Komentarze
11/2014 (976) 2014-03-12
Przeglądając doniesienia rozlicznych serwisów internetowych, natknąłem się całkiem przypadkiem na informację, jaką Polskie Radio przekazało na cały świat za pośrednictwem swojego anglojęzycznego serwisu.

Przejrzawszy wspomnianą informację na stronie www.thenews.pl człowiek nieznający zupełnie Polski i jej historii mógł się dowiedzieć nie tylko, że w czasie ostatniej wojny światowej Polacy z narażeniem życia własnego pomagali ludności żydowskiej, ale ponadto został poinformowany, że w Jedwabnem żydowskich sąsiadów ukatrupili „polscy katolicy” (pozwolę sobie na cytat: „Massacre of Jews by Polish Catholics in Jedwabne”).
11/2014 (976) 2014-03-12
W czwartek, 13 marca, minął dokładnie rok od chwili, gdy po rezygnacji Benedykta XVI z komina Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się biały dym (dzięki internetowej transmisji na żywo, przez kilka dni był to zapewne najczęściej oglądany komin na świecie).

Jednak przestał on być obiektem zainteresowania w momencie, gdy na balkonie Bazyliki św. Piotra najpierw ukazała się uroczysta procesja, a następnie kard. Tauran wygłosił słynną formułę: „Habemus papam!”. Pamiętam również swoje zaskoczenie, gdy usłyszałem, kto został nowym papieżem: kardynał Bergoglio z Argentyny, arcybiskup Buenos Aires.
10/2014 (975) 2014-03-05
Muszę, z powodu pewnej dynamiki sytuacji, popełnić małe zastrzeżenie, zanim przejdę do zasadniczej części felietonu. Pisząc poniższy tekst w poniedziałek, nie jestem w stanie powiedzieć, co będzie w czwartek lub w niedzielę, gdy czytelnicy wezmą do ręki gazetę. Dlatego ten artykuł może w tym czasie mieć już znaczenie przeszłe. Chociaż nieśmiało wątpię.

Przechodząc jednak do sedna sprawy, nie sposób zaprzeczyć, że najbardziej emocjonującym wydarzeniem ostatnich tygodni i dni są wypadki dokonujące się na sąsiadującej z naszym państwem Ukrainie, a zwłaszcza konflikt, który rozgorzał pomiędzy nią a Rosją.
10/2014 (975) 2014-03-05
Obejrzałam „Kamienie na szaniec”. Film, który długo przed wejściem na ekrany wzbudzał wiele kontrowersji, z którego czołówki wycofał swoje nazwisko wnuk autora książki, a Fundacja Harcerstwa Drugiego Stulecia oskarżyła reżysera o przekroczenie granic dobrego smaku i odarcie bohaterów z należytego im szacunku.

Jako antyharcerski, anty-AK-owski i antyinteligencki określił obraz Glińskiego były komendant szczepu „Pomarańczarnia” harcmistrz Marek Podwysocki.
9/2014 (974) 2014-02-26
Oglądałem niedawno pewną sondę uliczną. Tematem była osoba… diabła. Przemykający trotuarem przechodnie byli nagabywani przez reportera o wiarę w istnienie szatana. Większość odpowiedzi była, delikatnie mówiąc, sceptyczna.

Może jedna lub dwie osoby deklarowały wiarę w istnienie złego ducha. Reszta bardzo wyraźnie deklarowała jasne przekonanie, że diabeł nie istnieje. Jako argument przytaczali wielokrotnie, że nie można wierzyć w postać o nogach zakończonych kopytami, głowie zwieńczonej rogami, która na widłach niesie biedne duszyczki do piekła i pilnuje z ogromną determinacją kotłów z kipiącą smołą.
9/2014 (974) 2014-02-26
W wypowiedzianych parę wieków temu słowach „iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” wyraźnie słychać i dumę z posiadania własnego języka, i pragnienie jego rozwoju. Czy ich autor - Mikołaj Rej z Nagłowic - byłby dumny z dzisiejszej polszczyzny? Czy język polski rozwija się, czy się „zwija”?

Że ewoluuje, to jasne. Miednica, dziewka, maciora - te dawne słowa znajdujemy i w dzisiejszym słowniku, ale zgoła co innego one oznaczają. Inne przestały istnieć, bo nie istnieją nazywane przez nie rzeczy albo postawy.
8/2014 (973) 2014-02-19
No to tylko u nas się może zdarzyć... Człowiek po całym świecie lata... - mówiła zdenerwowana pani Wolańska w filmie „Kogel-mogel 2”, kiedy na warszawskim lotnisku zagubiono jej bagaż.

Być może wtedy walizka poleciała do Tajlandii - o czym donoszono swego czasu w uzupełnieniu hasła chwalącego szybkość samolotów Concorde: „Śniadanie w Londynie, lunch w Nowym Jorku, a bagaż w Bangkoku” - by w końcu po latach znaleźć się na Okęciu... Ale żeby można się było o tym przekonać, trzeba było kupić bilet na... aukcję.
8/2014 (973) 2014-02-19
Okazuje się, że polska prokuratura umie nawet sprawnie działać. A dodatkowo umie podejmować wręcz natychmiastowe decyzje. Oczywiście nie chodzi o tak „prozaiczne sprawy” jak własność polskich, tzn. znajdujących się pod powierzchnią naszego kraju, złóż miedzi.

Wydanie przez Ministerstwo Środowiska pozwolenia na zawłaszczenie ich (ponoć wartość tych złóż sięga nawet miliarda dolarów) przez konsorcjum kanadyjskie, mające siedzibę w Luksemburgu, bada już ABW. Lecz znając wcześniejsze dokonania naszych władz, można spokojnie oczekiwać na rozmycie się tego śledztwa.
7/2014 (972) 2014-02-12
Od roku już bez mała z okładem byliśmy przygotowywani przez media, że nadchodzące dwa lata (2014 i 2015 r.) stanowić będą swoisty maraton wyborczy.

Najbliższa taka „zbitka wyborcza”, przy normalnym biegu wypadków, szykuje się nam dopiero w latach 2030/2031, kiedy to w jednym roku będziemy mieli trzy elekcje i jedną w następnym. Oczywiście coś zawsze może się zdarzyć, ale raczej nie ma co liczyć na jakieś fajerwerki losowe.
7/2014 (972) 2014-02-12
W niedzielny wieczór byłem jednym z ponad 11 mln Polaków, którzy oglądali wspaniałe skoki Kamila Stocha po złoty medal olimpijski.

Naprawdę się ucieszyłem, bo uważam że Stoch na ten medal zasłużył ciężką pracą, a poza tym jest skromnym, sympatycznym człowiekiem i nie ma w sobie nic z zadzierającego nosa gwiazdora. Internet od razu obiegł filmik sprzed kilkunastu lat, na którym wówczas 12-letni Kamil mówi: „Chciałbym zdobyć kiedyś złoty medal olimpijski. Ale mam jeszcze czas!”.