Za wstawiennictwem bł. Karoliny Kózkówny Justyna i Katarzyna z Białej Podlaskiej odzyskały zdrowie, a Beata doczekała się upragnionego dziecka. - Ona nie tylko nie daje zginąć człowiekowi, ale często ratuje ludzi z beznadziejnych sytuacji. Dlatego warto się z nią zaprzyjaźnić - zachęca ks. Jan Pilipiuk, kapelan bialskiego szpitala, żarliwy czciciel najmłodszej polskiej błogosławionej.
Analizując ostatnie chwile życia bł. Karoliny, psycholodzy powiedzieli, że ta droga: za domem, przez nieco podmokłą łąkę i mroczny las, to droga mężczyzn, którzy zawiedli: ojca, który nie potrafił obronić córki; rosyjskiego żołnierza, który pociął dziewczynę szablą; i jej dwóch rówieśników, którzy, widząc, jak szarpie się z sołdatem, uciekli, zamiast przynieść pomoc. Dziś jej ostatnią drogą idą pielgrzymi. Każdy ze swoim krzyżem.
Analizując ostatnie chwile życia bł. Karoliny, psycholodzy powiedzieli, że ta droga: za domem, przez nieco podmokłą łąkę i mroczny las, to droga mężczyzn, którzy zawiedli: ojca, który nie potrafił obronić córki; rosyjskiego żołnierza, który pociął dziewczynę szablą; i jej dwóch rówieśników, którzy, widząc, jak szarpie się z sołdatem, uciekli, zamiast przynieść pomoc. Dziś jej ostatnią drogą idą pielgrzymi. Każdy ze swoim krzyżem.