Czytając informacje o akcji „Biegam, bo lubię”, mogłam się co najwyżej uśmiechnąć. Przy przedsięwzięciu „Cała Polska biega” poczułam już lekki niepokój.
Zdecydowany protest zaś wywołał u mnie blog zatytułowany „Nie biegasz - nie żyjesz!”. Jestem bowiem namacalnym dowodem na to, że mimo iż ze sprintem skończyłam wraz z opuszczeniem murów szkoły średniej, tętno mam miarowe.
Zdecydowany protest zaś wywołał u mnie blog zatytułowany „Nie biegasz - nie żyjesz!”. Jestem bowiem namacalnym dowodem na to, że mimo iż ze sprintem skończyłam wraz z opuszczeniem murów szkoły średniej, tętno mam miarowe.