Komentarze
49/2022 (1426) 2022-12-07
Wspólne obejrzenie w domowych pieleszach „Skrzypka na dachu” otworzyło nas na wiele tematów. Po krótkiej gadce odpuściliśmy temat Żydów, przemijania, miłości, sprawiedliwości i niesprawiedliwości dziejowej.

Bo skoro najbardziej poruszyła nas piosenka „Gdybym był bogaty”, to było też wiadomo, że i wyśpiewany w niej temat najbardziej nas rozgrzeje. Najpierw były deklaracje, co by kto z niespodziewanym przypływem gotówki uczynił. Żeby nie demaskować całej sytuacji, posłużę się zaczerpniętym z prasowych opowieści zwrotem: imiona bohaterów zostały zmienione. Nazwę ich po prostu, Pierwszy-Pierwsza, Drugi-Druga itd. I nie jest to żadne wartościowanie dyskutantów, a tylko pomocna kolejność.
49/2022 (1426) 2022-12-07
Inflacja i wysokie koszty za energię zmuszają samorządy, jak Polska długa i szeroka, do szukania oszczędności. Chodzi o to, żebyśmy jak najmniej stracili przez wysokie rachunki za prąd.

Świadomie piszę „my”, bo już widzę, że część lokalnych włodarzy przez zmniejszanie wydatków rozumie choćby wyłączanie latarni, a wtedy zwykłym mieszkańcom strach wychodzić z domu po zmroku. Chyba że mowa o Zgierzu. Tam wdrażanie planu oszczędzania energii zaczęto od urzędników, a właściwie od czajników elektrycznych będących na wyposażeniu urzędu miasta. Sprzęt został zamknięty na klucz w jednym pokoju. To oznacza, że aby wypić kawę albo herbatę, trzeba przejść się do miejsca, które zostało do tego wyznaczone.
48/2022 (1425) 2022-11-29
Nie żebym była przeciwko czemuś albo nawet komuś. A niech mnie Pan Bóg broni. Ja tylko staram się pojąć ten fenomen. Klimatyczny? Socjologiczny? Psychologiczny?

W zasadzie od zawsze wiadomo, że są w naszym klimacie cztery pory roku: wiosna, lato, jesień oraz zima. Nie jest też tajemnicą, że każda z nich - choć może być wahnięcie w lewo albo w prawo - ma przysługujące jej charakterystyczne cechy. Ale jedna pora w tych wahnięciach zdecydowanie prowadzi. To piękna polska zima. Zawsze albo za wcześnie, albo za późno przychodzi. Nigdy w porę. Jakby kalendarza nie miała. Zawsze jakby zza winkla wyskakuje. Zawsze: hops! I niespodzianka! Siurpryza!
48/2022 (1425) 2022-11-29
Wszyscy o tej rakiecie, to ja też… A co mi tam... Najwyżej znowu narażę się jakimś „zatroskanym” o losy świata osobnikom wszelakich płci, proweniencji i stanu, jak miało to miejsce w przypadku wirusa, co to teraz w cudowny sposób wraz z ministrem od zdrowia oraz jego ekspertami zniknął z przestrzeni medialnej i - póki co - nie uprzykrza nam życia.

Okazuje się, że im więcej czasu upływa od tragedii w Przewodowie, tym mniej o niej wiadomo, a przynajmniej robi się wiele, by o sprawie zapomnieć. Dziennikarze, zwłaszcza niezależnych mediów nierządowych, wciąż zachodzą w głowę, dlaczego władza o zdarzeniu nie powiadomiła obywateli od razu, a dopiero kilka godzin po wybuchu. Ba, dokonała tego w taki sposób, by wszystko jeszcze bardziej zagmatwać. Tymczasem wyjaśnienie wydaje się być nader proste.
47/2022 (1424) 2022-11-22
Brrr! Zimno! Niby rtęć na termometrze nie opadła jeszcze tak zupełnie na dół, ale jednak strach wyściubić nosa. Może to nie tyle o temperaturę, ile o tę różnicę idzie. Wszak ledwie kilka dni wcześniej i słonko, i pogoda - złota polska jesień.

Niby od zawsze wiadomo, że po jesieni raczej nie wróci lato, ale jednak... Nie tylko drogowców zima zaskakuje. Wśród głosów rozpaczy, że tym razem to już na bank przyjdzie nam zamarznąć, pojawił się jednak jakiś promyczek nadziei. Dobrotliwy Aleksandr Łukaszenka, uważający się za baćkę (okazało się, że nie tylko) białoruskiego narodu, już we wrześniu pomyślał, jak tu się przed zimą ochronić i drwa na opał nie tyle dla siebie, co dla Europy rąbał. Ku większemu pożytkowi robił to razem z rodzimym biznesmenem. Oczywiście przed kamerą, żeby ten wiekopomny czyn przypadkiem światu nie umknął.
47/2022 (1424) 2022-11-22
Głodno, chłodno i do domu daleko... A jeśli do tego jeszcze pojawi się ucisk na pęcherz... Stres murowany. Przyznam się, że ilekroć znajdę się w jakiejś przestrzeni publicznej, lustruję ją pod względem możliwości skorzystania z toalety. Jak się okazuje, miejsce załatwiania potrzeb fizjologicznych to wciąż drażliwy temat.

Przed kilkoma dniami stołeczne Śródmieście zainaugurowało akcję pod wiele znaczącym tytułem „Załatw to na mieście”. W jednej z dzielnic Warszawy w miejsca, gdzie król chodzi piechotą, będzie można dodatkowo chodzić za darmo. Urzędnicy chcą zachęcić właścicieli prywatnych biznesów do udostępniania bezpłatnie swoich toalet przechodniom. W zamian proponują im (właścicielom, nie przechodniom) zniżki w czynszu. Skąd taki pomysł? Ponoć mieszkańcy najliczniejszej dzielnicy stolicy czują się dotknięci wykluczeniem z powodu braku bezpłatnych toalet. W efekcie rezygnują z aktywności czy spacerów.
46/2022 (1423) 2022-11-15
Problem polega na tym, że choć mamy znakomite struktury, kanały komunikacji, świetne pomysły na duszpasterstwo, inicjatywy ewangelizacyjne etc., przegrywamy na poziomie ludzkim - zwyczajnych, codziennych relacji. Rosnący dystans sprawia, że „ten straszny Kościół” jawi się jeszcze straszniejszy, że przepaście pomiędzy „nami” i „nimi” stają się głębsze, a mury coraz wyższe.

Opowiadał mi podczas misji parafialnych zaprzyjaźniony proboszcz z warszawskiej (dokładnie rzecz ujmując: białołęckiej) parafii o ciekawym spotkaniu, które jakiś czas temu miało miejsce w kancelarii. Otóż któregoś dnia zadzwonił do drzwi młody człowiek, na oko dwudziestokilkuletni, oznajmiając kategorycznie, że przyszedł „wypisać się z Kościoła”. Że ma dość i w ogóle apostazja to jedyna rozsądna rzecz, jaką może w tym momencie zrobić. Ks. Marek, mój rówieśnik - człowiek zacności wielkiej, stateczny, chodząca dobroć - poprosił go, aby usiadł. Zaczęli spokojnie rozmawiać. Jednak żadne argumenty zdawały się nie docierać do Maćka (tak miał na imię kandydat na apostatę).
46/2022 (1423) 2022-11-15
Europosłanka Sylwia Spurek znów zabrała głos. A donośny ma. I - przywołując klasyka - „jak coś powie, to już powie”. A nawet wypowie.

Tym razem wypowiedziała wojnę barom mlecznym, które nie do końca przejmując się swoją nazwą, obok mlecznych proponują też inne potrawy - w tym, o zgrozo!, mięsne. I tu jest pies pogrzebany. Bo nie dość, że - według Sylwii Spurek - jedna szklanka mleka dziennie to zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi i na raka prostaty, to jeszcze ta promowana w szkołach rzekomo dla dobra dzieci jest niczym innym jak paskudną indoktrynacją maluczkich. A mleko to nie mocz przecie - przekonuje Spurek. To produkt z gwałtu. Niech więc nikt nie myśli, że je jakaś krowa albo jakaś kobieta tak po prostu daje.
45/2022 (1422) 2022-11-09
Ale zyskaliśmy zasięg! Mało, że rodzimi celebryci i aktywiści maści najróżniejszej grupowo doznali szoku, o czym - bo jakżeby inaczej! - nie omieszkali poinformować w social mediach.

Zgrozą powiało też za granicą. Niestosownością wypowiedzianych przez Jarosława Kaczyńskiego słów przejął się cały świat. I nie tylko jakieś tam Niemcy, Turcja czy Ameryka. Nie tylko Australia nawet, ale - jak twierdzi dobrze poinformowany przywódca Platformy Obywatelskiej - oburzyły się nimi nowozelandzkie gazety plus 90 mln ludzi posługujących się - aha! - językiem telugu, który to język w Indiach praktykowany jest. Aż trudno uwierzyć, że wystarczyła do tego zamętu luzacka wypowiedź prezesa PiS w sprawie niskiej dzietności w Polsce i wskazanie wśród przyczyn problemu młodych kobiet z alkoholem. Użył przy tym raniącego do krwi sformułowania, że „dają one w szyję”.
45/2022 (1422) 2022-11-09
Pani Kingo - usłyszałam pewnego dnia w słuchawce. - Za chwilę powiem o czymś, co może trochę panią zdziwić - kontynuował obcy męski głos. Już zdążyło zdziwić mnie to, skąd jakiś nieznajomy zna moje imię, wszakże działa RODO.

Po chwili jednak sobie przypomniałam, że ta zapora w uzyskiwaniu informacji i danych osobowych działa tylko w przypadku, gdy ktoś pyta w szpitalu o zdrowie cioci albo w spółdzielni o wysokość czynszu, kiedy jest jedynie lokatorem zameldowanym w mieszkaniu, a nie jego właścicielem. Po chwili pan grzecznie zapytał, czy dysponuję czasem, który mogłabym przeznaczyć na konwersację z nieznajomym. A że akurat miałam wolną chwilę, pozwoliłam mu kontynuować. - Zanim przejdę do meritum - stopniował napięcie męski głos - zadam pani jeszcze jedno pytanie: Czy w pani gospodarstwie domowym mieszka jakiś mężczyzna?