Komentarze
38/2010 (795) 2010-09-22
Nieoceniony na dzisiejsze czasy jakobiński rewolucjonista Ludwik Antoni Leon de Saint-Just w ferworze wielkorewolucyjnego terroru stwierdził był z niekłamaną szczerością: „Nie ma wolności dla wrogów wolności”. I natychmiast ostrze sztyletów skierowane zostało przeciwko monarchistom, arystokracji i Kościołowi katolickiemu.
38/2010 (795) 2010-09-22
W chwili, gdy piszę te słowa, trwają poszukiwania księdza Sławomira. Być może Państwo, czytający ten felieton, macie większą wiedzę, niż ja obecnie. Rzecz będzie nie o poszukiwaniach, a o komentarzach, jakie pojawiły się przy okazji tego smutnego wydarzenia, a szerzej: o odpowiedzialności za słowo i granicach wolności.
37/2010 (794) 2010-09-16
Rzeczywistość w Polsce jest dzisiaj tak przebogata, że nikt nie może jakoś zaniechać jej komentowania. Nawet kaznodzieje.
37/2010 (794) 2010-09-16
Jest taki dowcip o Polaku, który złowił złotą rybkę i zamiast powiedzieć pozytywne życzenie, zażądał, żeby jego sąsiad stracił cały swój majątek. Zawiść, narzekanie, pesymizm - niestety, te cechy często wymienia się jednym tchem wśród narodowych przywar Polaków (przy jednoczesnej pamięci o całej palecie naszych narodowych zalet).
36/2010 (793) 2010-09-08
Doświadczyłem swoistego cudu. Mogłem na kilka dni wyrwać się z medialnego matrixa, wyłączyć telewizor i radio, przestać czytać gazety i rozkoszować się pięknem przyrody. Owo katharsis dało mi niesłychanie wiele. Niestety, życie piękne dość szybko się kończy.
36/2010 (793) 2010-09-08
Przez moją rodzinną miejscowość jechał samochód. Ba, jechał… Gnał z prędkością 100 km/h, a może i szybciej. Za fajerą młody chłopak, 21 lat. Prawo jazdy pewnie ma od niedawna. Nogi z gazu zdejmować nie zamierzał. Dlaczego?
35/2010 (792) 2010-09-01
Ponoć człowiek powinien być jak papier toaletowy. Musi stale się rozwijać. Ów rozwój zakłada także, a może przede wszystkim, walor poznawczy.
35/2010 (792) 2010-09-01
Choć rok 2010 wcale nie zamierza się jeszcze kończyć, kilka dni temu pomyślałem, że będzie mi się kojarzył… z pogrzebami. I nie mówię tu tylko o katastrofie smoleńskiej - choć było to wydarzenie bez precedensu.
34/2010 (791) 2010-08-25
Uwielbiam bezpośredni kontakt z ludźmi. Można wówczas nieoczekiwanie natknąć się na pokłady współczesnej kultury, i to w tak skondensowanej formie, że człowiek zadziwiony staje, iż wcześniej tego nie dostrzegał.
34/2010 (791) 2010-08-25
Na naszych oczach dokonuje się proces zakłamywania historii. Młodych zasadniczo ona nie interesuje, starsi słabo ją znają, bo kto też miał ich nauczyć? Reszcie od lat wmawia się, że patriotyzm to ksenofobia i niebezpieczny odjazd w prawo.