chce od nas czegoś innego. Mówi do nas, jak do św. Jana: „Potrzeba, abym Ja wzrastał, a ty, abyś się umniejszał”. Dzisiejsi prorocy zrozumieli, że nie swoją siłą człowiek zwycięża, że mają realizować Boski, a nie własny projekt, bo tylko taki dotyczy życia wiecznego - głosił biskup.
32/2020 (1306) 2020-08-05
Ponad 80 kapłanów, siostry zakonne, rodzina, władze samorządowe gminy Górzno i licznie zgromadzeni parafianie pożegnali śp. ks. prałata Eugeniusza Gaładyka, który po długiej chorobie odszedł do domu Pana.

Mszy św. pogrzebowej w parafii św. Jana Chrzciciela przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Ordynariusz w homilii wiele miejsca poświęcił zmarłemu i jego życiu. - Śp. ks. Eugeniusz otrzymał od Boga szczególny charyzmat, szczególną łaskę rozpoznaną przez księży biskupów. Jest to charyzmat troski o życie duchowe. O życie, które bierze początek z Bożego ducha otrzymanego w sakramencie chrztu, którego treścią jest bliskość z Bogiem - przypomniał biskup. Śp. ks. E. Gaładyk, będąc wikariuszem w katedrze, został mianowany przez bp. Jana Mazura spowiednikiem zwyczajnym alumnów seminarium. - Było to jego doświadczenie formowania serca, kształtowania sumienia przyszłych księży. Posługa bardzo ważna i bardzo odpowiedzialna - podkreślał bp K. Gurda. Przypomniał też, że jedyną samodzielną parafią ks. Eugeniusza była parafia Pruszyn, gdzie przez 15 lat posługiwał jako proboszcz, sprawując jednocześnie funkcję spowiednika w seminarium. - Parafianie cenili go nie tyle za prace materialne, co - przede wszystkim - za posługę duszpasterską, posługę w konfesjonale i bliskość. Pośród świadectw znajdujemy takie: „wspaniały, skromny, odpowiedzialny człowiek”, „człowiek o wielkim sercu”, „wspaniały kapłan”- wspominał biskup.