Komentarze
46/2015 (1063) 2015-11-11
Można odnieść wrażenie, że w polskiej przestrzeni publicznej na dobre zagościł… temat krzesła. Ten jakże konieczny do życia mebel, pozornie tylko prozaiczny, okazuje się od dłuższego czasu symbolem polskiej racji stanu.

Najpierw mieliśmy do czynienia z zabieraniem go głowie państwa, gdy Lech Kaczyński chciał na nim zasiąść w czasie jednego ze szczytów Unii Europejskiej. Potem służby porządkowe postanowiły zaaresztować jakiegoś człowieka, ponieważ przyniesiony przezeń mebel miał być elementem terrorystycznym, a nawet stanowić obrazę godności głowy państwa.
46/2015 (1063) 2015-11-11
Czas biegnie nieubłaganie. Pożegnaliśmy kolejnego komunistycznego aparatczyka. Urna z prochami generała Kiszczaka została złożona na prawosławnym cmentarzu, po czym zalano ją betonem.

Ponoć w ostatnich dniach swojego życia gestami (nie mógł już mówić) były szef peerelowskiej policji politycznej prosił o księdza. Żona mu to uniemożliwiła (jak mówiła: zwlekała, a potem nie zdążyła). W maju 2015 r. odszedł na wieczną wartę generał Jaruzelski - pojednany z Bogiem.
45/2015 (1062) 2015-11-04
Przed nami kolejne już Narodowe Święto Niepodległości. Od lat kilkunastu „zanęcani” jesteśmy, by dzień ten obchodzić w piknikowej wersji. Być może awersja do pomnikowych akademii związana jest z traumą niektórych, którzy cierpieć musieli w PRL-owskiej rzeczywistości z powodu przymusu udziału w spędach „ku czci”. Lecz osobiście śmiem twierdzić, że takich jest coraz mniej.

Coś innego jawi się przyczyną ucieczki przed posągowym podejściem do samego tematu niepodległości. Jest to ogólna chęć ucieczki przed podjęciem odpowiedzialności. I nie idzie tutaj o brak jakichkolwiek „rozrywkowych” ujęć samego świętowania. Bo nikt nie potępia organizowania imprez kulturalnych czy sportowych inspirowanych naszą miłością do Ojczyzny.
45/2015 (1062) 2015-11-04
Czerwona lampka w alkomacie i zapewnienia policjanta, że na pewno jest trzeźwy - taki był efekt wizyty stróża prawa w jednym z publicystycznych programów TVP.

Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji opowiadał w nim o kontrolach przeprowadzanych za pomocą alkomatów. Aby lepiej zobrazować funkcjonowanie urządzenia, policjant wykonał badanie na sobie. - Jeżeli zaświeci się kontrolka koloru zielonego, jestem trzeźwy - podkreślił.
44/2015 (1061) 2015-10-28
Rytualnie pierwszy felieton po wieczorze wyborczym nie może być niczemu innemu poświęcony, jak tylko wynikom elekcji narodowej. Bo choć w Rzymie zakończono obrady drugiej sesji nadzwyczajnego synodu biskupów, poświęconego roli rodziny i jej wspieraniu w wypełnianiu właściwej jej misji, to jednak dla naszego polskiego podwórka w wyborczy wieczór tylko zliczanie słupków poparcia jest ważne.

Choć bez przesady. Oglądając bowiem wahające się aż do ostatecznego werdyktu Państwowej Komisji Wyborczej procenty poparcia, można ulec hipnotycznemu zauroczeniu i od surowych wyników wyborczych uzależnić to, co czeka nas w przyszłości. A to nie jest tak.
44/2015 (1061) 2015-10-28
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił… To słowa, które - jak wiadomo - można odnieść nie tylko do Litwy-ojczyzny. Szkoda, że zwykle za późno sobie tę prawdę uświadamiamy.

Pod wpływem zaduszkowych refleksji moja znajoma skarży się, że nie zna rodzeństwa swoich dziadków. - Nic o nich nie wiem - mówi. - Kiedyś, jak babcia czy dziadek snuli opowieści, zupełnie mnie to nie interesowało. Teraz bym chętnie posłuchała, ale już nie mam kogo.
43/2015 (1060) 2015-10-21
Ostatni tydzień przed wyborczym werdyktem opanowały… spoty i debaty. Cóż, być może takie jest wilcze prawo elekcyjne. Obejrzałem obie debaty telewizyjne (poniedziałkową i wtorkową), a nawet trzy, jeśli doliczyć do tego program Tomasza Lisa, zafundowany jako recenzja poniedziałkowego starcia Beaty Szydło i Ewy Kopacz.

Pierwszym moim wnioskiem z tych debat jest to, że natychmiast wszystkie partie, a przynajmniej ich liderzy, powinni zainwestować w jakieś kursy i szkolenia dotyczące sposobu ubierania się.
43/2015 (1060) 2015-10-21
Gdy piszę te słowa, w internecie (a zapewne i w polskich domach) trwa ożywiona dyskusja na temat tego, kto wygrał debatę Beata Szydło - Ewa Kopacz.

Niestety, nie mogłem jej oglądać, ale - jak dla mnie - wymowne były zdjęcia z pierwszych chwil po debacie. Która kandydatka otoczona była uśmiechniętymi, młodymi ludźmi, a która zgorzkniałymi klakierami? Jedna spojrzenie i wszystko jasne. To prawda, że jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów…
42/2015 (1059) 2015-10-14
Przeglądając kiedyś przepastne zasoby internetowe, natknąłem się na stwierdzenie (ponoć poparte jakimiś badaniami), że codzienna dziesięciominutowa dawka śmiechu przez rok powoduje przedłużenie życia o pięć lat.

Choć wówczas pomyślałem, że jest to jakaś szarlataneria quasi-medyczna, to dzisiaj dochodzę do wniosku, że jednak ktoś wziął powyższą tezę na poważnie. Wystarczy jedynie zwrócić uwagę na ostatnią prostą kampanii wyborczej, ale nie tylko. „Wyostrzenie się” różnego rodzaju konceptów mających dawać zwycięstwo powoduje nie tylko u mnie salwy śmiechu, a przynajmniej lekkiej kpiny i ironii.
42/2015 (1059) 2015-10-14
Ostatni bój senatora Biereckiego!, Afera wokół SKOK-ów!, Afera ze SKOK-​ami, PO pyta: czy PiS chce bronić pieniędzy senatora Grzegorza Biereckiego?” - pamiętacie Państwo nagłówki gazet i żółte paski telewizji informacyjnych z wiosny tego roku? Słowo „afera” z lubością odmieniane było przez wszystkie przypadki, wskazując na znienawidzonego polityka, który rzekomo wyprowadził nielegalnie z Polski miliony złotych.