Opinie
43/2018 (1215) 2018-10-24
Podczas prac prowadzonych przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w różnych miejscach Polski odnajdywane są kolejne ofiary reżimów komunistycznego czy niemieckiego.

4 października ogłoszono kolejne 21 nazwisk zidentyfikowanych ofiar, wśród których jest Zdzisław Broński ps. Zdzich, Uskok, sierż. rez. WP, ppor. Armii Krajowej, por. Delegatury Sił Zbrojnych, kpt. Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, kawaler orderu Virtuti Militari. Bolesną historię Zdzisława Brońskiego opowiedział jego syn Adam. Prawda o niezłomnym wynurza się również z kart pamiętnika „Uskoka”, w którym 1 maja 1949 r. zanotował: „Polska tonie w czerwonej powodzi.... Istnieje przysłowie, że «tonący brzytwy się chwyta», jakże ono obecnie pasuje do wielu Polaków! Toniemy - a nadzieja, której się chwytamy - pozostaje niestety tylko przysłowiową brzytwą”. Ten jeden z największych dowódców podziemia antykomunistycznego urodził się 24 grudnia 1912 r. w Radzicu Starym w powiecie lubartowskim. W 1934 r. powołano go do odbycia służby wojskowej w 23 pułku piechoty we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie ukończył szkołę podoficerską.
42/2018 (1214) 2018-10-16
4 października Sejm RP uchwalił ustawę ustanawiającą Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych. Jak podała Katolicka Agencja Informacyjna, będzie on obchodzony 19 października jako święto państwowe uchwalone w hołdzie „bohaterom, niezłomnym obrońcom wiary i niepodległej Polski”.

Za przyjęciem ustawy głosowało 356 posłów, przeciwko 39, a 21 wstrzymało się. Dokument trafił do prac w senacie. Początkowo narodowy dzień pamięci miał być poświęcony „prześladowanym księżom, niezłomnym obrońcom wiary chrześcijańskiej i niepodległej Polski”, jednak w toku prac postanowiono poszerzyć formułę, odnosząc ją do duchownych różnych wyznań, jak też zakonnic i zakonników. Jego ustanowienie ma być wyrazem hołdu duchownym, którzy „swoją postawą dawali wyraz wierze w Jezusa Chrystusa, ale też męstwu i niezłomnej postawie patriotycznej oraz niejednokrotnie przelewali krew w obronie swej chrześcijańskiej Ojczyzny - Polski”. Podkreślono, że nie chodzi tylko o dzieje najnowsze. Od początków polskiej państwowości „pojawiają się postacie niezłomnych, bohaterskich duchownych, dla których chrześcijańskie idee i wiara w Boga są podstawą do apostolstwa, pobożnego życia i dążenia do świętości, ale też stanowią dodatkową motywację do działań na rzecz ziemskiej Ojczyzny - jej rozwoju, suwerenności i dobrobytu” - napisano w uzasadnieniu dokumentu.
42/2018 (1214) 2018-10-16
Matka Boża Trzykroć Przedziwna zdobywa serca naszych diecezjan. Coraz więcej ludzi otwiera przed Nią swój dom i regularnie przyjmuje Ją w gościnę. Pielgrzymowanie Maryi zatacza coraz szersze kręgi.

Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej, bo o nim mowa, zadomowił się w Polsce ok. 20 lat temu. Wywodzi się z Ruchu Szensztackiego, który narodził się w 1914 r. w Niemczech, w miejscowości Schönstatt. Wszystko zaczęło się od maleńkiej XIII-wiecznej kaplicy będącej częścią klasztoru opuszczonego przez siostry augustianki. - W jego budynkach powstało gimnazjum pallotyńskie, które przygotowywało młodych chłopców do kapłaństwa. W gronie nauczycieli był m.in. o. Józef Kentenich. Zakonnik, zobaczywszy zachowanie swoich uczniów, miał powiedzieć: „tu już nic nie da się zepsuć”. Nie załamał jednak rąk. Zaczął mówić swoim wychowankom o ideałach i rozbudził w nich pragnienie świętości. W starej kaplicy głosił im duchowe konferencje. Zainspirowany historią bł. Bartolo Longo poprosił Matkę Bożą, by obrała ich malutką świątynię jako miejsce łask. W zamian, wraz ze swoimi uczniami, obiecał pracę nad sobą. Chciał, by chłopcy kształtowali się i wychowywali pod opieką Maryi.
41/2018 (1213) 2018-10-10
Pojęcia zwarte w haśle „Bóg - honor - ojczyzna” wielokrotnie powracały w trakcie tegorocznej Pielgrzymki Mężczyzn do Pratulina, organizowanej przez Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Siedleckiej, która odbyła się 7 października.

Piękna słoneczna pogoda sprzyjała organizatorom i uczestnikom, których część dotarła do pratulińskiego sanktuarium motorami, rowerami, a nawet pieszo. Od ośmiu lat mężczyźni gromadzą się w miejscu, w którym przed laty oddali życie za wiarę pratulińscy unici. Podejmując rozważania nad istotą męskości - zawarte w tytule prelekcji „Jak być mężczyzną w współczesnym świecie? - znany rekolekcjonista ks. dr Piotr Pawlukiewicz zaznaczył na początku, że Pan Bóg, stwarzając świat, oddzielał od siebie jego elementy. Zasadą różnicowania kierował się, stwarzając mężczyznę i kobietę. - Jesteśmy innymi światami, to trzeba zachować - stwierdził ks. Pawlukiewicz. Wskazał też, że wytwory Stwórcy były coraz doskonalsze, wymagały więc ochrony.
41/2018 (1213) 2018-10-10
„Ars sacra El Greca” - to pierwsza w Europie środkowo-wschodniej wystawa obrazów hiszpańskiego mistrza pędzla z XVI w. Siedem płócien światowej klasy artysty można oglądać w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach.

Ekspozycję otwarto uroczyście 4 października, we wspomnienie św. Franciszka. Zaprezentowano na niej, oprócz znajdującej się w zbiorach muzeum „Ekstazy św. Franciszka”, sześć oryginalnych obrazów El Greca udostępnionych przez katedrę w Toledo, gdzie hiszpański malarz greckiego pochodzenia przez ponad 40 lat mieszkał i tworzył, oraz muzea w Wiedniu i Walencji. Wystawa ma na celu na celu uczczenie 100-lecia odzyskania niepodległości oraz 100-lecia powołania Muzeum Diecezjalnego. Placówka została erygowana w 1918 r. przez bp. Henryka Przeździeckiego w murach ówczesnego Wyższego Seminarium Duchownego w Janowie Podlaskim.
40/2018 (1212) 2018-10-03
Jej życie jest dowodem na to, że nie ma nic niemożliwego dla Tego, Który jest miłością. Dotknięta wielkim cierpieniem, a potem uzdrowiona przez Boga zrozumiała, że przygotował On dla niej specjalną misję. Włoszka Chiara Amirante musiała zejść na dno piekła, by z determinacją ratować kolejne dusze.

Był rok 1991. 25-letnia Chiara, świeżo po studiach z politologii, marzyła o karierze dziennikarki. Niestety, nagle zapadła na rzadką chorobę oczu. Dla młodej Włoszki to był wyrok. Wszystkie jej życiowe plany legły w gruzach.​ „Lekarze nie pozostawiali wątpliwości: bardzo rzadka choroba, która stopniowo zabierała mi wzrok, nie odpuści. Wkrótce - mówili - będziesz niewidoma. Chodziło o nieuleczalną chorobę, która powodowała nieustający, kłujący ból całego ciała, tak że żaden środek przeciwbólowy nie był w stanie pomóc” - opisuje Amirante w książce „Tylko miłość trwa. Odnaleźć nadzieję w piekle ulicy”. „I choć sytuacja była po ludzku nie do wytrzymania, w głębi serca czułam prawdziwy pokój. Im bardziej świat znikał mi sprzed oczu, tym bardziej ogarniała mnie paląca potrzeba wyjścia mu naprzeciw oraz dzielenia się z innymi.
40/2018 (1212) 2018-10-03
Są w nas wspomnienia, których nigdy nie pokryje kurz. Wśród nich - pachnący nowością tornister i nauczycielka polskiego, słowa ćwiczonej tygodniami piosenki na apel, wiersz Baczyńskiego, który tak chwytał za serce, i owoc zakazany - pierwsze wagary.

Nie ma chyba osoby, która myśląc o swojej szkole z perspektywy lat, nie zadumałaby się nad beztroską tych czasów - nawet jeśli w klasach brakowało kredy, z pamiętających czasy króla Ćwieczka ławek zielona farba odpadała płatami, a rodzicom z trudem udawało się wysupłać parę złotych na szkolne akcesoria. Kiedyś to było... Szanowało się nauczycieli. Ba - z ich zdaniem liczyło bardziej niż z opinią rodziców. Skarga na matematyka? „Skoro ci wlepił dwóję, widocznie na to zasłużyłeś!” - kwitował ojciec, dokładając klapsa na okrasę. Nie było dyskusji.
39/2018 (1211) 2018-09-25
„Wielkie urodziny Wiki” to koncert charytatywny, który odbędzie się 7 października przy ul. Prusa 6 w Siedlcach. Cel - zebranie środków na wybudzanie i rehabilitację 16-letniej Wiktorii, która w styczniu tego roku zapadła w śpiączkę.

Ale koncert organizowany przez Stowarzyszenie Działamy Pomagamy - Skórzec to nie jedyna akcja zorganizowana z myślą o potrzebującej. To szereg działań pod hasłem „Wielkie wybudzanie Wiki”. W styczniu tego roku Wiktoria zachorowała na depresję. Nawet jej mama, doświadczona psycholog, przeoczyła symptomy. - Choroba rozwijała się podstępnie i w bardzo szybki sposób - mówi Małgorzata Zych, mama Wiki i przyznaje, że to trudny temat. - Konsekwencją tej choroby jest obecny stan Wikusi: ma niedowład czterokończynowy, nie mówi. Aktualnie przebywa w klinice Budzik w Warszawie, gdzie poddawana jest intensywnej rehabilitacji - dodaje.
39/2018 (1211) 2018-09-25
Radosne głoszenie Zmartwychwstałego oraz poszukiwanie tej radości i miłości w sobie - taka idea od początku przyświecała zespołowi Tehalim, który działa przy parafii pw. św. Ludwika we Włodawie.

Tehalim istnieje niemal dziesięć lat, a znany jest głównie z obecności podczas niedzielnej Mszy św. o 12.00. Zespół ewangelizuje także w innych parafiach, jest zapraszany na śluby i uroczystości pierwszokomunijne. Prowadzi również działalność charytatywną na rzecz dzieci. W 2009 r. ówczesny proboszcz parafii pw. św. Ludwika o. Stanisław Jarosz zaproponował kierowanie scholą dziecięcą Rafałowi Rędziniakowi, który już wcześniej prowadził zespół dziecięcy, jednocześnie był członkiem zespołu młodzieżowego. - Od momentu rozpoczęcia pracy z dziećmi wprowadziłem pewien rytm, którego najważniejszym elementem było uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii o 12.00.
38/2018 (1210) 2018-09-19
„Bóg jest ucieczką i obroną naszą! Póki On z nami, całe piekła pękną! Ani ogniste smoki nas ustraszą, ani ulękną!” - pisał Juliusz Słowacki w 1864 r. („Pieśń Konfederatów”). Polska odrodziła się, ponieważ przetrwał w niej duch narodu. A odzyskana 100 lat temu wolność była nie tylko efektem męstwa żołnierzy, geniuszu dowódców. Została wymodlona na kolanach.

Kroniki odnotowują, że wielki przyjaciel Polaków Francuz marszałek Ferdynand Foch, teoretyk wojskowy, bohater I wojny światowej, kiedyś stanął w obronie modlącego się żołnierza. Powiedział wtedy znamienne słowa: „Wiedz, panie oficerze, że ja codziennie odmawiam różaniec i zaręczam, że Francja więcej zawdzięcza różańcowi, aniżeli moim zdolnościom strategicznym”. A ile Bogu zawdzięczała dźwigająca się w 1918 r. z nocy niewoli Polska? Gdy dziś dziękujemy za niepodległość, analizujemy sytuację geopolityczną, strategię bitew, geniusz dowódców i umyka nam fakt, że jest ona nie tylko efektem tychże działań. Ta wolność została wymodlona na kolanach. Wybłagana przed ołtarzami przez pokolenia Polaków - germanizowanych, rusyfikowanych, skazywanych na emigrację, więzienia i łagry, z których wielu nigdy nie powróciło „na ojczyzny łono” - za przywiązanie do polskiej mowy, wiarę, wierność Bogu i Kościołowi. Doskonale wiedzieli zaborcy, że można przekupić przywilejami i honorami możnowładców, wprowadzić wojska, ale nie da się ujarzmić wolnego ducha. Dlatego tak wiele robili, by go złamać.