Kultura
42/2019 (1265) 2019-10-16
Obraz „Filozof” XVII-wiecznego hiszpańskiego malarza Jose de Ribery powiększył zbiory Muzeum Diecezjalnego. - To kolejne dzieło niczym magnes przyciągające do Siedlec - stwierdził ks. prof. Andrzej Witko z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie.

Obraz pozyskany przez Muzeum Diecezjalne jest jednym z nielicznych dzieł Ribery w Polsce. Oprócz Siedlec dzieła tego twórcy można znaleźć w Muzeum Narodowym w Poznaniu oraz w warszawskim Muzeum Kolekcji im. Jana Pawła II. Nowy nabytek zaprezentowano 8 października podczas otwarcia wystawy „Od El Greca do Ribery”, prezentującej hiszpańskie malarstwo ze zbiorów muzeum. Obrazowi Ribery towarzyszą „Ekstaza św. Franciszka” El Greca oraz XIX-wieczne kopie dzieł dwóch innych malarzy tzw. hiszpańskiego wieku: „Św. Jan Chrzciciel z barankiem” Bartolome Estebana Murillo oraz „Ekstaza świętego Franciszka” Francisco de Zurbarana. Ribera rozpoczął praktykę malarską, mając zaledwie 12 lat. Pięć lat później wyjechał z Hiszpanii i udał się do Włoch. W 1616 r. osiadł w Neapolu. - Nigdy nie wrócił do Hiszpanii, ale stał się jednym z największych artystów tego kraju cieszącym się protekcją hiszpańskich królów i wicekrólów. Zwracali się do Ribery z różnymi zamówieniami dzieł. Sława Ribery była tak wielka, że papież Urban VIII w 1626 r. wręczył mu w Bazylice św. Piotra Krzyż Orderu Rycerzy Chrystusowych. Został też przyjęty do Akademii św. Łukasza.
42/2019 (1265) 2019-10-16
Kiedy głośno odważyły się powiedzieć o swoich marzeniach, usłyszała o nich cała Polska. I choć do La Scali nie dotarły, wygrały przygodę życia.

W maju trzynastka starszych pań - jak mówią o sobie - z Grupy Śpiewaczej Białki zamieściła na portalu zrzutka.pl informację o tym, że marzą, by wyjechać do mediolańskiej opery La Scala i usłyszeć światowej sławy głosy, prosząc jednocześnie o wsparcie: „Zawsze powtarzałyśmy młodym, że nie tylko warto mieć marzenia, ale i nie wolno z nich rezygnować. Mówiłyśmy to jako matki, babcie, nauczycielki czy członkinie lokalnej, wiejskiej społeczności. Natomiast nigdy nie pozwalałyśmy sobie nawet pomyśleć o tym, że my same też je mamy. (…) Z tym, że żadna z nas nie zostanie światowej klasy śpiewaczką, musiałyśmy się już pogodzić. Po prostu muzyka sprawia nam ogromną radość. Większość z nas nie miała okazji w swoim życiu wyjechać za granice - to były inne czasy nie wszystko było możliwe”. Odzew przeszedł najśmielsze oczekiwania. Przez dwa tygodnie zespół odwiedzały ekipy telewizyjne i radiowe, nagrywano jego śpiew, gotowanie. Panie udzielały wywiadów, pozowały do zdjęć. A wszystko po to, by uzbierać upragnione 40 tys. zł i spełnić włoski sen o La Scali.
41/2019 (1264) 2019-10-09
Spektakl „Dzieci Powstania ’44” Alternatywnego Teatru Tańca LUZ w czwartek 3 października ponownie zgromadził liczną widownię. Jednak tym razem przyświecał mu szczytny cel.

Musical, który wystawiany był w Muzeum Powstania Warszawskiego czy Domu Kultury Polskiej w Wilnie, zdobył wiele nagród i uznanie publiczności. Wśród widzów znaleźli się m.in. sami powstańcy czy Jerzy Mirecki, autor książki „Dzieci ’44”, na podstawie której powstało przedstawienie. Jednak czwartkowe spektakle, a było ich aż trzy, miały inny niż zazwyczaj charakter. Celem artystów stało się uzbieranie środków na działalność Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe. Także data była nieprzypadkowa, bo 3 października to dzień kapitulacji powstania warszawskiego. - Pomysł zakiełkował pod koniec maja tego roku, z myślą o takiej akcji na 1 czerwca, czyli Dzień Dziecka - wspomina Joanna Woszczyńska, reżyser, choreograf, dyrektor artystyczna formacji LUZ. - Jednak z powodu ogromu pracy, jaki wówczas mieliśmy na barkach, koncerty, wizytę Japończyków, mistrzostwa Europy w Pradze, nie udało się - przyznaje. - Nasz kultowy już niemal spektakl „Dzieci Powstania ’44” gramy od pięciu lat.
41/2019 (1264) 2019-10-09
„Baba ze szczurem” to kolejny film fabularny, który zrealizowało Terespolskie Studio Filmowe. Akcja toczy się pod koniec II wojny światowej i opowiada o losach polskiego partyzanta i żołnierza Wehrmachtu, Polaka, siłą wcielonego do niemieckiego wojska.

- To nie jest nasz pierwszy film. W ubiegłym roku nakręciliśmy „Ciosy”, w których chcieliśmy pokazać działalność Armii Krajowej w Terespolu i okolicach. Realizacja tego obrazu była możliwa dzięki grantowi z Narodowego Centrum Kultury. Kiedy kończyliśmy „Ciosy”, wpadliśmy na pomysł „Baby ze szczurem”, która pierwotnie miała być westernem. Jednak uznaliśmy, że skoro mamy dostęp do mundurów z okresu II wojny światowej, skupimy się na tamtych czasach. I tak narodziła się komedia niekoniecznie wojenna - opowiada Wojciech Prokopiuk, producent filmu, właściciel Terespolskiego Studia Filmowego i autor scenariusza. Film opowiada o perypetiach polskiego partyzanta, który zgubił swój oddział, oraz pochodzącego ze Śląska i siłą wcielonego do Wehrmachtu niemieckiego żołnierza, który ucieka z wojska. Spotykają się przypadkiem, błąkając się po lesie. - Niemiecki żołnierz zna miejsce ukrycia cennego obrazu. Nie wie, co to za płótno, bo nie zna się na malarstwie. Opowiada o tym polskiemu partyzantowi, który lubi sztukę. Wnioskuje on, iż dziełem schowanym w bunkrze jest „Dama z łasiczką”.
40/2019 (1263) 2019-10-02
Kilkaset osób wzięło udział w charytatywnym koncercie Lady Pank, który odbył się 28 września. Dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany na rehabilitację i pomoc choremu rodzeństwu - Martynce i Patrykowi.

W roli supportu wystąpił siedlecki zespół Hot Air. Wokalistka Małgorzata Dragun brawurowo wykonała takie hity, jak „Co mi Panie dasz” czy „Meluzyna”. Po energetycznym występie, który rozgrzał publiczność do czerwoności przyszedł czas na podziękowania. Na scenie pojawili się sponsorzy, bez których koncert nie mógłby się odbyć. Wszyscy za okazane wsparcie otrzymali tytuł superdarczyńców. - Często słyszymy taki slogan, że dobro wraca, ale to prawda - powiedziała Magda Rzeźnik, prezes fundacji MKL Dzieciom. - W dzisiejszych czasach, kiedy mamy mnóstwo chorób, wypadków, może zdarzyć się, że jutro to my będziemy potrzebowali pomocy. A wtedy życzyłabym państwu i sobie, żeby było tyle wspaniałych ludzi jak dziś tutaj, tylu darczyńców, tyle osób licytujących, tyle osób, które kupiły bilety. To dobro na pewno wróci. Brawa dla was - dodała.
40/2019 (1263) 2019-10-02
Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Łukowskiej „Łukowiacy” kończy 20 lat. W sobotę 28 września odbył się jubileuszowy koncert, na którym wystąpili obecni oraz byli członkowie grupy. Ludowe pieśni i tańce, a także piosenki rzeszowskie i warszawskie wykonywało na scenie w sumie ponad 200 osób!

Łukowiacy to zespół będący jedną z największych wizytówek Łukowa. Członkowie grupy od 20 lat występują na scenach Polski i w wielu państwach Europy. W 2004 r. zaprezentowali swoją twórczość i umiejętności na papieskiej audiencji u Jana Pawła II w Watykanie. Przez lata artyści pokonali ponad 60 tys. km i zagrali ponad 300 koncertów w różnych częściach Polski i zagranicą, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. Na przestrzeni lat w Łukowiakach śpiewało i tańczyło ponad 1 tys. osób z Łukowa i innych miejscowości. Okazją do uczczenia 20 urodzin Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Łukowskiej „Łukowiacy” był okolicznościowy koncert zorganizowany w sobotę 28 września w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 1 w Łukowie. Artyści zaprezentowali się publiczności w pięknym stylu.
39/2019 (1262) 2019-09-25
Od 20 do 22 września w Siedlcach trwało muzyczne święto - Hosanna Festival. Przez trzy dni można było wysłuchać wielu występów muzycznych: konkursowych i zaproszonych gości.

26 Ogólnopolski Festiwal Muzyki Chrześcijańskiej Hosanna Festival rozpoczął się 20 września od duchowego przygotowania: Wieczoru Uwielbienia z adoracją Najświętszego Sakramentu w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Siedlcach. O oprawę muzyczną zadbała parafialna schola. Część konkursowa imprezy rozpoczęła się w sobotę, o 15.00, w siedleckim Centrum Kultury i Sztuki im. Andrzeja Meżeryckiego. W sumie zgłosiło się około 20 uczestników, którzy zaprezentowali różnorodne brzmienia. Było lirycznie i rytmicznie. Śpiewali soliści oraz wieloosobowe zespoły. Do niedzielnego koncertu laureatów zakwalifikowało się tylko siedmiu wykonawców. W jury zasiedli: Robert Protasewicz - kierownik muzyczny Hosanna Festival, Edyta Wójcik - instruktor wokalny w Miejskim Ośrodku Kultury w Siedlcach, Patryk Czech - przewodniczący Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, należący do Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych wikariusz parafii katedralnej w Siedlcach ks. dr Łukasz Szczeblewski oraz ks. dr hab. Michał Szulik - muzykolog, chórmistrz, dyrygent Chóru Katedralnego i kompozytor.
39/2019 (1262) 2019-09-25
Wernisaże, koncerty, warsztaty językowe, spektakle teatralne i jarmark - tak można podsumować 20 edycję festiwalu we Włodawie, który rozbrzmiewał od 20 do 22 września.

Organizowany przez Muzeum-Zespół Synagogalny Festiwal Trzech Kultur ukazuje dziedzictwo nadbużańskiego miasteczka, w którym żyli wyznawcy judaizmu, prawosławia, protestantyzmu i katolicyzmu. Festiwal rozpoczął się 2o września spektaklami. Pokazano m.in. „Punkt odniesienia” Pawła Nowaka w reżyserii Małgorzaty Głuchowskiej. To prawdziwa historia żydowskiego chłopca, który, uciekając przed masową egzekucją, został uratowany przez hitlerowskich żołnierzy. Tego dnia otwarto też wystawę „Wrzesień 1939 r. na ziemi włodawskiej” przygotowaną w związku z 80 rocznicą kampanii wrześniowej. Kurator Agnieszka Ignatiuk podkreśliła, że „trudna historia czasów wojny jest nadal żywa, szczególnie wśród starszych osób, które pamiętają dawne czasy, czasy walki o życie i przetrwanie”. Pokazano m.in. zdjęcia z pierwszych miesięcy wojny, a także eksponaty: szable polskie i niemieckie czy konstrukcję siodła kleeberczyków.
38/2019 (1261) 2019-09-18
„Nad Siedlcami niebo inne” - to tytuł najnowszego tomiku poezji Krystyny Rudnickiej, rodowitej siedlczanki, która - jak sama mówi o sobie - pisze sercem. Spotkanie z autorką odbyło się 11 września w saloniku literackim Miejskiej Biblioteki Publicznej.

- Rodowita siedlczanka, która całe swoje życie i twórczość związała z naszym miastem i Podlasiem. Jest autorką 27 książek poetyckich i prozatorskich, laureatką wielu konkursów oraz nagród, m.in. prezydenta Siedlec - Wawrzyn Siedlecki, jaką otrzymała w 2018 r. Bardzo aktywna literacko. Kiedy mamy okazję rozmawiać, zawsze mówi, że albo pisze, albo za chwilę oddaje do druku. To imponujące. Ma piękne wnętrze i piękne serce, którym pisze. Życiowe motto pani Krystyny brzmi: „Jestem więc piszę, piszę więc jestem” - tymi słowami przedstawiła bohaterkę wieczoru dyrektor MBP Jadwiga Madziar, jednocześnie witając gości, wśród których była rodzina i sąsiedzi autorki, a także miłośnicy jej twórczości. Natomiast sama pisarka przywitała się z czytelnikami kompilacją swoich wierszy o Siedlcach. Następnie utwory K. Rudnickiej recytowali Daniel Pugacz i Eugeniusz Kasjanowicz. O oprawę muzyczną wieczoru zadbał Tomasz Salach.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Bardzo ważnym elementem kultury są symbole, a herby odgrywają wśród nich główną rolę. Niszczenie ich albo nierozsądne zmienianie jest ingerencją w kulturę - podkreślał dr hab. Artur Górak, gość spotkania inaugurującego cykl „Spotkań u Hrabiego”, których organizatorem jest Instytut Bronisława Szlubowskiego.

Pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, prezes Towarzystwa Nauki i Kultury LIBRA przedstawił referat pt. „Czy wynarodowienie to nowoczesność? Przykład rosyjskich projektów Radzynia i innych miast regionu”. - Bardzo ważnym elementem kultury są symbole, a herby odgrywają wśród nich główną rolę. Niszczenie ich albo nierozsądne zmienianie jest ingerencją w kulturę - zwrócił uwagę A. Górak. Przypomniał, że z herbami mamy do czynienia na co dzień: znajdują się bowiem na pieczęciach, tablicach; symbolizują władzę, stanowią wyraz tradycji. W Polsce są chronione prawem. Prelegent zachęcał do zainteresowania się herbami, obserwowania, co się z nimi dzieje. - Niszczenie kultury zaczyna się od warstwy symbolicznej, jaka wyrasta z tradycji, będąc elementem tożsamości. Pierwszy etap tego procesu to wyjałowienie warstwy symbolicznej, zastąpienie jej elementami życia codziennego.