Opinie
8/2018 (1180) 2018-02-21
Najbardziej lubię patrzeć na wnuki i prawnuki - jak rosną, zmieniają się. Wszystkie są mądre i piękne. Jest za co dziękować Bogu - mówi o gromadce liczącej 28 wnucząt i 24 prawnucząt Krystyna Łukanowska z Zalesia (powiat bialski) uhonorowana przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi.

- Cieszę się, że Pan Bóg pozwolił dożyć takiej chwili. Mogłam uścisnąć rękę pana prezydenta, porozmawiać z jego małżonką. Poświęcili nam tyle uwagi… - relacjonuje spokojnie przebieg spotkania, w którym towarzyszyły jej dzieci, wnuki i prawnuki. Chociaż nie wszyscy bliscy mogli tego dnia być z panią Krystyną, reprezentacja rodziny i tak wypadła okazale. - Te przeżycia zostaną w naszych sercach, a pamiątkowe zdjęcia na pewno będą przekazywane z pokolenia na pokolenia - dodaje K. Łukanowska. Na 80 lat swojego życia K. Łukanowska patrzy ze spokojem i poczuciem spełnienia. Nie była to droga usłana różami. Urodziła się w Holi. W wieku trzech lat została osierocona.
8/2018 (1180) 2018-02-21
W ogóle się o to nie prosiłam - mówi Agnieszka Osytek, siedlczanka, która pobiegła z ogniem olimpijskim w sztafecie poprzedzającej Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018.

- Wylecieliśmy 5 stycznia, ósmego biegliśmy, dziewiątego wracaliśmy. Krótko. Ale firma Samsung zapewniła nam pełny komfort. Dbali, żebyśmy i trochę odpoczęli, i zwiedzili, pobawili się, poznali jako grupa. - Biegłam ósma, w 69 dniu - opowiada o koreańskiej przygodzie Agnieszka. - Bieg jest niesamowity - emocje, które ciągle w niej są, przekładają się na czas teraźniejszy. - Jestem w pierwszej grupie, 5.40 rano. Wiozą nas - każdego do jego stanowiska. Trenowałam przed wyjazdem siedem tygodni, a tu ledwie 200 m do pokonania. Liczyłam na dłuższy dystans - śmieje się Agnieszka. I wraca do emocji. - To niezwykłe uczucie, kiedy widzisz takie zgromadzenie wzdłuż trasy. Stoją z chorągiewkami i wołają: Aga, biegnij, brawo Polska. Po polsku!
7/2018 (1179) 2018-02-14
Dyskusje dotyczące relacji polsko-żydowskich, kwestii odpowiedzialności za holocaust, antysemityzmu itp., z jakimi mamy dziś do czynienia, są dla większości Polaków niezrozumiałe. Może dlatego generują tyle zamieszania i wyzwalają skrajne emocje. Brakuje argumentów. Przez długie lata historycy nie zadbali o to, aby rzetelnie przedstawić młodym pokoleniom najnowszą historię Polski.

Historia ta zawsze traktowana była po macoszemu, brakowało czasu na solidne jej wyłożenie. Nierzadko świadomie stosowano przemilczenia, traktując je jako element politycznego status quo (vide: historia ostatniego 30-lecia, kwestie jawnych i tajnych układów z komunistami itp.). Nie jest to tylko polski „wynalazek”. Przez długie lata - licząc od zakończenia II wojny światowej - ktoś inny niż Polacy opowiadał naszą historię światu. Już na Londyńskiej Paradzie Zwycięstwa, która odbyła się 8 czerwca 1946 r., zabrakło polskiego wojska. A później na długo zapadła „żelazna kurtyna”, skutecznie izolująca nas od reszty świata. Doświadczając kolejnej, tym razem sowieckiej okupacji, niewiele mogliśmy.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Przeniosłem ją nad berła i trony i w porównaniu z nią za nic miałem bogactwa, (…) umiłowałem ją nad zdrowie, wolałem ją mieć, aniżeli światło, bo nie zna snu blask od niej bijący (Mdr 7,8.10) - czytamy w Księdze Mądrości.

Jak ją zdobyć? Jak docenić? Jak poznać jej wartość? „Modliłem się i dano mi zrozumienie, przyzywałem, i przyszedł na mnie duch Mądrości” - czytamy w siódmym wersecie tego samego rozdziału. Mądrość jest darem Boga, o który ciągle musimy prosić, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jeśli będziemy polegali wyłącznie na sobie, na swoich opiniach i planach, nie zajdziemy daleko. Mogą nam przyświecać nawet bardzo piękne cele i intencje, ale bez Bożej mądrości możemy wszystko zatracić. Co dadzą bogactwa, sława i zaszczyty, jeśli zabraknie mądrości? Wszystko zakończy się ośmieszeniem i klęską. Aby prosić o ten dar, trzeba mieć w sobie pokorę i uznać, że nie jesteśmy przysłowiową alfą i omegą.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Lada dzień wkroczymy w Wielki Post. W naszej tradycji katolickiej jest to święty czas, podczas którego nie powinno zabraknąć wyciszenia, pokuty, pogłębionej modlitwy, otwarcia na bliźnich

Szczypta popiołu na głowę, którą otrzymamy w Środę Popielcową, słowa: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”, to nie magia, nie „liturgiczne celebrowanie smutku”, ale znak naszego nawrócenia. Będą miały sens tylko wtedy, jeśli pójdą za nimi czyny. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, aby nic nie usidlało prymatu Boga w naszym życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Różnimy się od siebie: realizujemy różne powołania, wykonujemy różne zawody, jesteśmy w różnym wieku, ale jest jeden moment, kiedy możemy najpełniej się spotkać: to nasze nawrócenie.Stąd też w przeżywaniu Środy Popielcowej nie chodzi tylko o to, aby podkreślić przemijalność i zniszczalność tego, co nas otacza i kim jesteśmy, ale aby móc odkryć wartość tymczasowości wpisanej w ludzką egzystencję.
5/2018 (1177) 2018-01-31
Po raz kolejny Polska musi się tłumaczyć przed całym światem za swój rzekomy antysemityzm i sprzeciw wobec prawdy historycznej. Równocześnie po cichu w senacie USA procedowana jest ustawa, która pozwoli zwrócić się do Polski z żądaniem wypłacenia gigantycznych odszkodowań. Od lat, równolegle wobec działań na poziomie instytucjonalnym, dokonuje się bezpardonowe formatowanie umysłów. Fakty mają przy tym drugoplanowe znaczenie.

Wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że wiele osób sięgnęło po film pt. „Zniesławienie” w reżyserii Żyda Yoava Samira (dostępny w serwisie YouTube). Film został zrealizowany w 2010 r., natomiast problematyka w nim poruszana wydaje się być aktualna i dziś. Reżyser gości m.in. w głównej siedzibie ADL (Żydowskiej Ligi Przeciw Zniesławieniu), rozmawia z Normanem Finkelsteinem, autorem książki „The Holocaust Industry”. W drugiej części filmu można znaleźć zapis najpierw przygotowań, potem zaś wizyty młodych Izraelczyków w Polsce. Biorą oni udział w tzw. Marszach Żywych organizowanych od 1996 r.
5/2018 (1177) 2018-01-31
Każdego dnia dziękuję Panu Bogu, że moja córka, która miała nie mówić i nie chodzić - śpiewa, a nawet tańczy - podkreśla pani Agnieszka. Prośbę o finansową pomoc w leczeniu i rehabilitacji Kingi jej mama motywuje wiarą w dobro, które zawsze powraca!

Kinga Kruszewska 9 stycznia skończyła 17 lat. Wraz z rodzicami i rodzeństwem: 12-letnim bratem oraz 11-letnią siostrą mieszka w Siedlcach. Lista schorzeń nastolatki jest długa: autyzm, upośledzenie umysłowe, napięcie mięśni rąk i nóg… Mimo wielu trudności, z jakimi boryka się na co dzień, konsekwentnie rozwija swoje pasje, a jej rodzice nie szczędzą wysiłków, by nauczyć córkę samodzielnego funkcjonowania. To właśnie wymogami codziennej opieki nad Kingą podyktowana była decyzja jej mamy o dokształcaniu się w ramach kursów: „Jak wychowywać dziecko niepełnosprawne?”, „Jak mówić asertywnie «nie»?”; jak dziecko chwalić, uczyć tolerancji itp. - W teorii jestem dobra. Gorzej z praktyką - pani Agnieszka, mama 17-latki, przyznaje, że same certyfikaty to za mało, zwłaszcza gdy pod uwagę brane jest własne dziecko…
4/2018 (1176) 2018-01-24
Bazę blisko tysiąca terapeutów z całej Polski, którzy mogą pomóc w problemach małżeńskich, i praktyczne rady, jak ratować związek - znajdziemy na portalu Ratuj Rodzinę. To inicjatywa Fundacji Mamy i Taty.

Strona ruszyła 2 stycznia. Początek roku to moment, w którym wiele osób podejmuje decyzje o rozwodzie. Jedna trzecia z nich później żałuje. „Czy to Fundacja Mamy i Taty? Mąż chce się ze mną rozwieść. Pomóżcie mi uratować moje małżeństwo!” - takich dramatycznych maili i telefonów Marek Grabowski, szef Fundacji Mamy i Taty, dostał setki. Czasem nawet miał wrażenie, że kryzysy w związkach ludzi, którzy przez przypadek znaleźli w internecie kontakt do fundacji, zabierają mu więcej czasu niż to, czym powinien się zajmować. Postanowił coś z tym zrobić.
4/2018 (1176) 2018-01-24
Nikola Turos w kwietniu skończy 12 lat. Dziewczynka urodziła się jako wcześniak. Cierpi na porażenie mózgowe, niedowład czterokończynowy i wodogłowie. Leczenie i rehabilitacja dziecka znacznie przekraczają możliwości finansowe rodziny. Stąd apel o wsparcie!

Częste pobyty w szpitalach, bolesne operacje i intensywna rehabilitacja - tak wygląda codzienność Nikoli i jej bliskich. Mama i babcia nie szczędzą wysiłków, by zapewnić dziewczynce jak najlepsze w zaistniałej sytuacji warunki rozwoju i leczenia. Niestety, rosnące koszty terapii sprawiają, że bez pomocy ludzi dobrej woli starania rodziny mają nikłe szanse powodzenia. Mimo krótkiego życia N. Turos przeszła już szereg operacji, w tym trzy okulistyczne. Po urodzeniu zdiagnozowano u niej retinopatię wcześniaków, tj. uszkodzenie siatkówki będące najczęstszą przyczyną występowania ślepoty wrodzonej u noworodków.
3/2018 (1175) 2018-01-17
Cieszą się każdą osobą, która odwiedza Pratulin. Opowiadanie o bł. Męczennikach Podlaskich to - jak zgodnie przyznają przewodnicy - misja i przywilej.

Po pratulińskim sanktuarium oprowadzają nie tylko miejscowi duszpasterze. Kilka lat temu dołączyli do nich mieszkańcy parafii. W nowej roli odnaleźli się bardzo szybko. - Ich zaangażowanie jest dla nas bardzo pomocne, ponieważ ruch pielgrzymkowy wzrasta z każdym rokiem - podkreśla ks. Paweł Tomaszewski, wikariusz parafii w Pratulinie. - Poza tym mieszkańcy czują klimat tego miejsca. Historia unitów towarzyszyła im od samego początku. Pamięć o męczeństwie jest tutaj ciągle żywa. Dzielenie się losami męczenników jest naszą misją - akcentuje, dodając, iż oprowadzanie po sanktuarium to radość, a nie tylko jeden z obowiązków.