Komentarze
49/2016 (1118) 2016-12-07
Zwykły zjadacz chleba powszedniego może wobec przyspieszających wydarzeń w Polsce odnieść wrażenie kompletnego chaosu. Co prawda Lec twierdził, iż chaos jest ładem zniszczonym stworzeniem świata, jednakże dla zdroworozsądkowo myślącego człowieka chaos jest synonimem bezładu i niemożności ustalenia jakiegokolwiek kryterium prawdy i porządku.

Być może dlatego, że nie umiemy lub nie chcemy dostrzec prostej zasady, iż to, co jest dawane jako strawa dla ogółu, jest zazwyczaj tylko popłuczyną tego, co rzeczywiście rządzi życiem społecznym, a co jest niedostępne dla oczu ogółu.
49/2016 (1118) 2016-12-07
No i nie da się ukryć: znowu mamy zimę. Jak co roku. Zawsze mniej więcej o tej samej porze. Mniej więcej, bo przecież te tygodniowe opóźnienia czy przyspieszenia wypada wziąć pod uwagę.

Ale pewne jest, że każdego roku zima - bardziej lub mniej śnieżna czy mroźna, w Polsce się pojawi. Ciekawe zatem zdaje się być zjawisko corocznego zaskoczenia (nie tylko) drogowców przez tę porę roku. Wystarczy pierwszy śnieg - i następuje paraliż. Skutkujące spóźnieniami do pracy korki na drogach, zupełna dezorganizacja z powodu braku prądu i w ogóle niezły rozgardiasz.
48/2016 (1117) 2016-11-30
Myślałem, że tylko antyklerykalnie nastawione media są w stanie nazwać kardynałów faryzeuszami. No cóż, myliłem się. We wrześniu tego roku czterech emerytowanych kardynałów wystosowało list do papieża Franciszka, w którym prosili o autorytatywne wyjaśnienie pewnych fragmentów jego dokumentu Amoris laetitia. Jak się dowiadujemy, do dnia dzisiejszego nie otrzymali odpowiedzi.

Trochę jest to dziwne, skoro Ojciec św. jest w stanie zadzwonić nawet do kioskarza w Argentynie, by anulować swoją prenumeratę czasopism, a w tej kwestii nie znajduje czasu. Za to w mediach rozpętała się istna burza, w której różne strony nie przebierały w środkach. Bywało w czasie tej debaty trochę śmiesznie, a trochę tragicznie.
48/2016 (1117) 2016-11-30
Zaczął się już Adwent, więc z całą pewnością: Święta tuż, tuż! Święta, które wszystkim kojarzą się pięknie i ciepło, bez względu na aurę za oknem. No może nie wszystkim, ale prawie. Czekamy cały długi rok, bo te grudniowe dni lubimy szczególnie. Z różnych zapewne przyczyn, ale lubimy.

Tak naprawdę zanim jeszcze pogasną znicze i zwiędną kwiaty po uroczystości Wszystkich Świętych wokół nas zaczyna się kolorowe szaleństwo: reklamy, dekoracje, iluminacje, nastrojowe melodie…To wszystko ma nam nie pozwolić zapomnieć. Tylko… właściwie o czym?
47/2016 (1116) 2016-11-23
Jest ich osiem. Charakteryzują się niewielkim wzrostem... I kształtem - warzywa lub owocu. W sumie niewiele różnią się od swoich kolegów z… pluszu.

No może poza tym, że mają swoje imiona: Sabina (śliwka), Tosia (truskawka) czy Bartek (brokuł). Co najciekawsze, chęć ich posiadania wywołała u najmłodszych konsumentów (chociaż nie wiem, czy nie bardziej u ich rodziców) falę histerii na niespotykaną skalę.
47/2016 (1116) 2016-11-22
To smutne zobaczyć polską flagę walającą się na stercie śmieci. Być może lepiej to, niż wkładać ją w psie odchody, ale nie zmienia to faktu swoistego poniżenia symbolu narodowego. Nawet jeśli czyni się to w słusznej sprawie. Nie dziwi jednak nic, jeśli weźmie się pod uwagę, że częścią demonstracji przeciwko planowanej zmianie w oświacie polskiej był Komitet Obrony Demokracji.

Jego lider na facebooku tego samego dnia dał upust swojej niechęci przeciwko proklamacji aktu uznania Chrystusa za Króla i Pana. Na nic zdało się kazanie biskupa A. Czai, który dość dokładnie wyjaśnił sens tego wydarzenia.
46/2016 (1115) 2016-11-16
Rok Miłosierdzia dobiega końca. W bazylikach Rzymu i w kościołach katedralnych poszczególnych diecezji świata dokonano już obrzędu zamknięcia drzwi świętych i bram miłosierdzia, a w pozostałych kościołach stacyjnych odbędzie się on w najbliższą niedzielę.

O owocach tego czasu zapewne powstanie wiele opracowań naukowych i popularnych, a doświadczenia ludzkie w wielu przypadkach będą stanowić o nowej jakości w życiu katolików i tych, którzy powrócili na łono Kościoła.
46/2016 (1115) 2016-11-16
W teatrze grana jest Moniuszkowska opera. Pośród widzów przywiezieni na ucywilizowanie robotnicy. W postać Halki wciela się mało atrakcyjna solistka. Poruszony historią uwiedzionej przez panicza wiejskiej dziewczyny robotnik głośno się zastanawia: Rozumiem, że ją rzucił, ale po co ją brał?

Przypomniał mi się ten dowcip z brodą, kiedy przeczytałam informację o końcu współpracy niejakiego Krzysztofa Skiby z programem W tyle wizji emitowanym przez publiczną stację. Pracujący w rozrywce lider grupy Big Cyc był tam już od paru miesięcy jednym z prowadzących.
45/2016 (1114) 2016-11-09
W dzisiejszym świecie trudno cokolwiek do końca zaplanować. Można mieć oczywiście wyznaczone cele, lecz elastyczność jest jak najbardziej wskazana. Nie oznacza to oczywiście, że pozbywam się swoich naczelnych przekonań, ale wyznać muszę, że co do sposobów ich realizacji trzeba mieć dużo zdolności adaptacyjnych. Poniższy felieton także miał mieć inną formę, ale sytuacja na tyle się zmieniła, że postanowiłem i ja pójść innymi tropami.

Noc z wtorku na środę dla większości Polaków była zapewne dość spokojna, gdyż największa część naszego społeczeństwa po prostu wybrała smaczny sen. I dobrze, bo w końcu następnego dnia trzeba iść do pracy i wykonywać swoje obowiązki, a do tego najlepszy jest wypoczęty organizm.
45/2016 (1114) 2016-11-09
Od rana pada. Właściwie musiało już nieźle sypać w nocy, bo dookoła biało. Przykryte niezgrabione liście. Podretuszowana przydomowa sosna. A internety pokazują, że tak nawet dłużej niż do północy ma prószyć. Czyli że zima się robi.

W amerykańskich wyborach podobno wygrywa Trump, a przed KPRM - też podobno - nie ma kto KOD-owskiej przyczepy pilnować. W prasie na zachód od Odry korowód zatroskanych o polskie jutro obywateli kraju nad Wisłą. Tego kraju. Krokodyle łzy leją i upust dają emocjom. Michnik Adam, Janda Krystyna, Tokarczuk Olga… Oraz Wałęsa Lech. Czyli tak zwana elita.